Od
wczoraj wzbogaciłam się o osiem lalek. Trzy pochodzą z giełdy w Pruszczu, dwie
dostałam od córki, a trzy kupiłam w znajomej graciarni. Trzy pierwsze to: Marin Chiclana, Bayer i Ari,
dwie – Polly Pocket i Pinypon by Famosa. Trzy z graciarni -to para węgierskich
lalek z regionu Mezőkövesd oraz jedna również etniczna jeszcze nie wiem skąd.
I jak na złość rozładował mi się aparat. Dlatego muszę zacząć od Pinypon, bo była w stanie wskazującym na niedawne wyciągnięcie z pudełka.
Pinypony
jak rzymski bożek Janus mają dwie twarze. Mogą więc robić różne minki.
Moja Pinia może milczeć lub być
bardzo gadatliwa. Dziób jej się nie zamyka,
chyba, że przekręcimy buźkę. Wtedy
milczy, trochę krzywo uśmiechnięta. „Zamknęłaś mi usta, dobrze, ale i tak nie
zabronisz mi myśleć, co o tym sądzę!”
Pinia
ma też ruchome gadżety i tu jakiś dowcipniś przełożył nam gwiazdkę z włosów z
klamrą od paska. Dopiero na zdjęciu zauważyłam.
Dziś
obiecałam także rozstrzygnięcie Candy od Maggie. Maggie osobiście losowała, ale
aparat nie mógł tego zarejestrować. Jest bezwzględny, nie ostrzega, że baterie
się kończą, tylko informuje, że się rozładowały i koniec. Ładowanie trwa
niestety 24 h.
Nagroda
pojedzie do niny85 z blogu „ Z Teresą przez świat”.
Gratulacje! (mail w drodze)
Czekam z niecierpliwością na zdjęcia nowych zdobyczy :)
OdpowiedzUsuńO będą szybko, bo nie mogę się doczekać, żeby się pochwalić.
UsuńAleż gadatliwa ta Pinia:) Ale przy tym tak urocza, że łatwo jej to wybaczyć:)
OdpowiedzUsuńA zwyciężczyni szczerze gratuluję:)
Chciałabym mieć w kolekcji, choć po jednej przedstawicielce z każdego rodzaju lalek, ale wiem, że to niemożliwe. I z powodu ograniczonego miejsca i jeszcze bardziej ograniczonych finansów.(bardzo ograniczonych)
UsuńOsiem nowych lalek i rozładowany aparat... to się nazywa pech .. dobrze, że chociaż Pinia zdążyła się na fotki załapać ;)
OdpowiedzUsuńAparat już działa. Pinia się załapała, bo nie wymagała nawet umycia, zrobiła to moja córka.
UsuńUps... :) Chyba się coś poprzestawiało przy myciu. :P
OdpowiedzUsuńSłodka. :)
Jeszcze mnie zastanawia ta dziurka w rączce, torebka nie ma bolca.
UsuńSzkoda, że innym lalom nie udało się załapać na fotki. Ale lepsza jedna niż żadna. :D
OdpowiedzUsuńNastępna para już na tapecie.
Usuń