Obserwatorzy

piątek, 31 marca 2017

KALENDARZ KWIECIEŃ 2017



                  Jutro już kwiecień. Pora na nowe kartki  z                  kalendarza oto one: Kwiecień to miesiąc poświęcony wielkogłowym lalkom. Warto przedstawić nie tylko Dal, Byul, czy Pullip, ale też inne tego typu.

Mam nadzieję, że miłośniczki Clownów nie zawiodą, ja nie mam żadnego.
Pamiętajmy szczególnie w tym dniu o na samych
Można w tym dniu przedstawić też inne dyniogłówki
Blythe i mini Blythe świętują

czwartek, 30 marca 2017

FIOLET CZY PURPURA ?


           Krążą już dowcipy na temat postrzegania kolorów. Podobno mężczyźni dzielą kolory na ładny, nieładny i ***. Kobiety potrafią wymienić ze sto nazw dla odcieni każdego koloru.

          Moje Petry w dniu swojego święta, posprzeczały się o fiolet i purpurę. Taka sprzeczka międzypokoleniowa. Z drugiej strony trudno jednoznacznie orzec, czy kolor , który mamy przed oczami to jeszcze fiolet, a może już purpura, albo vice versa. 
 

„Formalnie fiolet to najkrótsze fale światła widzialnego – to, co widzimy na samym dole tęczy. Purpura to dowolny kolor między czerwienią a niebieskim, który uzyskać by można z pewnych gatunków mięczaków śródziemnomorskich (szkarłatników i rozkolców). „ - Monika Mężyńska architekt wnętrz

          Jednak i pani architekt nie była do końca przekonana.
         Obydwie jednak panny (panie?) zdecydowały się wystąpić w odcieniach tego koloru, także ze względu na wiosnę. Wszędzie w ogrodzie go pełno. Bratki, fiołki, krokusy i pierwiosnki, trudno zgadnąć czy fioletowe czy purpurowe.
          Spotkanie Petry i Anjelicy to jak napisałam spotkanie międzypokoleniowe. 



         Uwzględniając wiek „lalkowy” można by rzec, że Petry von Plasty to babcie ( a może nawet prababcie), a Petry Lundby to wnuczki.
           Moja Petra von Plasty, jak sami widzicie zaczęła doceniać arystokratyczne pochodzenie „von”. I z byłej girlsy kabaretowej przeistoczyła się w dostojną damę. 


            
                                              Błądzi po zamkowych wieżach.



             Dostojnie kroczy po ogrodowych alejach i łaskawym okiem patrzy na rozkwitające kwiaty.


                    Mimo upływu lat, nadal pielęgnuje swoja urodę i chętnie nosi piękne suknie i romantyczną biżuterię.


                   Petra Lundby – Anjelica, z Anioła stała się wesołą dziewczyną z sąsiedztwa.



                                   Lubi nosić rozpuszczone włosy i kolorowe sukienki.



                                

                                              Opalać twarz w wiosennym słońcu.




                                       Rzucać się na trawnik, aby podziwiać krokusy.



               Obie jednak doceniają wiążące je nici pokrewieństwa i mimo różnic lubią czasem prowadzić długie pogawędki, nawet w sprawie różnych poglądów na temat fioletu i purpury. :)


wtorek, 21 marca 2017

DZIEŃ TEATRÓW LALKOWYCH









               Teatr lalek ma swoje początki w obrzędach kultowych. Podobno najwcześniejsze ślady teatrów lalkowych odkryto w starożytnym Egipcie. Nieco późniejsze pochodzą z Azji. W legendach Indyjskich pierwszym twórcą teatru lalkowego był sam Brahma, który stworzył teatrzyk dla swej żony Saraswati. Ponieważ ta zaniedbywała swoje obowiązki, oglądając bez przerwy przedstawienia, Brahma zesłał teatr i lalkarzy na ziemię. W Indiach teatr lalkowy opierał się w dwóch nurtach - trójwymiarowych marionetek  i płaskich lalek teatru cieni.


