Wiele z nas zna amerykańską lalkę
Raggedy Ann.
(Fot. tableandhome.com)
Johnny Gruelle wydał w 1918 r. książkę o
szmacianej lalce i jej przygodach.
(Fot. rubylane.com)
Do książki została
dołączona lalka, która zrobiła ogromną karierę. Jest produkowana do
dziś. Powstało wiele książek i filmów o Ann i jej bracie Andy’m. Sprzedaje się
nie tylko lalki i książki, ale mnóstwo gadżetów.
(Fot. scoop.diamondgalerie.com)
A kto słyszał o gałgankowej Balbisi?
Nikt? Bo Balbisia miała mniej szczęścia.
Urodziła się nad Wisłą, gdzie nie umieją robić zawrotnych karier. Nikt w 1936
r. nie dołączył do książeczki lalki, a mitycznej Babci Łatkowskiej na ulicy
Gołębiej trudno szukać.
Mnie jakiś czas temu wpadła w ręce
paczka papierów do spalenia, a w niej.....
Książka
Janiny Broniewskiej - „Historia gałgankowej Balbisi”. Oho, już widzę wiszący
nad moją głową miecz Damoklesa. Że ja nie wiem, kim była Janina Broniewska...
No prawda, ale co ma wspólnego gałgankowa Balbisia i książka napisana przez redaktorkę
Płomyka w 1936 r.? Nie ma w niej krzty polityki, tylko wzruszająca historia
szmacianej lalusi, dzięki której świat stał się trochę bardziej przyjazny
biednym i pracowitym ludziom.
(il. K.M. Sopoćko)
Szkoda, że kariera Balbisi pozostała
tylko na kartach zapomnianej książki.
(il. K.M. Sopoćko)
Że nikt nie zrobił
lalki, że nie stała się ona ulubienicą dzieci. Może też szkoda, że dzieci nie
znają tej historii, może polubiłyby Balbisię. Naszą polską szmacianą lalkę.
A swoją drogą, marzy mi się Raggedy Ann, może któregoś dnia odnajdę ją w jakimś SH.