Obserwatorzy

poniedziałek, 22 października 2018

LEGENDA O NERINDZE

            Neringa to mityczna bohaterka litewska, która zbudowała Mierzeję Kurońską. Są dwie wersje tej legendy. Obie mówią o dziewczynie olbrzymiego wzrostu, która żyła w pradawnych czasach nad Bałtykiem. Była przyjaciółką i obrończynią rybaków przed okrucieństwem morza, czasem uosabianego jako smok. Aby ratować rybackie osady przed sztormami nabrała do fartucha piasku i z niego usypała mierzeję. Jedna wersja mówi, ze żyła długo i szczęśliwie, druga , że zginęła w walce przeciwko najeźdźcom z zachodu. 


              A oto  moja lalka z wytwórni Neringa , z czasów ZSRR, czyli Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. O samej wytwórni nic nie znalazłam. Nie wiem nawet, gdzie się znajdowała, bo raczej nie w mieście Neringa, bo to zlepek czterech osad rybackich na Mierzei Kurońskiej. Za czasów ZSRR mieszkańcy trudnili się rybołówstwem, dziś to kurort.



            Producent nadał jej imię Jurate. Lalka nie ma sygnatur. Dziękuję Ani Ziembińskiej za identyfikację. Jurate ma bardzo oryginalny makijaż i włosy na tzw. Małpę. Świadczy to, że powstała w początkach lat 70tych.

      
          Jurate miała swoje oryginalne ubranko, ale sukienka rozpadła się w praniu. Była z pomarańczowego sztucznego jedwabiu z stylonowymi koronkami. Miała też haleczkę i majtki. Sukienkę i bieliznę dostała nową, oryginalne ma tylko buty.

            
           Jest to tzw. lalka chodząca, można ją prowadzić za rączkę i stawia kroki, ma także, niestety zepsuty głośniczek, być może mówiła  - mama. Jurate jest olbrzymką - ma 70 cm wzrostu.

           
            To już druga tego typu lalka. Na zdjęciu obok Juraty jej kuzynka z Doniecka - Irina (Dasza). Lalki są prawie identyczne, zwłaszcza jeśli chodzi o korpus i mechanizmy. Tylko buzia różni się drobnymi szczegółami, makijaż, rzęsy, oczy. 
            Jurate jest prezentem od Metki i J.D. Dziękuję dziewczyny!




26 komentarzy:

  1. Podziwiam, ja na aż tak duże lale nie mam miejsca i niestety też do mnie nie przemawiają. Miło, że dałaś jej drugie życie, u Ciebie odżyje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różne lalki to specyfika mojej kolekcji. To prawda, że trudno pomieścić duże lalki. :)

      Usuń
  2. Kolejne niesamowite znalezisko. :) Rzeczywiście, jej makijaż jest bardzo oryginalny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziewczyny mają dar do wyszukiwania niezwykłych okazów. :)

      Usuń
    2. Szara Sova,Ahoj, Aňa Gregorova z czech rep. jest u mně lalka polska, Nastka, ale má biale wlosy, zielone oči. 35 cm dluga, neznala sem, že polska lalka, angregorova@seznam.cz moj mail, proše pani, napiš mně, mail, děkujem, Aňa.

      Usuń
  3. Interesante historia, yo que quedo con que vivió feliz para siempre.Las dos muñecas muy bonitas, tu colección va creciendo y con muñecas muy interesantes.Buena semana:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Para mí, seré feliz por mucho tiempo. Limpio y ordenado. Abrazos.

      Usuń
  4. Bardzo ciekawa panna! Blond i mega opalenizna i nic tylko jeszcze dać jej drinka z parasolką:)
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko sezon nad Bałtykiem się skończył, będzie musiała na tego drinka z parasolka poczekać do przyszłych wakacji. ;)

      Usuń
  5. Obie lale piękne. Bardzo lubię czytać Twoje historie Tereniu o ich pochodzeniu. Śliczną sukieneczkę jej sprawiłaś. Z sentymentem spogląda na te lale, bo miałam w dzieciństwie lakę o podobnym korpusie, w białych bucikach, ale z ciemnymi włosami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sukienka jest dziełem mojej szwagierki. :)

      Usuń
    2. Oj to same zdolne kobietki u Was w rodzinie, taka szwagierka to skarb.:)

      Usuń
    3. Pewnie, w dodatku wszystko szyje ręcznie, nawet te nie lalkowe. :)

      Usuń
  6. Kolejna fajna lalka i jej legenda:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny mi sprawiły wyjątkowy prezent. Litewskie lalki są rzadsze niż inne z ZSRR. Pozdrawiam serdecznie. :)

      Usuń
  7. Szukasz drobnej Fleurki a znajdują Cię wielkie lale :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham te stare lale, bo nie mogła mieć jako nastolatka ;) No wiesz, nie wypadało, ale zazdrościłam koleżance, która miała. A Fleurkę w rozsądnej cenie jeszcze dopadnę. :)

      Usuń
  8. Sympatyczna dziewczynka, a może raczej kawał dziewczyny :) Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie lalki są wspomnieniem z dzieciństwa...wprawdzie nie miałam takiej lalki, ale podziwiałam ją u mojej koleżanki. Byłam nią absolutnie zachwycona!
    Lalunie przeszły sporo i bardzo fajnie, że znalazły swój dom u Ciebie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka lalka, że można ją wziąć za rączki i iść z nią na spacer. to było COŚ!

      Usuń
  10. Fajnie, że okazała się, że to Neringa. Śliczna jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się z tego cieszę. Litewskie są rzadsze niż inne.:)

      Usuń
  11. cudowny podarek!!!
    pamiętam lalki za
    rękę trzymane - to
    był szał - z zazdrością
    patrzyłam ale raz mogłam
    i ja poprowadzić lalkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, tak. Były takie lalki! Stanowiły krajobraz mojego najwcześniejszego dzieciństwa, a posiadali je znajomi, których rodzice mieli związki z ZSRR.
    Naprawdę jest aż taka ogromna? U mojej Babci też gdzieś czai się jakaś olbrzymka, ale nie wiem, czy aż tak duża. Muszę ją wydobyć.

    OdpowiedzUsuń