„Jest dobra, gdy jest. A kiedy jej ni
ma, samotnyś jak pies.”
Beatka przybyła do mnie jakiś czas
temu, w związku z wystawą i została na zawsze. Musiała rozstać się wtedy ze
swoją siostrą Moniką.
Jeszcze dawniej przybyła Isia.
Obie
mieszkając pod jednym dachem nie przypuszczały, ze mogą być rodziną. Obie nie
mają sygnatur.
Aż pewnego dnia przed domem zatrzymały
się dwie małe osóbki.
Tak nie mam wątpliwości, to ten dom.
-Pukamy? – Jasne!
- Ty jesteś Beatka? Czy wiesz, że
prawdopodobnie jesteś naszą siostrą? I Isia też!
- Isia?
- Zapraszam Was do domu. Musimy szybko
tę sprawę wyjaśnić.
- Jak macie na imię?
- Ja Adaś.
- Czy nie zauważacie podobieństwa?
- Tak, widać, tylko ja mam brązowe
oczy, ale po za tym nie mam literek jak Wy.
- I ja też nie mam!
Myślę, że wszyscy jesteśmy rodziną z
literkami czy bez przyszliśmy na świat w spółdzielni Miś.
Adaś jest moim imieninowym prezentem od
córci. Ma sygnatury PEW na głowie, na plecach i na nogach. Helenkę kupiłam w SH
, ma PEW na główce i na pleckach.
Porównanie wzrostu lalek jest
następujące: Beatka – 36 cm,
Adaś – 32 cm,
Helenka – 28 cm
i Isia 22 cm,
Jedynie oczka Isi się nie zamykają, ale buźki Isi i Helenki wykazują niezbite
podobieństwo.
Adaś, mimo licznych, nie najmilszych
przygód przybył do mnie nawet we własnym ubranku, choć niekompletnym (brak
koszulki i butów). Dostał też kurteczkę po misiu. Malatura buzi była zupełnie
starta dlatego zrobiłam mały repaint.
Helenka przybyła golutka. Dostała sukienkę
po króliczce – maskotce, czepeczek uszyłam. Teraz wygląda jak „chrześniak”.
Bardzo dobrze, że się po latach odnalazły =) cieszę się ogromnie, bo są piękne!
OdpowiedzUsuńMam do nich sentyment, bo to lalki z dzieciństwa moich dzieci.
UsuńRodzina jest najważniejsza. Twoje lalki będą miały teraz wesoło:)
OdpowiedzUsuńO tak, Adaś jest bardzo wesołym chłopczykiem, gotowym do wymyślania różnych psot.
UsuńRodzina Beatki w komplecie ;) a jak wiadomo razem zawsze raźniej..może jeszcze kiedyś odnajdą się kolejni 'kuzyni' ;) Wszystkie lalki z MIŚa mają bardzo pogodne pyszczki .. takie prawdziwe laleczki , których nie sposób nie lubić ;)
OdpowiedzUsuńNasz dom jest duży i chętnie przyjmie kolejne rodzinkowe znajdki.
UsuńPrzemiłe towarzystwo, przypominają mi sie moje lalki z dzieciństwa... Pamiętam, że one "tak miały", że łatwo schodziła im z ust farba. Ładnie pomalowałaś buźkę temu lalkowi, wygląda teraz jak nowy. :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie widać na zdjęciu tych wszystkich rys i blizn. Za nim trafił do pana "potrzebującego" spędził dłuższy czas po prostu na dworze, pewnie koło śmietnika.
UsuńBardzo sentymentalny wpis :-) Na pierwszy rzut oka pomyślałabym, że są z innych zakładów produkcyjnych, a tu proszę - rodzinka, jak nic :-)
OdpowiedzUsuńMam rzeczywiście sentyment do polskich zabawek, choć PRLowskie i "zgrzebne", to jednak swojskie. Nie mając porównania wydawały nam się takie piękne i pożądane.
UsuńAgain lovely dolls Szara.
OdpowiedzUsuńAnd they really form a little family...
Love Ciska
UsuńI thank for nice comment. They all are from polish firm " Miś ". (The Bear). Have a nice day.!
Jejku !!! Tyle Misiaków !!! Gratulacje !!!
OdpowiedzUsuńDzięki. Zmieściłoby się jeszcze parę.
UsuńWszystkie laleczki są śliczne,jak rodzina to rodzina.Może i u mnie mieszka jakaś kuzynka muszę sprawdzić kilka lalek moich córek.
OdpowiedzUsuńPolubiłam ogromnie te laleczki, szkoda, że nie zachowałam lalek moich dzieci.
UsuńŚliczna rodzinka. :) Nawet nie wiedziałam, że Adaś ma sygnatury gdzieś jeszcze oprócz głowy. :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam zdziwiona tymi na nogach.
UsuńFajne te lale. Gratuluję takiej rodzinki. :D
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚwietne są
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię.
Usuń