Za oknem koniec zimy. Śnieg prawie
stopniał. Jednak dni wcale wiosny nie przypominają. Szaro, deszczowo, zimno i
błoto po kolana. Bo to po prawdzie wcale nie czas na wiosnę, choć w duszy już
tęsknię za nią.
Żeby sobie umilić taki ponury dzień zrobiłam wianek z
motylkami.
To część mojego
wariactwa na temat schabby chic. Taki
wianek możecie zrobić dosłownie w piętnaście minut.
Potrzeba:
Wiązkę siana (do kupienia w sklepie zoologicznym)
Mocne nici
Drut choć nie koniecznie
Opaskę dzianą (bandaż)
Kilka delikatnych białych kwiatków
Z siana formujemy wianek, można to zrobić na obręczy z
drutu, ale nie jest to konieczne. Aby się nie rozlatywało siano obwiązać mocno
nitką. Teraz bandaż pociąć na odpowiedniej długości kawałki, tak, aby trzeba
było sztukować podczas owijania wianka.
Związując bandaż w kilku miejscach pozostawiamy końcówki, po przycięciu i rozprostowaniu, utworzą nam
zgrabne motylki. Na końcu zostawiamy dłuższe kawałki spuszczone luźno. Na nich
wiążemy kawałki bandaża, przycinamy i formujemy motylki.
Na koniec można przykleić kilka małych, białych kwiatków i
ozdoba gotowa.
Biała prymulka i białe motylki będą przypominać o wiośnie.