Obserwatorzy

czwartek, 29 sierpnia 2019

GORĄCE LATO

        Kończy się Wam urlop? A może dopiero zaczyna?

          Regina przesyła Wam zdjęcia ze swoich wakacji. Spotkała bogatego księcia, który zafundował jej rejs swoim jachtem dookoła świata.  Tajemniczy książę nie chce zdradzić tożsamości, dlatego na zdjęciach go nie zobaczycie, ani nawet jego jachtu. ;)

                               Były egzotyczne plaże



                                         
                                         I luksusowe hotele


             Ale w końcu zatęskniła za domem i wróciła ;)

 

piątek, 23 sierpnia 2019

Akwarium (DIY)





          Ralf ma Angelę, Charles Maggie, a biedny Sean McGregor wzdychał i wzdychał do Reginy, cóż nie ta skala. 
Chciałam go jakoś pocieszyć i zapytałam, co sprawiłoby mu przyjemność. "Gdybym miał akwarium..." westchnął "Chciałem do łodzi podwodnych, nie wyszło"....
I tak długo skrywane marzenia o podwodnym świecie Seana miały się wkrótce urzeczywistnić. Zbliżał się bowiem Dzień Miniaturek. 



              Wzięłam się do roboty. Zawsze składam przydasie. Tym razem wykorzystałam: pudełko po lalce, karton modelarski 2mm,  okładkę na dokumenty, obrazek z katalogu wakacyjnego o Egipcie, piasek, kamyczki, muszelki, plastikowe roślinki, kleje i farby metaliczne.

               Najpierw wycięłam dwie ścianki kartonowe


 
                 Następnie trzy z przezroczystego plastiku


         Obrazek z katalogu przedstawiający rafę nakleiłam na tylną ściankę. Potem skleiłam tył z podstawą.


         Teraz zabrałam się za zrobienie środka. Na przezroczystej okładce dociętej do wymiaru akwarium namalowałam metalicznymi farbkami rybki, glony  i rozgwiazdy. Kamyki i muszelki pomalowałam lakierem, a na jednym namalowałam rozgwiazdę.


         Podstawę pomalowałam klejem i posypałam prawdziwym piaskiem, robiąc kilka warstw i nierówności. Przykleiłam kamienie i roślinki. Teraz przyszła kolej na ściany boczne.  Jak to mówią, za pierwszym razem trzeba zapłacić frycowe. Użyłam kleju cyjanoakrylowego. Błąd! Na złączeniach pojawił się biały nalot, całe szczęście w niewielkiej ilości. Jednak trochę widać.


           Potem włożyłam na ukos płytkę z namalowanymi rybami, dołożyłam muszelki.





           I akwarium gotowe. Sean siedzi i wpatruje się w swój podwodny świat.




         Za drugim razem byłam sprytniejsza. W dodatku Metka zamówiła większe akwarium . Wykorzystałam przezroczyste pudełko po lampkach choinkowych.  Wrzucam tylko zdjęcie z prac, bez końcowego efektu, bo ten pokaże właścicielka.




         Na zakończenie miniaturkowego posta - szklarenka dla Maggie. Zupełnie bez pracy! Opakowanie po cieście. Kaktusy w doniczkach - gumki + inne doniczkowe roślinki.


      Haczkę i szpadelek syn przywiózł mi z Danii. Miłego oglądania! A może ktoś skusi się i zrobi akwarium dla swoich lalek. Chętnie obejrzę.

wtorek, 20 sierpnia 2019

IDĄC ZA CIOSEM

            Lalki jak magnes, przyciągają się. Wrzucam króciutką notkę z wczorajszego zakupu. Jeszcze rano sprawdzałam, czy to nie był sen. Wchodzę do SH, skrzynia pełna po brzegi, bo i cena spora. Odrzucam dużego misia i widzę nogę w znajomych rajtkach! Pamelka? Czyżby! O rety! W dodatku ma brązowe włosy!. A tuż obok. Uszczypnijcie mnie - druga. Też brunetka, tylko w innym kolorze ubranka. Jedna żółta druga różowa. Butów tylko brak.



