Przedstawiam Wam Michelle, po naszemu Michasię. Michasia
jest komunistką.
Już widzę bardzo zdziwione, a
może nawet zaszokowane oblicza moich czytelniczek.
Spieszę wytłumaczyć ten
niezwykły tytuł. Otóż moja , wówczas dwuletnia, córcia stała na balkonie
czwartego pietra i z podziwem przyglądała się ślicznie ubranym dziewczynkom,
spieszącym do kościoła w dniu I Komunii świętej. Zauroczona pięknymi białymi
sukienkami, wiankami i innymi cudnymi dodatkami, nagle oświadczyła. „ Jak będę
duża, to też będę komunistką!” Wyobraźcie sobie rozczarowanie dziecka, gdy
okazało się, że do I Komunii będzie miała albę. No, ale nie o tym miała być
mowa.
Michasia jest komunistką, to znaczy, że jest ubrana w strój
do I Komunii. W USA nadal nikt nie słyszał o albach, a dziewczynki na dodatek
mają welony!
Jedną z tradycji amerykańskich jest obdarowywanie dziewczynki
lalką komunijną. Produkuje się tych lalek bardzo wiele. Michasia jest jednak
wyjątkowa.
Jest lalką kolekcjonerską od Seymour Mann. Firma nie jest
typowo lalkarska, zajmuje się handlem artykułów dekoracyjnych. Jest firmą
rodzinną. Lalki produkowane były od 1980 do 2004 r., kiedy to Seymour Mann
przegrał proces z inną firmą o bezprawne użycie jednego z modeli lalki. Linia lalek od początku była pomyślana jako
kolekcjonerska. Ręcznie wykonane i malowane lalki zaprojektowane były przez
Ednę Mann, żonę właściciela firmy. Jak na lalki autorski i tak pięknie wykonane
były stosunkowo niedrogie. Niektóre serie były limitowane ilościowo lub czasowo
( jeden rok).
Michasia jest limitowana, z produkcji jednorocznej w 1999 r.
Główka, rączki i nóżki z
porcelany, starannie wykonane. Tułów z materiału.
Włosy rude, starannie
uczesane, francuskie loki.
Oczy szklane, niebieskie, rzęsy prawdziwe brązowe.
Bardzo pięknie i starannie wykonany strój. Sukienka z atłasu i haftowanego
szyfonu , przybrana koronkami, na sztywnej halce.
W
pasie bukiecik kwiatów z atłasu z perełkami.
Welon
z wiankiem z atłasowych kwiatków i perełek.
Torebka
biała.
Pantalony,
białe elastyczne pończoszki, skórzane białe pantofelki. Na podeszwie naklejka
Mann, China , MCMXCIX.
Lalka ma na karczku sygnaturę:
THE CONNOISSEUR DOLL COLLECTION R w kółeczku, Seymour MANN , C
w kółeczku, Seymour Mann, Inc.
A przy rączce certyfikat: Seymour Mann,
Award Winning Doll
Collection, MICHELLE i opis w środku z zaznaczeniem, że jest to lalka
kolekcjonerska i limitowana, a cały nakład został sprzedany w 1999 r.
Michasia to moja druga komunistka. Pierwszą
jest opisywana już Patti, którą tu przypominam.
Jak tak patrzę na te kolejne cudeńka, które pokazujesz to się zaczynam zastanawiać czemu przestałam zbierać porcelanki. Ta ruda Michasia jest piękna!
OdpowiedzUsuńMoże to był błąd, a może więcej dla mnie zostanie. (cha,cha, cha)
UsuńByłam szczęśliwa, jak zobaczyłam, że na mnie poczekała.
Michalinka jest jedną z najwdzięczniejszych porcelankowych 'komunistek' jakie widziałam :) To dość popularny temat lalkowych stylizacji... niestety większość z tych które widuję na aukcjach przypomina raczej upiorne karykatury panien młodych.. Na szczęście producenci Seymour Mann stanęli na wysokości zadania i wykreowali prawdziwą dziewczynkę idącą do I komunii :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że podziwiam staranność wykonania lalki. Nie znalazłam jej zdjęcia w necie, dlatego nie wiem, czy miała na szyi łańcuszek z krzyżykiem, bo Patti miała, ale zerwany. Strój jest na prawdę zachwycający i uszyty z wspaniałych materiałów.
UsuńMichasia jest tą ładniejszą komunistką :) Loki robią wrażenie.
OdpowiedzUsuńLoki są wspaniałe.
UsuńObie panny są przeurocze :)
OdpowiedzUsuńWitam i dziękuję w imieniu moich "komunistek". Zaglądałam na Twojego bloga. Zrezygnowałaś? Twoje stroje są rewelacyjne i mebelki przepiękne. Weź drugi oddech i wracaj . Maggie chętnie będzie odwiedzać twoje lalki, jest ich krewniaczką.
UsuńTeż mam przyjemność posiadać lalkę z tej firmy i muszę przyznać , że wykonana jest bardzo starannie, bez przesadnego "upiększania" lalki.
OdpowiedzUsuńMichasia jest wyjątkowo ładną komunistką i w dobrym guście!
Gratuluję bardzo ładnej zdobyczy!
Bardzo jestem ciekawa Twojej lalki.
UsuńUrocza ta Twoja komunistka,dopracowana w każdym szczególe.Pozdrawiam ULA
OdpowiedzUsuńOglądam ją ciągle z każdej strony. Jestem pełna podziwu dla cudnej sukienki i jednego nie mogę zrozumieć, czemu zapięcie jest na rzep. Pozdrawiam.
UsuńZnam ci ja te komunistki:) U mnie nawet ksiądz tak mówił kiedy moja szła w zeszłym roku:) Pozdrowienia i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Zaglądałam, bardzo mi się podoba Twój dom i ogród.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńNominowałam Panią do Liebster Award
proszę dać mi znać na moim blogu, czy weźmie Pani udział w tej blogowej zabawie ...?
pozdrawiam ;-)))
Dziękuję za wyróżnienie.
UsuńŚliczny z niej rudzielec. :)
OdpowiedzUsuńCo to komu przeszkadzało, żeby dziewczynki szły do komunii w sukienkach? :)