Obserwatorzy

czwartek, 18 października 2018

NIKT NIE ZNA MEGO IMIENIA

           Wszyscy wiemy jak trudno jest ustalić tożsamość lalki, jeśli nie ma sygnatury. Okazuje się, że gdy jest, wcale może nie być łatwiej. Zwyczajnie producent nie nadał lalce nazwy.


             Na główce jest numer 16/42/71  i Götz Puppe, niby wszystko jasne.

           
              Nic bardziej mylnego. Od założenia firmy Götz w 1950 r. wyprodukowano dziesiątki, jak nie setki modeli. Niektóre jak Sasha bardzo znane i poszukiwane przez kolekcjonerów. Inne jak ta bezimienne.

          Model 16/42/71 oznacza,  że lalka ma 16 cali czyli 42 cm i wyprodukowano ją w 1971 r. Kiedy firma nie była jeszcze tak sławna. Lalkę produkowano w wielu wersjach. Włosy długie lub krótkie, blond lub brązowe. Skóra jasna, opalona lub czekoladowa. Oczy niebieskie, albo brązowe.
zdjęcie ebay
zdj. ebay
zdj. z Dollplanet.ru

                           Jednak na pudełku nie było imienia.

zdj. ebay

           Moja panna dostała imię Dotty. Ma blond, długie włosy, z wystrzępioną grzywką. Brązowe oczy. Była goła i bosa, no i brudna, że strach. Jest drugą moją Götz po Kornelce.


                              Będzie dla niej starsza siostrą. 


         Serdecznie pozdrawiam wszystkich czytelników, tych wiernych od lat i tych zupełnie nowych. Miłego weekendu. :)

19 komentarzy:

  1. Słodkie te lale. Czasami się zastanawiam Tereniu gdzie wynajdujesz te wszystkie perełki. Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż lale wynajduję w SH i na giełdach staroci, czasem na targowisku. Zwykle są okropnie brudne, gołe i bose, śmierdzą piwnicą albo papierosami, ale to dopiero frajda doprowadzić taką do porządnego wyglądu. :)Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. U mnie w SH można spotkać jedynie pluszaki, a na giełdy staroci niestety za daleko, ale miło lubię podglądać te lale u Ciebie. Cieszę się, że je ratujesz, że dostają nowe życie.

      Usuń
  2. Kochane te lale :-) Bezustannie zazdroszczę Ci giełd staroci i targowisk z pannami. U mnie takich ani na lekarstwo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że kupiłam bardziej z chęci uchronienia jej przed śmietnikiem. Bo już jedną Gotz miałam. Pozdrowionka :)

      Usuń
  3. Son dos muñecas muy dulces, la pequeña para mi es más guapa. Tienes verdadera suerte encontrar estas dulzuras de muñecas. Besos:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Me alegro que te gusten. Que tengas un buen fin de semana. :)

      Usuń
  4. Ładne imię dla niej wymyśliłaś:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo namiętnie oglądam Franię Fisher ;) Pozdrowionka :)

      Usuń
  5. Ma prześliczną buzię. Ależ Ci się trafiła ślicznotka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że ta grzywka tak wystrzępiona .Pozdrowionka :)

      Usuń
  6. Ciekawa jestem, ile różnych modeli lalek istniało w ogóle na świecie. Czy byłyby to setki, tysiące, setki tysięcy czy miliony?

    OdpowiedzUsuń
  7. uroczy duet masz teraz!
    wersja czekoladowa do
    schrupania bez przystawki!

    OdpowiedzUsuń