         
               Dalej szperam, są włosy, brązowe, Betty? Nie. Na głowce napis BRIGHT DOLL. Co to? Nie znam.  Może ktoś z Was wie? W necie nic nie znalazłam. Ubranko bardzo dobrej jakości, tylko znów bez butów.


           No to przeszukałam już dokładnie całą skrzynię. Butów nie znalazłam, ale znalazłam Pana Lisa z bajki Piaskowy Dziadek.





                             A tak prezentuje się cały łup.


          Lalki czeka SPA, Pan Lis już umyty i pachnący. Szkoda, że na dwie Pamelki mam tylko jeden bucik. ;) Która z nich jest Kopciuszkiem? Sprawdzimy :)

środa, 14 sierpnia 2019

LALKOBRANIE

             Mój M chciał mi zrobić przyjemność i zabrał mnie go Pruszcza na giełdę. Mimo Jarmarku Dominikańskiego wielu handlarzy woli jednak giełdę, chyba ze względu na opłaty. I choć sprzedawców było sporo, to przeszłam prawie całą giełdę i nic. Najgorsze było to, że zaraz na wstępie, przy płaceniu za parking dziabnęła mnie osa i dłoń spuchła i bolała. Już rozczarowana miałam wracać, kiedy zobaczyłam torbę, a na jej wierzchu ręce i nogi. Właściciela torby nie było. Już się spakował i gdzieś poszedł.  Jednak postanowiłam cierpliwie poczekać. Opłaciło się. 




         Najpierw zapytałam o cenę nadmieniając, że lalki strasznie brudne. Pan już spakowany rzucił, że 5 zł. Wybrałam 5 sztuk, wtedy on, że resztę mogę wziąć po  2 zł. W końcu zapłaciłam 35 za całość to znaczy 14 sztuk.





        Brud był straszliwy, ale lalki były w większości w oryginalnych ciuchach , a nawet 5 miało buty + 2 po jednym.


            Towarzystwo składało się z 2 My Scene + 1 My Style. Tu gołe, ale stroje mają kompletne z butami. Środkowa ma nawet całą biżuterię : kolczyki, wisiorek serduszko i ... zegarek!




          Czterech Barbie. W tym Feeling Fun, Hawaii Teresa , Picure Pockets i jedna niestety kompletny trupek nie do odratowania.


          Dwóch facetów jeden od Simby, niestety nie ustaliłam imienia, i Chris od Lego Scala.



            
           Do tego 2 stare Stefki, Sandy, Barterka i niezidentyfikowany klonik z fajnym warkoczem.
Barter

            Oto sterta ciuchów do wyprania, brudnych i cuchnących, ale w większości markowych.



                               A tu już schnie pranie.




                                  Po Spa prezentowały się tak 

  
         Sześć panien pojedzie do Metki. To 2 My Scene,  1 My Style, Tereska i dwie Baśki. Wszystkie mają oryginalne ubranka, a trzy pierwsze nawet buty. Cieszy mnie bardzo kompletny strój i buty My Style , bo to rzadkość. 


            U mnie zostają faceci, Stefki i kloniki, w tym Sandy i lalka od Barter. Niewiele można znaleźć o lalkach tej firmy. Właściwie to najwięcej o Dyna Girls i Dyna Men.  Moja ma tylko strój kąpielowy i miała jeden but, But podobny do bucików Pamelek, tylko większy. Może ktoś wie coś więcej o mojej lalce?





           Druga ciekawa lalka to podobno Sandy. Niestety też nic o niej nie wiem. Ubranko dostała nowe, choć później się zorientowałam, że posiadam w zasobach jej oryginalną bluzeczkę. Też bym prosiła o jakieś wiadomości.


               Ponieważ lalki były ubrane warstwowo, po odszczurzeniu i opraniu, ciuszków nawet zostało. Najbardziej zaciekawił mnie ciuch w który był ubrany facet Simba. Czy to mógł być naprawdę jego strój?




