Mogą lśnić brylanty, łzy, krople rosy..., pod warunkiem, że masz rzęsy!
A jak pamiętacie Bożenka ich nie miała.
Niektóre lale, tak jak Krawalki mają rzęsy wszczepione w szczelinkę na powiece i wtedy sprawa jest dosyć prosta. W tę szczelinkę wklejamy nowe. Ale jeśli te z "Chińczyka" nie pasują? Zosia ma chińczykowe i nie wygląda ładnie, będzie następna w kolejce.
Trzeba wziąć szczotkę do ubrań z włoskami podobnymi do oryginalnych rzęs, tu plastikowe czarne, klej Magik, nożyczki i do dzieła.
Na kartce papieru robimy klejem kreseczkę odpowiadającą długości rzęs. Ucinamy pęczek włosia i układamy na kleju. Na wierzchu dajemy następną warstwę kleju. Czekamy aż dobrze wyschnie. Wycinamy, z drugiej strony obcinamy papier tak, żeby zostało tylko tyle ile utrzymuje klej. Przycinamy rzęsy na odpowiednia długość i szerokość. Do szczeliny dajemy trochę kleju, a następnie przy pomocy np. igły, wsuwamy rzęsy w szczelinę. Na pierwszym zdjęciu było uzupełnione jedno oczko, a teraz drugie.
Bożenka gotowa.
Przy okazji pokażę Wam wszystkie moje Krawalki, a mam ich już 19.
Te ubrane zwyczajnie, no po za Japonką.
A sześć na ludowo
Ogromnie je lubię i wbrew pozorom nie ma dwóch takich samych.