                  Teatr lalek w Europie rozwijał się równolegle z teatrem żywego aktora, był znany w starożytnej Grecji i Rzymie.
W średniowieczu znowu wrócił do obrzędów religijnych jako jasełka i misteria Wielkanocne. Równolegle do religijnego istniał repertuar świecki, zwykle komediowy.

                  Szczególnym powodzeniem cieszył się teatrzyk lalkowy w okresie od XVI do XVIII w. Powstało wtedy wiele komedii i związanych z nimi charakterystycznych lalek jak Poliszynel we Francji, Pulcinella we Włoszech czy Punch w Anglii.
           Teatry lalkowe wystawiały objazdowe trupy posługujące się składanymi teatrzykami podobnego typu.




                    Przedstawienia oglądali wszyscy, ale były one skierowane do dorosłego widza. Dopiero w połowie XIX w. dostrzeżono edukacyjne walory teatrów lalkowych i zaczęły powstawać przedstawienia skierowane do dziecięcej widowni.
Początki teatru lalkowego w Polsce datuje się na XV w. i wiążą się z szopką, a pierwszym wymienianym lalkarzem jest Waśko z Wilna. Pierwszy stały teatr lalek dla dzieci w Polsce powstał w 1900 w Warszawie . Był to Teatr Lalek M. Weryho).



W teatrze lalkowym wyróżnia się kilka typów lalek:
  • pacynki, nakładane na dłoń aktora i poruszane palcami, 


     
  • marionetki poruszane od góry nitkami i drucikami, 


     
  • jawajki poruszane od dołu ręką animatora oraz za pomocą drutów, 



  • kukiełki poruszane od dołu, 


     
  • lalki teatru cieni poruszane za pomocą kijów i widzialne na oświetlonym 
     ekranie,



  • lalki bunraku – trzech lub czterech mężczyzn ubranych na czarno odgrywa wspólnie marionetki, które dzięki temu mogą osiągać do trzech metrów wysokości. 


            Dzisiaj , jednymi z najbardziej znanych na świecie lalek teatralnych są Muppety rozsławione przez amerykańską telewizje w programie The Muppet Show.




            Ja na dzisiejsze święto chcę Wam przypomnieć moją pacynkę – Babcię Czerwonego Kapturka 



          I przedstawić nową , własnoręcznie przerobioną lalkę. Głowa pochodzi od kukiełki papie mache, ubranko dorobiłam z filcu.

                         Tak wyglądała głowa 




                        

                       A tak Dosia – Gosposia




Wiadomości i zdjęcia z sieci.

wtorek, 14 marca 2017

MODA Z KĄTA


        Takie przewrotne tłumaczenie, w stylu Google translator, wykonałam na potrzeby Fashion Corner (Kącik Mody). Takim napisem były oznaczone pudełka z lalkami do Lucky Industries w latach od 70tych do 200?


          W niedzielę na giełdzie nabyłam za 5 złotych właśnie taką lalkę. Na główce napis 2001 Lucky, Made in China , 1129B oraz na plecach króliczek Lucky, c w kółeczku, 1998 LUCKY IND. CO. LTD., MADE IN CHINA, 211253 i dwie ostatnie cyfry zatarte. Panienka miała na sobie syreni ogon, choć wątpię, żeby był oryginalny.


             Fshion Corner kojarzy się nam z lalkami o uroczych dołeczkach w policzkach. Jak widać i u Lucky zmieniały się moldy. Porównanie buzi Lucky Metki , z 1987, i mojej bez dołeczków, z bardziej trójkątną buzią. Obydwie mają ciałka TNT, ale moja, nowsza, ku mojemu zdziwieniu ma „klatkę piersiową” wydmuszkowatą, w przeciwieństwie do solidnej z twardego plastiku, u lalki Metki. Lalka Metki nie ma sygnatur na głowie, a tylko na plecach. 

