Obserwatorzy

środa, 30 lipca 2014

W POGONI ZA MWE




         Najpierw chciałabym wytłumaczyć się z tytułu posta. W dzieciństwie przeczytałam książkę o wyprawie do Afryki w celu pozyskania zwierząt do ZOO. Bohaterowie bardzo chcieli zdobyć owo „mwe”, dla mnie słowo stało się symbolem nie wiadomo czego.
         I oto takie nie wiadomo co, które nazwałam „Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie”


         Para stanowi dziwną mieszankę -  Górnik i Krakowianka. Lalkę popełniła Sp. Pracy Rękodzieła Ludowego im St. Wyspiańskiego w Krakowie. Dla mnie jak Górnik to Ślązaczka, wszak w Krakowie nie ma kopalni, no chyba, że rzeczywiście chodziło o AGH.
          Przemierzając uliczki mojego starożytnego grodu, na zupełnie drugim końcu mapy,  w poszukiwaniu lumpeksowych skarbów czasem szczęście dopisuje i przynoszę lalki albo jakieś lalkowe gadżety: butki, ciuszki, mebelki. 
Buty, które nie pasują żadnej mojej lalce.
Zastawa - przykrywka od dzbanka
kotek świecący w ciemności
Szafka drewniana, jedna z wielu
Lampka, która na prawdę świeci
Mała grzechotka, pojedzie do Basseciarni dla Jagody
 
Kosz wiklinowy rozmiar barbiowy
Czasem jest całkowita posucha i nie przynoszę nic.
         Zdarzają się jednak dni kiedy łupem padają  przedziwne rzeczy.
         Mosiężny igielnik z  XIX w. to ostatni mój zdobyty skarb.

Igielnik

         Bywa też ładna porcelana i szkło, zarówno figurki jak i elementy zastawy czy rzeczy czysto dekoracyjne.

Puzderko biskwitowe w róże
Szklany pojemnik na toaletkę Art Deco
Kieliszek -świecznik szkło kobaltowe
Dwa pojemniczki po mwe
Świecznik z lewkiem
Kubek na koronację Elżbiety II
Pudełeczko porcelanowe - u mnie cukierniczka
Japoński wazonik
Arystokratyczny kot (Royal Doulton) i plebejska mysz
Para pingwinów

Miska i miseczki
 
Mój kolejny klosz
Dzbanuszek z różą
         Czasem trafiają się stare przybory do szycia, nożyczki, guziki, koronki,

Krawieckie dodatki
 
Krawieckie dodatki
Koronka na drewnianej szpuli
Koronki, wstążki, nici
Koronki, koronki...
Angielskie nożyce
         Od czasu do czasu znajdę jakieś fajne elementy garderoby do dekoracji

Bucik kominkowy
Stanik płócienny
         Nawet dewocjonalia.

Figurka Praskiego Dzieciątka - plastik 8cm
Szkaplerzyki, medaliki

         Drewniane pudełeczka, które potem przemalowuję i ozdabiam

Mwe - ale drewniane

Skarbonka przerobiona na chustecznik

         Na koniec dorzucę coś specjalnie dla Rose – zdjęcie prababki, nie wiem czy na nim widać to podobieństwo.


piątek, 25 lipca 2014

W POSZUKIWANIU ZAGINIONYCH PRZODKÓW





         Skąd pochodzimy? Kim byli nasi przodkowie? Wiele osób zadaje sobie takie pytanie i szuka swoich korzeni. Czy lalki maja podobne dylematy?
         Od kogo tak na prawdę pochodzi Barbie? Czy jej przodkinią była Bild Lilli ? A może jeszcze inna lalka?
Prawdą jest, że przed Lilli były inne , bardzo podobne lalki, które nie zrobiły światowej kariery i   odeszły w zapomnienie.  Czy twórca Lilli nie stworzył oryginalnej postaci, ale, gdy jego projekt nie spodobał się szefowi narysował ją na wzór istniejącej już lalki?
A może przed Barbie powstały inne klony Lilli?
Kim jest tajemnicza Brytyjka urodzona w Hong Kongu?
Nie znalazłam o niej nic, oprócz opisu z eBaya. Żadnych dodatkowych wiadomości.
Ale po kolei. Dzisiejszy dzień składał się z samych porażek, nic nie mogłam załatwić tak jak chciałam.  Mąż na pociechę zaproponował mi wyjazd do Tczewa. Miałam przeczucie klapy, bo to piątek, czyli przedostatni dzień. Dostawy są w poniedziałki. I przeczucie mnie nie myliło, kompletna posucha. Wreszcie w jednym lumpku zobaczyłam obraz nędzy i rozpaczy. Brudna staruszka w łachmanach. 


Jedno zerknięcie na plecy i jest sygnatura, biorę.


 Pytam pani czy na wagę, a pani, że nie. Więc ile? 2 złote, pada odpowiedź. Płacę.


Lalka jest na prawdę w opłakanym stanie, prawie łysa.
U prawej rączki brakuje dwóch paznokci. 


A po za tym jest wszystko.
W domu oglądam dokładnie lalkę i mam masę niespodzianek.


 ma swoje oryginalne kolczyki

 ma bieliznę
haleczkę, majtki i

biustonosz – plastikowy!

Nazwałam ją Mira. Pochodzi z przełomu lat 50tych. Mira zrobiona jest z twardego, błyszczącego plastiku. Głowa, ręce i nogi przytwierdzone na gumki


Ma niebieskie zamykane oczy z wmoldowanymi rzęsami i dodatkowo namalowane dolne rzęsy , brwi wypukłe i pomalowane na brązowo. Usta i paznokcie u rąk i nóg pomalowane na ostry czerwony kolor. Policzki uróżowane. Włosy blond (resztki) przyklejone do głowy, w głowie na szczycie dziura, jak się dowiedziałam fabryczna.

A tak wygląda porównanie z Barbie.


Wysokość taka sama, czyli 30 cm. Mira jest dużo masywniejsza, ma większą głowę i


stopy – mają aż 3,5 cm ! Niestety nie ma butów.
A tu cztery siostry Miry, zdjęcia w eBaya.


Ktokolwiek wie coś więcej o pochodzeniu Miry, a zwłaszcza co znaczy up w kółeczku, proszony jest o przesłanie informacji.
A to już Mira umyta i troszkę przyczesana. 


Chwilowo dostała pożyczoną od Barbie sukienkę. Szukamy trochę żółtego moheru, żeby uzupełnić fryzurę.

PS. Dzięki fleurdolls mam kilka wiadomości o mojej Mirze. 


"Lalka nastolatka z twardego plastiku , Anita, jest sygnowana British Empire Hong Kong 6120.

Wytwarzana około 1957 r., 12 cli wzrostu, i elegancko ukształtowane palce z czerwonymi paznokciami . Ma krótki moherowy wig i plastikowe kolczyki – kwiatki. (Tu następuje opis ubrania, w tym majtki i biustonosz) Jej stopy są obute w sandałki na wysokim obcasie."
Na podstawie:
 www.virtualvalley.co.uk