Obserwatorzy

czwartek, 6 grudnia 2012

MIKOŁAJ ŚWIĘTY NOCĄ WĘDRUJE





         Święty Mikołaj do okien zagląda . Dla grzecznych dzieci ma podarek, a dla niegrzecznych rózgę. A Wy, czy byliście grzeczni?
         Moje lalki z drżeniem oczekiwały św. Mikołaja. Na kominku zawiesiły skarpety, a przed kominkiem wystawiły buty – duże, żeby się więcej zmieściło. 



         Oj co tu robić, jak mężczyzny w domu brakuje? Maggie sama musiała się przebrać za Mikołaja. Żeby tylko nie poznały! Broda okulary, czapka i futro – wszystko jak trzeba. 


Panieneczki rozsiadły się , gdzie która mogła Mimi i Yun Mi na kanapie, Breana, Gonia i Nanette na fotelach, a Niunia na podłodze. 


         Powiedziały wierszyki, zaśpiewały piosenki. Prezenty dostały. Obyło się bez rózgi, tym razem.

       
                         Teraz każda chciała zdjęcie z Mikołajem.

         A na koniec Maggie się schyliła, spadły okulary i broda na ziemię. Oj było śmiechu co nie miara.


4 komentarze:

  1. O! Jak tu miło! Z cała pewnością św. Mikołaj z chęcią zostawił tu prezenty =)

    OdpowiedzUsuń
  2. ślicznie udekorowany kominek :) i Maggie w stroju Mikołaja była nie do poznania ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam doświadczenie, kiedyś też robiłam za Mikołaja. A mój, wówczas, mały synek, bardzo spostrzegawczy, zapytał " Mikołaj, czy ty czasem nie masz okularów mamy?"

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach ta Maggie. Wszystko wyszło na jaw. Dobrze, że chociaż prezenty zdążyła rozdać w kostiumie. :)

    OdpowiedzUsuń