Miało być o gwiazdkowych prezentach, a
tymczasem jest o sztormie na Bałtyku.
Dziś udało mi się wyciągnąć mojego M
nad morze. I okazało się , że nie tylko ja miałam taki szalony pomysł. Rano
świeciło słońce i wielu turystów i pewnie miejscowych też, dało się skusić na
nadmorski spacer. Nawet był taki odważny mors, który skorzystał z kąpieli.
A
wiało potężnie. Może nie dziesięć, ale z pewnością 7, a w porywach 8 w skali
Beauforta.
Nie wiecie, kto to taki ten
Beaufort? To taki facet, który na złość marynarzom wymyślił sztormy i cyklony. :)
Nad morze zabrałam Angelinę, ponieważ
tylko ona miała odpowiednie ubranie, na taka pogodę. Tak po prawdzie, pożyczone
od jakiejś Evki.
Angelina to składak (fuj co za brzydkie
słowo). Główkę kiedyś ściągnęłam w SH z okropnie pogryzionego ciałka. To była
najprawdopodobniej Angel Lorena. Jedna z przyjaciółek Kelly. Fryzurka ładnie
się zachowała. Angelina ma kasztanowe włosy i zielone oczka. Usta różowe.
Ciałko, na które nasadziłam główkę jest o ton jaśniejsze niestety, za to całe.
Na plażę ledwo się dało zejść, ale
trzeba było uciekać, bo fale często dochodziły do płotka odgradzającego wydmy.
Większość zdjęć zrobiłyśmy więc na schodach wiodących do plaży. Zapraszamy na mały pokaz.
Do postu wprosiły się też dwie inne Kelly i
jedna malucha od Simby. Może ktoś je zidentyfikuje.
Tej dziewczynce nie straszna żadna pogoda:) Pozostałe maluchy też są urocze:)
OdpowiedzUsuńDzięki. Pogoda wbrew pozorom była wspaniała, choć łeb urywało, za to powietrze było czyste i przesycone jodem. Naładowałam akumulatory.
UsuńZazdroszczę Ci pięknych okolic nadmorskich,w każdej wolnej chwili możesz podziwiać nasze morze nawet przy sztormowej pogodzie.Kruszynki sympatyczne .
OdpowiedzUsuńNad morzem było fantastycznie, nawet przy takim wietrze, a może własnie dlatego.
UsuńAngelina to Kelly z zestawu Barbie I can be swim instructor z 2008 r. Panna z plamkami na twarzy to Chelsea Kira Amusement Park 2013 (w zgiętej rączce trzymała kaczuchę). Dziewczynka w bluzeczce w kropki to najprawdopodobniej Melody Back to School 2002. O ostatnim stworzeniu lalkowym poszukam jeszcze informacji i napiszę później.
OdpowiedzUsuńTo na pewno chłopiec, brat Evi - Timmy, na ciałku z lat 90-tych, niestety więcej nie mam nic pewnego, trudno w sieci trafić na rzetelne informacje o starszych maluchach od Stefek, a na zdjęcia - jeszcze trudniej.
UsuńDzięki za identyfikację.
UsuńHello from Spain: I just discovered your blog and really like. I also collect Barbies and furniture in 1:06 scale. I love your blog. Great job. I invite you to visit my blog: all4barbie.blogspot.com If you want to keep in touch. I became a follower of your blog. Nice pics.
OdpowiedzUsuńHello Marta, nice to see You on my blog! Thank You for nice comment. I visit Your blog too.
UsuńUwielbiam patrzeć na morze, szczególnie takie wzburzone. Maluszki bardzo odważne :-)
OdpowiedzUsuńJa też najbardziej lubię, gdy są duże fale.
UsuńFajne te maluchy a morze w każdej pogodzie jest piękne:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, mimo wiatru było cudnie.
UsuńJaki dzielny ten maluszek :)
OdpowiedzUsuńJak widać Angelina mimo wiatru była z wycieczki zadowolona.
UsuńOstatnio mi oczy uciekają do takich maleństw. Chociaż niekoniecznie do Evi. Bardzo niekoniecznie :)
OdpowiedzUsuńFakt, ja też wolę Kelly.
Usuń... co otwieram blog to? .... maluchy :)))
OdpowiedzUsuńMnie bardziej urzeka morze, i tylko pozazdrościć :)))
Pozdrawiam :)
Morze, szumiące, kołyszące szumem fal...
UsuńW takich ciuszkach na pewno nie było jej zimno. :) Jakie piękne fale! :)
OdpowiedzUsuńCiszki cieplutkie, tylko butki niestety nie były zimowe. Fale za to wspaniałe.
UsuńFajna jest. :D Ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńŚwietne maluchy! Angelina jest taka słodziutka :) bardzo ładnie jej w tym zimowym wdzianku !
OdpowiedzUsuńPyszczek ma słodziutki, a w kapturku wyglądała jeszcze słodziej.
UsuńOch piękna okolica! Te cudne morskie klimaty : )
OdpowiedzUsuńTwoje maluszki przeurocze!
Pozdrawiam serdecznie :D
Okolica to Stegna, jedno z naszych ulubionych miejsc nad morzem.
Usuńmoże i składak - ale z jaką pogodną buźką!
OdpowiedzUsuń