Obserwatorzy

niedziela, 31 października 2021

KOMNATA TAJEMNIC

      Tuż pod spiczastym dachem Baszty Szarej Sowy jest tajemna komnata. Mało kto nawet o niej wie, bo drzwi dobrze ukryte są w boazerii i na zewnątrz ich nie widać. Angela odkryła je przypadkowo jeszcze latem. Na ścianach szafy z dziwnymi słoikami i butelkami, rozwieszone badyle zeschłych ziół, jakieś walające się książki. 


      Zaciekawiona wzięła jedną z nich i zaczęła czytać. Całe szczęście liznęła sporą dozę łaciny, bo książki były w większości w tym języku. Pierwsza kartka była luźna i jakby zwyczajnie do księgi włożona. Angela przeczytała na głos. "Ty, która czytasz tę księgę jesteś moja następczynią. Tobie powierzam odbudowę kręgu wiedźm na tym zamku..."

 

         Przez kolejne wieczory Angela przychodziła czytać tajemne księgi, a w końcu wtajemniczyła we wszystko Maggie.


 



       Razem postanowiły zająć się magia, ale tylko białą. Zaczęły od uporządkowania komnaty. Wszak wiedźma to kobieta mądra, a nie żaden flejtuch.  Na pierwszy ogień poszła szafa z magicznymi substancjami, eliksirami, nalewkami itp.


      Kto ciekawy co tam jest niech zajrzy do posta Apteczka Czarownicy.   Uporządkowały też i odkurzyły księgi.


     Przygotowały stanowisko pracy, czyli stół z przyległościami.


         Trzeba było nazbierać świeżych ziół i je ususzyć.


 
          Po  niektóre składniki Angela musiała wybrać się w niedostępne ostępy lasu.


 


 

               Grzyby rosnące w sercu głuchej puszczy.


        Wiele miesięcy trwały przygotowania do tego jednego w roku tajemniczego dnia. Warzenie eliksirów młodości i urody, napojów miłosnych, ucieranie proszków szczęścia i powodzenia.


 



 

      Obie musiały dużo czytać i uczyć się zaklęć, sekretnych przepisów i posługiwania się różdżką.


 


 

     Czytania z kryształowej kuli i wróżenie z kart tarota.

 
 

            Ponadto ciągle trzeba było udoskonalać sama komnatę, a różnych rzeczy w niej przybywało.


 





 

           Aż nareszcie przyszedł z dawna oczekiwany dzień. A pragnące wróżb i magicznych eliksirów zjawiły się najpierw nieśmiało. Ale mamy nadzieję, że wieść się rozniesie.


 

CDN...

12 komentarzy:

  1. Wspaniała komnata czarownic, przepiękne czarownice i mnóstwo cudownych drobiazgów. I jakie maleńkie grzybki! Cudnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale świetne gadżety! Happy Halloween! 🎃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Życzę zdrówka. Pewnie będziecie świętować przed telewizorem ;)

      Usuń
  3. Przepiękne i magiczne wnętrze. Szafa z eliksirami prezentuje się wspaniale. Zresztą, wszystko jest idealne I dopracowane w najmniejszym szczególe. A czarownice bardzo eleganckie. Super sesja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Marzenko. To był dla mnie spory projekt. Najwięcej energii pochłonęły poszukiwania schowanych gadżetów, które nie chciały się odnaleźć ;)

      Usuń
  4. Szczęka opada :) Super całość sesji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam Cię! Tyle super gadżetów! Wiem, ile to pracy i cierpliwości! Jestem pod ogromnym wrażeniem!
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Sama sesję robiłam ponad dwa tygodnie, tych zdjęć było pięć razy tle. Sporo pracy kosztowało, ale jestem zadowolona :)

      Usuń
  6. Ta komnata jest wspaniała od drobnych detali po ogień w piecu. Teraz czas na sabat i ściganie się na miotłach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko jak widzisz na miotły nie starczyło czasu, moje panie nie mają mioteł. ;)

      Usuń