Stand to nowoczesny sposób pakowania, a równocześnie
eksponowania towarów w sklepach. Kartonowe standy już dawno wpadły mi w oko,
jako materiał na domek dla lalek. Zwłaszcza dla osoby leniwej (c'est moi) .
Podstawowy stand kartonowy wygląda tak.
Uniwersalny stand kartonowy firmy MARC, fot: ze strony firmy |
Oczywiście jako osoba bardzo leniwa
wolałabym kartonowy domek firmy Opacolor Kraków, ale jest on tylko na obrazku,
a na stronie firmy nie ma nic na temat, jak go zdobyć i ile kosztuje.
A stand
sklepowy jest do zdobycia zupełnie za darmo. W hipermarketach po zmianie
ekspozycji zwyczajnie się je niszczy i oddaje na makulaturę.
Toteż ładnie poprosiłam znajomą
kasjerkę z Biedronki i dostałam taki zestaw trzech kartonowych półek
świątecznych.
Przydałaby się jeszcze
czwarta, a nawet piąta, bo chyba na trzech umeblowanie Maggie się nie zmieści.
Na razie zrobiłam małą przymiarkę.
Właściwe prace nad piętrusem ruszą podczas ferii. Ja niestety w tym roku mam
tylko tydzień, ale jakoś spróbuję choć dwa poziomy zrobić.
Ściany oczywiście nie zostaną czerwone,
pokryją je tapety. Zastanawiam się nad podłogami. W salonie i gabinecie
chciałabym namiastkę podłogi drewnianej, w dziecinnym mogłaby być wykładzina,
natomiast w kuchni, a w przyszłości i łazience kafelki.
Maggie cieszy się i niecierpliwi,
zawsze byłby to domek, a nie parapet okna. Może ciasny, ale własny.
Fajny pomysł i w takim razie pięknych aranżacji życzę! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, będę się starać.:)
UsuńHm... na podłogę patyczki do lodów lub szpatułki laryngologiczne? Bardzo fajny pomysł na dioramę. Ja kiedyś wykorzystałam fajne składane pudełko w którym przyszedł lalkowy kalendarz. Wiwat recykling:)
OdpowiedzUsuńOj na te patyczki to jestem chyba za leniwa.Myślałam raczej o drewnopodobnej tapecie lub wykładzinie.
UsuńAle jesteś pomysłowa :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Podobno lenistwo przyczyniło się do wielu wynalazków.
UsuńREWELACYJNY pomysł! Bardzo mi się podoba taki domek ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, może też spróbujesz?
UsuńDobry pomysł, ekologiczny :)
OdpowiedzUsuńRecykling to jet to!
UsuńŚwietnie to wykombinowałaś :D
OdpowiedzUsuńPodłoga (moja podpowiedź) może z jakiej maty (podkładki) typu bambusowej
sprasowanej na listewki?
Kombinuj dalej a my czekamy na efekt :)
Pozdrawiam :)
Hmm, może trzeba pomyśleć o tych bambusowych podkładkach.
UsuńSuper! Bardzo fajny pomysł :) Odpowiednio gruby karton nie powinien się odkształcać przy klejeniu tapet i podłogi :)
OdpowiedzUsuńGruby to on jest, nawet bardzo. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko.
Usuńo jeeeeeeej! jaki świetny pomysł! a ja wiem z czego mo żesz zrobić kafelki w kuchni- w kreatywnym sklepie jest taka mozajka do samodzielnego naklejania! =)
OdpowiedzUsuńKafelki to ja mam ... z Bornego Sulinowa :)
UsuńŚwietny pomysł! Powodzenia w wykańczaniu domku!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie.
UsuńSuper to zaplanowałaś,na pewno będzie cacko.Marzy mi się taki domek ale nie mam miejsca i czasu aby go stworzyć.Ledwo ogarniam lalki.Może kiedyś ! Czekam na rezultat Twojej pracy.
OdpowiedzUsuńNie będzie to żadna rewelacja, ale zawsze coś. W końcu to tylko kartony.
UsuńAle cudnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko.
UsuńŚwietny pomysł. I w sumie lekka sprawa. Zazdroszczę, bo ja swojego domku unieść nie mogę ;/
OdpowiedzUsuńZa to Twój wygląda jak prawdziwy. Może kiedyś, jak już będę na emeryturze też się pokuszę.
UsuńBardzo dobry pomysł !!!
OdpowiedzUsuńDzięki, zobaczymy czy się sprawdzi w realizacji.
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńBrawo za pomysł! Czekam niecierpliwie na efekty końcowe :)
OdpowiedzUsuńBędę wrzucać na bieżąco.
UsuńBardzo fajny pomysł. Nie mogę się doczekać, kiedy domek będzie skończony. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zaczęty.
Usuńświetny patent!
OdpowiedzUsuńjakiś czas temu stałam z kwadrans przy mini regaliku białym z limonkowym daszkiem - wyglądał jak gotowy domek dla lal - mierzyłam miarką, z którą rzadko kiedy się rozstaję - i nawet bym przebolała, że tonnerki musiałyby nadal w nim siedzieć a nie stać - szkopuł był drobny ale istotny - zbyt ciężkie to tałatajstwo na jednen raz, a chyba dotąd nikt nie odbierał malutkiego regalika na raty w ciągu jednego dzionka, w częściach, a za przywóz do domku nie chciało mi się płacić kolejnych 2-3 dych, gdy caly domek raptem w setce się mieścił :(((
Transport to spory kłopot, gdy ktoś nie dysponuje samochodem. Ja na szczęście miałam transport za darmo.
UsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń