Maj
przyszedł do naszego ogrodu z całym przepychem barw i zapachów. Po długiej
zimie zrobiło się od razu upalne lato. Sonka Alberonka postanowiła zaprosić Was
na wycieczkę po naszym ogrodzie.
Najpierw
schodzimy ostrożnie po schodkach z tarasu, a tu witają nas nemezje.
Potem
skalniaczek przy studni. Fajne miejsce do wspinaczki wysokogórskiej.
A
to już ukochane funkie mojej pani, ale wlezę w sam środek, co mi tam.
Bardzo
lubię zapach konwalii, a Wy?
Ale
bzy są najpiękniejsze,
tych fioletowych
jest mnóstwo, ogromne drzewo przed domem.
Pod płotem rosną
sobie złote pompony.
A teraz ścieżką do
skalniaczka.
Dookoła domu, a pod
tarasem rosną takie kapusty. Pani mówi rojnik olbrzymi, a ja wolę kapusty.
No i żebyście nie myśleli, że jestem taka grzeczna
to jeszcze wlezę na drzewo. O stąd to jest widok.
Oj,
zmęczyłam się tą wędrówką i zbiera się na burzę.
Do
zobaczenia!
PS. Kiedy skończyłam pisać
rozszalała się burza, szczęściem grad padał tylko przez chwilę i ma nadzieję,
że nie wróci. Ulewa straszna, prawdziwe oberwanie chmury. Martwię się o ogród.
Piękny ogród, zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podoba. Ogród to zasługa mojego męża, ja tylko czasem chwaścik skubnę, albo kwiatka posadzę.
UsuńW twoim ogrodzie pełno kwiatów...Ach cudnie. Ja mam tylko bratki w doniczce na oknie, ale dobre i to:)
OdpowiedzUsuńKiedyś mieszkałam w bloku i miałam doniczki na balkonie, potem kupiliśmy działkę pracowniczą, taką w ogródkach działkowych. Dziś mieszkając na wsi jestem naprawdę szczęśliwa, otwieram okno i jestem na łonie przyrody.
UsuńPiękny ogród i śliczna przewodniczka!
OdpowiedzUsuńU mnie też kwitnie wszystko co może, ale przy mojej alrgii podziwiam kwiatki przez okno najlepiej zamknięte ;)
O szkoda marnować takie piękne chwile na alergie. Musisz zdecydować się na odczulanie. Wielu moich znajomych po kuracji odczulającej może podziwiać przyrodę, bez szybki. Też jestem alergiczką, w marcu zwykle biorę tabletki, ale niektórzy muszą wziąć zastrzyki, i tak się opłaca, potem jesteśmy wolni.
UsuńPiękny ogród masz w zasięgu ręki.Ja do mojego muszę jechać kilka kilometrów ,więc często przegapię to co najpiękniej rozkwita.
OdpowiedzUsuńAle przyznasz, że warto nawet te kilka kilometrów pokonać. Jak miałam działkę, to trzeba było jechać przez całe miasto tramwajem, a i tak byliśmy prawie co dzień.
Usuń
OdpowiedzUsuńśliczna lalka , a ogród cudny
pozdrawiam ;-)))
Dzięki, lalka jest urocza z tą nadąsaną minką. To moja jedyna Alberonka, jak na razie.
UsuńOgrodu zazdroszczę :) jest piękny! u mnie wczoraj też była burza z ulewą - czego bardzo nie lubię :/
OdpowiedzUsuńCałe szczęście grad się nie powtórzył, padał zaledwie dwie minuty i choć duży (średnica 1 cm) to nie narobił szkód.
UsuńU nas ta sama burza, ale bez gradobicia choć to niedaleko.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba minka Sonki.
Jest urocza z tą minką, nadąsana, a zarazem psotna.
UsuńSłodka laleczka. Ależ w ogrodzie wszystko pięknie kwitnie. :)
OdpowiedzUsuń