Obserwatorzy

sobota, 9 października 2021

APTECZKA CZAROWNICY

          Czas przecieka mi przez palce. Znów nazbierało się zaległości w świecie lalkowym i miniaturkowym. Trudno coś musi poczekać. A byłoby o czym pisać. Nowe lalki, prezenty, ciuszki, trudno ogarnąć i porobić zdjęcia. Wzięłam lalki do ogrodu pod wieczór i wszystkie zdjęcia okazały się do wyrzucenia, zupełnie nie ostre. A tu terminy się zbliżają i trzeba przygotować się do świętowania.

        16 października będą świętować lale z celuloidu i Halloween za pasem. Zauważyłam, że niektórzy już się do niego przygotowują. 

       Postanowiłam, że w tym roku częścią wystroju będzie Apteczka Czarownicy . Już dwa razy udało mi się zdobyć mini słoiczki z brokatem i ozdobami do paznokci. Świetnie nadadzą się na słoje apteczne. Tylko trzeba im zrobić etykietki. No to siedziałam do północy wczoraj i dłubałam.  Wszystko pięknie opisałam po łacinie, żeby nie było ściemy. Dorobiłam też trzy tomiszcza o dekoktach i truciznach. 

                    Tak się prezentuje w ogólnym widoku.


 




                                 A tak w czterech częściach

 

               Co kryje się za tajemniczymi nazwami? Argentum to srebro, a Aurum - złoto.
 


  Mamy tu Krew jednorożca (czerwona) i Śluz ropuchy (zielony).


 
      Fioletowa to nalewka z Beladonny czyli Wilczej jagody, a  w granulkach muchomor jadowity. 

 

               Na dolnej półce Księga Trucizn cz I i księga Dekoktów czyli wywarów.


     A nad wszystkim czuwa skarabeusz, bo podobno wiedza tajemna wywodzi się ze starożytnego Egiptu.

12 komentarzy:

  1. O Matyldo! Aż strach się bać :0) Lepiej Ci się nie narażać ;0)
    Same magiczne cuda :0) Piękne :0)
    Pozdrawiam serdecznie :0)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ musiałaś się nadłubać aby takie cudeńko stworzyć:)))piękna jest:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu, że trzy godziny mi zeszło. Najpierw opalić każdy kawałek papieru, a potem napisać takim maczkiem. Pozdrawiam serdecznie ♥

      Usuń
  3. Wspaniale to wygląda. Zachwycam się i zachwycam. Te etykietki, ten regał, te księgi i tajemnicze składniki. No po prostu rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Marzenko. Wciągnęłam się w robienie komnaty czarownic. Wyeksmitowałam ( właściwie nie ja tylko Angela) Obronę Terytorialną i zagospodarowujemy przestrzeń. Już na ścianie wisi sznur z pęczkami ziół,a na komodzie leżą dynie. Wczoraj popełniłam następną księgę, a dziś robiłam świece. Najtrudniej będzie zrobić dwa stroje dla czarownic. Ale "sie zrobi".

      Usuń
  4. Padłam z zachwytu nad pomysłem i wykonaniem! Chyba bym nie miała cierpliwości!
    Wygląda to pięknie i imponująco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Olu. Kiedy wygrzebałam w graciarni te regaliki do naparstków, zaraz wiedziałam, że jeden będzie na słoiczki. Tylko miała to być spiżarnia ;) Małe naklejki produkowało się trudno. Kilka opalając , całkiem spaliłam :)

      Usuń
  5. Rewelacyjnie to wygląda, aż czuć magiczną aurę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, miło mi,że się podoba. Każdemu się przyda odrobina magii :)

      Usuń
  6. Piękne! W Tigerze mają zestawy takich małych słoiczków z brokatem (trudno mi ocenić, czy rozmiar ten sam).

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna apteczka! Też taką chcę! :)

    OdpowiedzUsuń