 
          Lalka dostała na imię Lucy. Ma miłą buzię z bardzo oszczędnym makijażem. Brązowe oczka z ledwie zaznaczoną szarą kreską , delikatne usta. Miała burzę brązowych loków. Niestety nie dały się uratować. Bo włosy są złego gatunku, puszą się strasznie i w dodatku są kiepsko rootowane, do fryzury w koński ogon. Dawne Lucky mają lepsze rootowanie, choć włosy równie kiepskiego gatunku. Po wrzątkowaniu, trochę uległy, ale i tak nie wyglądają najlepiej. Dostała ciuszki z zapasów. Niestety, to następna bosa królewna. Muszę się zaopatrzyć w jakieś obuwie.



               Lucy odwiedziła swoją kuzynkę, matkę bliźniaków 500+, 
 

                 a następnie zażądała wiosennej sesji.




Jej ulubionymi zwierzątkami są rzecz jasna króliczki, nie obyło się bez zdjęć z milusińskimi.

           Zaprezentowała także moją wiosenną zdobycz – talerz z sikorkami.


           Na koniec, chcę się pochwalić koszulą dla Kenysia, uszytą z wykroju Natalii ( Bfashion)



Koszula ma trochę inny kołnierzyk, no i brakuje jej jeszcze guzików.

niedziela, 12 marca 2017

JEST NA OPAK


         Wasze dobre życzenia zadziałały z wielka siłą. Po Dianie sypnęło lalkami.
Kasia Zbieraczka – Dziwaczka napisała „Jak są nogi to i obuwie się znajdzie”
No i zadziałało odwrotnie. Najpierw znalazłam buty. Dosyć dziwną parę. Jeden biało-czarny, a drugi czarno-biały. Jednak stanowiły parę, bo jeden był lewy, a drugi prawy.  Próbowałam te buty wcisnąć jakiejś lalce, ale dla jednej były za duże, dla innej za małe. Aż tu w sobotę na targowisku dojrzałam słodką buzię. Wyglądała trochę na młodszą siostrę Moxie. I nie dużo mnie wzrok mylił, bo na główce były literki MGA. 

 
           A dokładnie napis: TM&C w kółeczku 2004
                                            MGA Entertainment Inc R w kółeczku
                                             Made in China
           Śliczny rudzielec z zielonymi oczkami!


           Panna nie była ubrana stosownie do okoliczności, bo była w piżamach i boso.


          Po przybyciu do domu odszukałam jej tożsamość w komputerze.
Noelle z 4 Ever Best Friends – Pajama Party. Choć piżamka była od jej koleżanki z dwupaka. Oryginalnie do piżamki był tez różowy szlafrok i kapcie., choć są i zdjęcia bez szlafroka.

          Buty okazały się być od serii – School is cool!
          Panienka dostała nowe imię Nelly, jako, że Noelle już mam, to BFC od MGA. Czy moja Best Friends jest miniaturką tych dużych? Tylko tamta Noelle ma brązowe oczy i włosy.
           Piżamki są do spania, a Nelly chce prowadzić aktywne życie, przecież nie jest chora.


             Okazało się, że w pudle z małymi ciuszkami jest odpowiednia garderoba. A mianowicie spodnie i kilka bluzeczek. Oto przegląd szafy.



             Laleczka jest bardzo starannie wykonana z miękkiego winylu, ale główka twarda jak kamień. Dobrze,  że włosy ma śliczne. Jest raczej sztywniarą, ale ma ruchome nadgarstki. Dłonie można wyjąć przy wkładaniu ciasnych rękawków, to plus. Stópki ma dosyć duże i może stać samodzielnie.
            W tym tygodniu zdobyłam jeszcze fajny serwis dla lalek 18 cali, z Leonardo Collection.


           A dzisiaj, aż trzy lalki na giełdzie w Pruszczu, gdzie wybrałam się razem z Ashoką  (Lalki-Laleczki – Lalunie).


             Ona to ma szczęście do wyszukiwania lalek! Dwie lalki powędrują do Metki, a brązowowłosa Lucky zostanie u mnie. Niestety, licytacji na allegro nie udało mi się wygrać, ale i tak ten tydzień zaliczam na wielkim plusie.