Zainspirowana zdjęciami zabawek na
starych rodzinnych fotografiach, postanowiłam przetrząsnąć swoje trzy kartony w
poszukiwaniu takowych.
Najstarsze zdjęcie pochodzi w początku
XX w. i są na nim osoby z rodziny męża, ale nie wiemy kto konkretnie. Dziecko siedzi na bujanym foteliku, trzyma w rączce
jakąś zabawkę, a o bok ma piłeczkę.
Na drugim zdjęciu, pochodzącym z lat
pięćdziesiątych jest kuzynka mojej babci z dziećmi. Każde trzyma w rączce małą
lalkę, ale wyraźnie widać tylko Murzynka.
I tak przetrząsając karton znalazłam
zdjęcia, na których jestem z przystojnym facetem w marynarskim ubranku, ale
najważniejsze jest na nim moja lalka! Mój Murzynek! Zupełnie zapomniałam, że
lalka jest na zdjęciach. Starsza pani to moja babcia. Zdjęcie zrobione w
Giżycku, chyba w 1961 albo 1962 r.
A to moja żywa maskotka.
I jeszcze jedno zdjęcie, tym razem całkiem nowe , bo z 2000 r. Sklep z lalkami w Salzburgu, stałam oczarowana przed wystawą kilka minut. Lalki cudne, ja natomiast bardzo zmęczona po całodobowej jeździe autokarem i kilku godzinach zwiedzania miasta, wyglądam jak wypluta.
I jeszcze jedno zdjęcie, tym razem całkiem nowe , bo z 2000 r. Sklep z lalkami w Salzburgu, stałam oczarowana przed wystawą kilka minut. Lalki cudne, ja natomiast bardzo zmęczona po całodobowej jeździe autokarem i kilku godzinach zwiedzania miasta, wyglądam jak wypluta.
Mam jeszcze kilka zdjęć z lat 80-90tych
z przedszkoli moich dzieci, ale to może innym razem.
To super, że masz takie zdjęciowe wspomnienia:) Byłaś uroczym maluszkiem:)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że zapatrzyłaś się w tą wystawę - musiała być niesamowita:)
Jak widać podbijałam serca mężczyzn, nawet tych młodszych. :)
UsuńA wystawa? To był mój pierwszy wyjazd na zachód, wszystko wydawało mi się nadzwyczajne: miasta, parki, sklepy, a zwłaszcza ludzie pogodni, uprzejmi i pozdrawiający na ulicy nieznajomych.
Lubię oglądać zdjęcia z czasów, w których nie żyłam, czy są na nich lalki, czy nie.
OdpowiedzUsuńA ja lubię oglądać zdjęcia w ogóle, nawet te moje. Najbardziej ? Nie wiem.
UsuńTen przystojniak w marynarskim ubranku chyba nadgryza Murzynka .... :) a Ty masz taką zadowolona minkę - poczęstowałaś go Murzynkiem ;)
OdpowiedzUsuńO nie, on był bardzo kochliwy, a Murzynek to raczej Murzynka i stąd te całusy. Na pierwszym zdjęciu widać, jak studiuje zgrabne nóżki.
Usuń.... czyli jednak ma konsumpcyjne podejście do Murzynki ... ach ci mężczyźni .... ;)
UsuńŚwietne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńParasolka babci wpadła mi w oko no i fajną miałaś zabawkę! ;)
Jak znam babcię, to parasolka była pomarańczowa jak kostium babci. Mimo biedy była elegancką kobietą.
UsuńTakie nostalgiczne te zdjęcia :-) Pomimo miłości do lalek, jak dla mnie wygrywa żywa maskotka ;-)
OdpowiedzUsuńTo moje ukochane zdjęcie z dzieciństwa. Maskotka niestety wyrosła na duuużą świnię i spotkał ją smutny los na patelni, w postaci schabowego. A lalka? Nie pamiętam co się z nią stało.