           Dostał sportowe spodenki, bo w tym czymś wyglądał głupio. A jednak strój musi pochodzić z lat 70tych, bo jest z dederonu.
Zaczęło się niezbyt przyjemnie, skończyło niezłym lalkobraniem. A na osłodę kupiła sobie jeszcze 6 paczek moreli w czekoladzie, które uwielbiam. :)

sobota, 10 sierpnia 2019

SIEDEM. CZYLI JUBILEUSZ NA BASENIE.


           Trudno uwierzyć, że to już siedem lat.
10 sierpnia 2012 napisałam


"Witajcie w świecie dziewczynki, która jakimś dziwnym zrządzeniem losu, a może przekleństwem złej wróżki jest babcią na zewnątrz, a dzieckiem w środku. Na zewnątrz żyje w XXI wieku, a wewnątrz w nieokreślonym czasie ... dawno, dawno temu. Z zewnątrz  w nowym domu na wsi, wewnątrz w baszcie Szarej Sowy na Wichrowym Wzgórzu... Przewodniczką po tym świecie będzie porcelanowa lalka Maggie. Blog będzie więc o lalkach, ale nie tylko."  
           I tak się zaczęło. Dzień później swojego bloga rozpoczęła Metka. W związku z tym razem postanowiłyśmy świętować "okrągłą" siódmą rocznicę.  Tym razem wakacyjnie, wielką imprezą na basenie.




        Jak rozmach to rozmach. Wszystko musiało być jak trzeba, to i przygotowania trwały sporo czasu. Hitem tego lata stały się pływaczki do drinków, wspaniale pasujące do lalek 12 calowych. Toteż oprócz basenu nabyłyśmy takowe.




      Potrzebna też była plaża. Znalazły się leżaki, a nawet kosz plażowy.






             Impreza bez baru i drinków, nie byłaby imprezą. Był więc bar, kolorowe drinki, napoje i przystojny barman.






                  A jak woda, to i ratownik był potrzebny.

              I miał sporo pracy bo towarzystwo prawie nie wychodziło z basenu.


                    Czasami troszkę odpoczywano na plaży.


            Czasem ktoś  wpadał do baru , a potem zasiadał z drinkiem na leżaczku.


             Ale zaraz potem znowu do basenu. Regina upodobała sobie jednorożca.




                                  I przystojnego ratownika.




                        Asha plotkowała z koleżankami i robiła sobie z nimi sweetfocie.




         Junior troszkę buszował w wodzie, ale sporo czasu spędzał w barze.


      Barbie też dobrze się bawiła, choć nie rzucała się tak bardzo w oczy.


       Najbardziej pomagał nam w sesji wiatr. Szkoda, że ja nie umiem filmiku umieścić, ale myślę, że zrobi to Metka. Wtedy zobaczycie, jak fantastycznie pływało się całemu towarzystwu.


               A na koniec sesji niespodziewane atrakcje. 




        Zdjęć jest o wiele więcej, ale sporo ich zobaczycie jeszcze u Metki, więc nie będę Was zanudzać.

           Minęło siedem lat. Moja kolekcja bardzo się rozrosła i zmieniła. Ale są od początku ze mną pewne osoby, którym chciałabym szczególnie podziękować.  To Gosia z "Lalkowych przygód z historią stroju i mody". Gosia jest moją najwierniejszą obserwatorką i komentatorką od pierwszego posta do dziś. Chce podziękować też Metce i J.D., które również są ze mną od początku i przyczyniły się do powstania wielu postów, a także do przyrostu "pogłowia" w mojej kolekcji.  Dzięki blogowi nawiązałam wiele znajomości, a nawet lalkowych przyjaźni. Dziękuję wszystkim obserwatorom, komentatorom. Dziękuję , że jesteście. ♥♥♥

P.S. Zdjecia niezawodna J.D. Dziękuję. ♥