Czy pamiętacie co oznaczała ta godzina?
Tak , to pora na jedzonko. Maggie jako dobra pani domu, zażądała kuchni. A w
kuchni musi być jedzonko.
Najpierw trudziłam się sama, a Maggie
wymyślała, co musi być w kuchni i spiżarni.
Najpierw były owoce
I warzywa
Potem chleb i bułki, rogaliki i
wszelkie pieczywo.
A jak się zaprasza gości, to
obowiązkowo ciasta, ciastka i torty.
Przydałby się też ser i keczup
Jajka
I kiszone ogórki
To wszystko oczywiście z modeliny. Ale
ostatnio miałam farta i spiżarnia Maggie wzbogaciła się bez pracy. Mianowicie
udało mi się nabyć
Kiełbaski (magnes na lodówkę) – 3,99
I kosz pięknych owoców za jedną
złotówkę.
Fajnie, że czasem uda się zdobyć coś dla lalek za przysłowiowe grosze.
Ostatnio udało mi się także zdobyć dwa fantastyczne sweterki. Półeczkę (różową , chyba przemaluję). Krzesełko dla niemowlaka od Mattela. Natomiast w lalkach, od czasu nabycia Nancy całkowita posucha.
Ostatnio udało mi się także zdobyć dwa fantastyczne sweterki. Półeczkę (różową , chyba przemaluję). Krzesełko dla niemowlaka od Mattela. Natomiast w lalkach, od czasu nabycia Nancy całkowita posucha.
Aż się głodna zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńMagnesy super! Gdzie takie cuda sprzedają?
Magnesy ze sklepu "Wszystko za 2,50 i nie tylko"
UsuńSwoja drogą fajna nazwa. Było więcej jedzonka, ale mnie sie kiełbasy spodobały.
Napracowałaś się. Bardzo fajnie wyszło, zwłaszcza pieczywo. No i ten koszyczek na bułki... super.
OdpowiedzUsuńKoszyczek jest z pudełka od zapałek, a pieczywo w połowie prawdziwe tzn. mąka, woda i do piekarnika. Na koniec lakier do paznokci - te błyszczące.
UsuńSmakowity odlot! ;)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńOgóreczki w słoiku mnie zwyciężyły :) Cudne są no i sercu bliskie.
OdpowiedzUsuńSłoik to butelka po zastrzykach, dostałam ze szpitala od zaprzyjaźnionej pielęgniarki, jak dziewczyny na oddziale zobaczyły słoik ogórków, to musiałam zrobić kilka.
UsuńDopisuję się do komentarza Zgredki, jako wielki miłośnik kiszonych ogórów!
UsuńMogę jednego? ;)
Dostaniesz cały słoik, jak Metka przyjedzie to przekażę.
UsuńKolorowy i smakowy zawrót głowy !!!
OdpowiedzUsuńPorównując produkty kupowane z domowymi
od razu widać, że domowe lepsze i ładniejsze !!!!
Porozmawiaj z Nancy , to zazdrośnica-grymaśnica , może boi sie konkurencji ???
Co do Nancy to możliwe, bo jest teraz w centrum uwagi, dostała naszyjnik i torebkę, może rzeczywiście boi się konkurencji.
UsuńDzięki za pochwałę domowych wyrobów. Ale jak zaglądam do "Domku pod kloszem" to tylko wzdycham, chciałabym tak umieć.
Zawsze podziwiałam cierpliwość osób własnoręcznie wyrabiających miniaturki ;) 1:12 to zdecydowanie nie moja skala ;)
OdpowiedzUsuńJa lepienie z modeliny traktuję jako terapię przy artretyzmie, bałam się, że w ogóle nie będę w stanie utrzymać łyżki i zaczęłam lepić i szyć. Gimnastyka palców stała się nie tylko obowiązkiem, ale i przyjemnością.
UsuńBardzo smakowicie wygląda to wszystko, zwłaszcza ser jest genialny! :)
OdpowiedzUsuńE tam, lepiej wygląda na zdjęciu niż w rzeczywistości. Czasem można w reklamach znaleźć etykiety w odpowiednim wymiarze. Teraz myślę o napojach w puszkach.
UsuńAleż smakowita uczta:)
OdpowiedzUsuńTeż potrafisz.
UsuńDziękuję za radę o sposobie na artretyzm. Zupełnie zapomniałam o masie solnej... ; D no a przecież z tego da się zrobić..wszystko ... Napracowałaś się ale piękne efekty... Słoik z ogórkami.. żółty ser... Fajne torcicki i ciastka z dziórką czyli oponki ... mniam mniam idę coś zjeść ;D Buziaki...
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę utrafić z dobrymi proporcjami w masie solnej. Modelina też musi być dobra, ale ostatnio dostałam skrobię kukurydzianą i szykuję się do robótek z zimnej porcelany w długie jesienne i zimowe wieczory.
UsuńŚwietne jedzonko. Wszystko jest słodziutkie. :)
OdpowiedzUsuńI nie tylko.
UsuńAż by się chciało coś zjeść, takie to wszystko fajne. Kawał dobrej roboty. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na prawdziwe.
UsuńMoże i lalek nowych brak, ale za to "stare" maają czym się delektować:)
OdpowiedzUsuńA Maggie ciągle narzeka, i obawiam się, że jeszcze nie zauważyła braku lodówki w kuchni, jak spostrzeże będę biedna.
UsuńJedzonko kapitalne, aż ślinka leci... REWELACJA, szczególnie te ogóreczki... :)
OdpowiedzUsuńDzięki, ogórki to najłatwiejsza sprawa, tylko z buteleczkami jest kłopot.
Usuń