UsuńMłodsze osoby nie bardzo lubią oglądać starych zdjęć ,mają wrażenie ,że patrzą na osoby dawno już nie żyjące .tak było i ze mną ,ale w póżniejszym wieku wraca się do korzeni i rozpaczliwie szukamy dowodów życia naszych przodków.Zdarza się często ,że jest już za póżno i wiele rodzinnych pamiątek przepada.Ja swoje pamiątki z przeszłości przechowuję jak coś bardzo cennego.Przyjdzie czas przekażę je córką.Mam nadzieję ,że będą kontynuować i szanować spuściznę po przodkach.
OdpowiedzUsuńMasz rację, dopiero z wiekiem zaczynamy doceniać wartość korzeni. Często zbyt późno. Nasze cenne pamiątki pochłonęła wojna, dlatego wszystko co mi zostało po przodkach traktuję jak relikwie. Zbieram też różne rzeczy z niedalekiej przeszłości, aby wnuczki kiedyś miały coś po nas.
UsuńTak, to cenne relikwie - część moich rodzinnych albumów Babcia wyniosła za pazuchą podczas opuszczania Warszawy po upadku Powstania Warszawskiego - miała świadomość , że to rzeczy nie do odtworzenia :/...
OdpowiedzUsuńNasze zdjęcia przepadły, dziadek zmarł w 47, moja mama nie mogła sobie przypomnieć twarzy swego ojca, nie ocalało zdjęcie.
UsuńŚliczne zdjęcia. :P Podoba mi się żywa maskotka. :P
OdpowiedzUsuńJa coś kojarzę kaczuszki. Mamy wspólne zamiłowanie do żywych maskotek
UsuńSzkoda, że już nie ma zabawek z tamtych lat... Ale chociaż niektóre na zdjęciach się zachowały.
OdpowiedzUsuńOj szkoda mojego Murzynka, szkoda.
UsuńJa chyba zawsze byłam sentymentalna ;) Już w dzieciństwie uwielbiałam przeglądać stare babcine albumy, które teraz sama przechowuję wraz ze stosami innych rodzinnych pamiątek pamiętają czasy gorsetów i dorożek ;) żałuję tylko że pośród nich nie ma żadnej lalki... ale jak to się mówi, nie można mieć wszystkiego ;)
OdpowiedzUsuńMasz szczęście, ja mam tak mało pamiątek.
Usuńtakie najstarsze nasze zdjęcia to cudowna pamiątka....rozbroiło mnie zdjęcie ze świnką i bardzo urzekło to sprzed wystawy sklepowej....tyle okazów w jednym miejscu !
OdpowiedzUsuńUwielbiałam dom babci, tam miałam tyle żywych maskotek: kotki, pies, kurczaki, kaczuszki, a nawet prosiaki i cielaki. Wolałam je od zabawek.
UsuńChyba muszę przewertować zdjęcia rodzinne u babć, może też coś na nich znajdę
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie, a może nie tylko zdjęcia się znajdą.
Usuńśliczne zdjęcia, uwielbiam stare fotki, też trochę tego mam z rodzinnych zbiorów, ale raczej bez zabawek, jedynie moje z przedszkola :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie robiłam zdjęć z zabawkami moim dzieciom, choć niektóre znalazły się na zdjęciach całkiem przypadkiem.
UsuńStare zdjęcia mają mnóstwo uroku, i nie tylko z powodu własnych wspomnień... Fajnie, że pokazałaś trochę swoich...
OdpowiedzUsuńJa nie wiem, czy w moich zbiorach są jakieś z zabawkami, musze kiedyś przy okazji spojrzeć...
Pozdrawiam ciepło :-)
Mam nadzieję, że jak znajdziesz to nam pokażesz.
UsuńBardzo ładne zdjęcia! Byłaś przeuroczym maluszkiem :)
OdpowiedzUsuńPragnę Ci raz jeszcze podziękować za nagrodę! Doszła cała i bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam ciepło!
Mimo ciężkich czasów i biedy dzieci były szczęśliwe, bo rodzice chronili je od całego zła.
UsuńMiło mi, że nagroda się podoba, obawiałam się, bo Poczta Polska często nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Ashoka ostatnio straciła lalkę (potłukli).