„Pada
śnieg, mkną płatki jak motyle,
Ziemia jest jak biały nieba brzeg...”
Ziemia jest jak biały nieba brzeg...”
Śpiewała Irena Santor. I czasem jak
pada przypominają mi się słowa piosenki, wielkiej damy naszej estrady. No to
mamy znowu zasypane śniegiem pola, okryte gałęzie drzew i czapy białego puchy na słupach i płotach.
Karolinka i Marina bardzo się cieszą,
bo właśnie dostały zimowe kurteczki, w których mogą wyjść na sanki.
Marina dostała kurteczkę białą z
króliczkiem, pasującą do sukienki.
Karolinka różową w serduszka.
Dodatkowo różowe kozaczki i torebkę.
Obydwie kurteczki maja kapturki.
Dziewczyny, aż się rwą na sanki. A tu problem, nasze stare sanki zmieniły dawno
właściciela. Dlatego do zdjęcia sanki udaje moje stare krzesło.
Jak się zrobi odpowiednie ujęcie to
może nawet przypomina moje stare sanki z oparciem.
Sanki w lewym rogu, 1963 r. |
Marina ma w kieszonce misia z Sylvanian Families. |
Trochę wyobraźni i „pędzą, pędzą
sanie...”
Popatrz
Karolcia, a kto tam stoi?
Chyba
mały Eskimosek, ale skąd się tu wziął?
Hej, mały!
Kim ty jesteś?
Kiedy sam
nie wiem.
Eskimosek
jest jednym z gwiazdkowych prezentów. Uszyty jest cały ze sztucznego,
pasiastego futerka, tylko twarz ma gumową. Niestety nie zachowała się żadna
metka. Trochę podobny jest do kanadyjskich Eskimosków Regala.. Tak więc znowu
prośba „Ktokolwiek wie.”
Ależ pięknie :-) Trudno się dziwić, że lalki ciągnie na sanki, sama chętnie bym pojeździła :-) U nas niestety ani grama białego puchu, pogoda listopadowa.
OdpowiedzUsuńNa razie wygląda pięknie, ale w dzień było na plusie i nie wiadomo, czy jutro jeszcze będzie śnieg.
UsuńSkąd u Was taki fajny śnieg?
OdpowiedzUsuńPrzytachałam dzisiaj z Biedronki - pudło-półkę ;-) Jest świetna :)))
Dzięki za podpowiedź :)
Teraz ja jestem ciekawa co z nią zrobisz.
UsuńWiesz, że u mnie w piwnicy są moje sanki z dzieciństwa....bardzo podobne ale mają jeszcze drewnianą rączkę do pchania tak jak w wózkach! ;)
OdpowiedzUsuńU mnie śnieg pojawia się i znika.
Widzę po buźce, że tylko eskimosek szczęśliwy, że może poszaleć w śniegu! ;)
O, to pewnie nie byłaś pierwszą właścicielką tych sanek. Widziałam takie tylko na starych fotografiach. Ze śniegu najbardziej cieszą się moi uczniowie i prowadzą regularne bitwy na śnieżki.
UsuńJakie śliczne są te laleczki ....
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKarolinka to po mnie? ;) Ładne buźki mają.
OdpowiedzUsuńOczywiście;). A o mały włos byłabym jej nie kupiła, bo nie jest z porcelany. To pierwsza nie porcelanka, która dołączyła do moich zbiorów i zmieniła zupełnie ich charakter.
UsuńU nas śniegu nadal nie ma, szczęściaro :-) "Kiedy sam nie wiem" mnie rozbawiło ;-)
OdpowiedzUsuńRozbawiło, rozbawiało, dobrze Ci mówić, a sierotka nie wie, kto odpowiada za sprowadzenie jej na świat. ;)
UsuńA u nas nie ma śniegu. :( Ale dziewczyny mają wystrzałowe ciuchy. Na pewno nie zmarzną. :)
OdpowiedzUsuńNie ma? A ciuchy zgarnęłam na pasażu, obie nowe kurteczki + rajstopki, kosztowały 8 PLN.
UsuńNiestety żadnych nowych lalek, ani gadżetów, nic, zero, null.
Ślicznie ! Bardzo ładne zimowe ubranka im sprawiłaś :-) a Eskimosek wygląda na tym śniegu, jak mały pierniczkowy ludek na choince :)
OdpowiedzUsuńPiernikowy ludek - właśnie tego określenia mi brakowało, a wiedziałam, że kogoś i przypomina :)
Usuńświetnie, ze na większe lalki pasują dziecięce ciuszki i buciorki:)
OdpowiedzUsuńZ butami to trochę gorzej, bo zwykle butki maja rozmiar 10 cm, a to na lale za duże, potrzebne zwykle 6 góra 8 cm. Za to ciuszki 0-3 miesiące są wręcz idealne. W dodatku często można je kupić za grosze.
UsuńSliczne obydwie panienki!! Ubranka maja fantastyczne ; To wlasnie jest plus takich duzych lal ze mozna cokolwiek z ubrania dokupic a nie od razu szyc :) Eskimosek slodki ale nie mam pojecia co to za jeden niestety. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu panienek. Czasem żałuję, że mam tylko dwie tak duże lalki, bo ubranek jest naprawdę sporo i czasem w śmiesznych cenach. Trochę gorzej z butami, stópki mają jednak mniejsze i trudniej buty dopasować. Na lato chyba sama będę musiała zrobić sandałki.
UsuńTak nozki maja mniejsze wiem bo sama mialam taka lale dopuki siostrzenica mi jej nie rozbila... teraz mi zostala jedna ale ma tak dziwne mikro stopki w namalowanych butkach ze zaden but nie wejdzie.Butki napewno wyczarujesz swietne!!!
UsuńPiękne zdjęcia i ileeee śniegu!! Super :)
OdpowiedzUsuńDuże lalki to mniejszy kłopot z ich ubraniem ale większy z przechowywaniem :)
Pozdrawiam!!
Śnieg leżał dwa dni, teraz są marne resztki. Z lalkami to fakt, zwłaszcza, jak ktoś ma ograniczoną ilość miejsca.
Usuńpiękne zdjęcia zimowe i bohaterowie wpisu świetni
OdpowiedzUsuńPo pięknie zimowego poranka zostały tylko nędzne resztki. Już drugi dzień był taki szarobury i dołujący.
UsuńUROCZE niunie - miałam sporego bobasa lalę i też kupowałam ciuszki w SH gdy okazało się, że po mej córci praktycznie nic nie zostało w szafie - ubaw mieliśmy całą rodzinką, gdy brałam do wózka córę a mąż pod pachę lalę kompletnie ubraną na zimę - mina innych kupujących bezcenna!
OdpowiedzUsuń