Jakiś
czas temu trafiła do mnie następna Szkotka od Heather Gift CO. Tym razem ma tylko 20 cm, ale można by rzec bliźniaczo
podobna do poprzedniej, gdyby nie wzrost. No jeśli nie bliźniacze, to siostrzane
podobieństwo.
Jest tylko jeden problem Panny noszą odmienne
tartany.
Większa Heather –McBainów,
a mniejsza Muira – McLeodów.
Długo
główkowałam nad wytłumaczeniem tego rodzinnego podobieństwa i doszłam do
wniosku, że rodzicami muszą być pary bliźniąt z obu klanów, dlatego kuzynki są
podobne jak dwie krople wody. Dziś cały dzień pada więc zdjęcia nie są
najlepsze, robione na tarasie i balkonie pod osłoną daszku. Jednak rodzinne
podobieństwo jest dobrze widoczne.
Ewidentnie widać bliskie pokrewieństwo;)A może starszą ktoś w dzieciństwie porwał i wychowała ją inna rodzina;) I do tej pory żyła w nieświadomości, aczkolwiek zaczyna się czegoś domyślać;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam powiedzieć, że jedna na pewno została porwana za młodu :D
OdpowiedzUsuńTo jest też jakieś wyjaśnienie. Zdaje się sir W. Scott opisał podobne wydarzenie w "Porwany za młodu". Czyżby kidnaping był jednym z narodowych sportów Szkotów
UsuńA już myślałam, sądząc po tytule, że znalazłaś lalkę podobną do siebie ;)
OdpowiedzUsuńAle panny są fajne i faktycznie wykazują duże podobieństwo, może tatuś lubił podróżować :D
Lalka podobna do mnie? To chyba by nabywców nie znalazła. Za to zdarzyło mi się znaleźć lalkę podobną do mojej młodszej wnuczki.
UsuńLaleczki rzeczywiście bardzo do siebie podobne. Ja się na tych szkockich rodach to w ogóle nie znam, muszę się zagłębić ;-) Ja przyjmuję bardziej optymistyczną wersję o tacie hulace a nie o porwaniu ;-)
OdpowiedzUsuńJak się trafi następna, to będzie dowód na hulakę.
UsuńIch podobieństwo ma swój urok ;) Bardzo miło się na nie patrzy :)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńwspaniałe podobieństwo , aż miło na nich popatrzeć
pozdrawiam ;-))))
śliczne kaktusiki
Sympatyczne panny. Fajne mają te rude włosy. :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym podobieństwie jest. Jakiś wewnętrzny (albo i zewnętrzny) urok. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim w imieniu moich Szkotek, bo one jak to Szkotki, w słowach są dość oszczędne.
UsuńWidziałam ją w tym koszu, ale już dokonałam zakupów tego dnia i laleczka czekać musiała na nowego właściciela - i go znalazła")
OdpowiedzUsuń