Obserwatorzy

czwartek, 25 lipca 2019

COŚ DO PICIA? DIY

          Nie co dzień można popłynąć na Wyspy Miskowe. Ale co dzień można wylegiwać się na tarasie. Ponieważ Antoni w tym roku manewrów letnich nie przewidział (może planuje zimowe?) Regina ma długi urlop i z Ashą każdą wolną chwilę wykorzystują na słodkie lenistwo.




           Oczywiście stwierdziły, że same leżaki nie wystarczą. Przydałby się stolik . Dzięki stronce DIY Barbie z fb zabrałam się za tworzenie rożnych potrzebnych latem drobiazgów.
           Ten oto stolik plażowo - tarasowy powstał z wieczka od łazienkowego odświeżacza i czterech patyczków do lodów. 


        Najpierw skleiłam dwa krzyżaki, a potem klejem na gorąco przymocowałam do plastikowego wieczka. Nóżki pomalowałam białym akrylem. I oto mamy ażurowy stoliczek.
        A co na stoliczku? Np. Gazety. Jedna sklejona z wyciętych , wydrukowanych kartek. Sporo tego znajdziecie na My Froggy Stuff.  Druga wycięta z gazety Rossmana.


       Krem do opalania? Bardzo proszę. Według instrukcji z DIY Barbie. Kawałek słomki do napojów, klej na gorąco, kawałeczek żółtej rureczki. Z jednej strony wciskamy trochę kleju i ściskamy szczypcami. Nadmiar obcinamy. Z drugiej wciskamy klej stając się żeby powstało wypukłe zakończenie i wtykamy coś co będzie przypominać końcówkę tuby lub zakrętkę.


          Tablet? Proszę uprzejmie. Obrazek wycięty z reklamy. Podklejony na kartonik, a potem na gąbkę kreatywną brokatową. Obrazek można zabezpieczyć lakierem bezbarwnym.


                                Coś do picia?
            Przystępujemy do głównego tematu, w którego ramach przygotowałam różowe drinki ze słomką i plasterkami owoców.


         Potrzebna grubsza słomka plastikowa. Gąbka kreatywna, kolorowy spinacz, modelinowe wałeczki owocowe, klej, biały brokat. Słomki tnę po 2,5 cm. Odciskam kółeczka na gąbce kreatywnej, wycinam i wklejam jako denka szklanek. Brzegi maczam w kleju i brokacie ( wygląda jak cukier) tnę cienkie krążki cytrynowe, pomarańczowe itp. nacinam do połowy i wciskam w brzeg szklanki. Otoczkę kolorowego spinacza nacinam i obrotowymi ruchami ściągam, aby uzyskać słomki. Słomki wklejam do środka , żeby się nie gubiły.
        Już tak mam, że zanim coś wyrzucę to myślę, a może się przyda? Stąd puste wkłady do długopisów, buteleczki po lekach, końcówki od nie wiadomo czego, druciki, sznureczki, bla, bla, bla. 
                           Tak właśnie powstał bidon: 


            Gumowa osłonka z długopisu., zatyczka od nie wiem czego, klej na gorąco. Z kleju jest denko i przykleiłam nim zakrętkę. I już.
            Dwa kubki do szejków powstały z plastikowych końcówek od zamknięć do leków.  Kleju na gorąco, słomek ze spinacza i farby metalicznej. 



           Na dole przykleiłam krążki z kleju. Pomalowałam wieczka i podstawki, włożyłam słomki.
          Napoje powstały z kleju na gorąco, wyciętych z reklam etykietek. Potrzebowałam też nożyka, farb metalicznych i temperówki. 


           Najpierw ucięłam odpowiednie długości wałeczków kleju i krążki, potem temperówką nieco "zaostrzyłam". Przykleiłam krążki jako zakrętki. Nakleiłam etykietki i pomalowałam farbą metaliczną zakrętki. Pomalowałam też częściowo brązową farbą Pepsi.


 
        Jak widać dziewczyny zadowolone, bo w upał pić się chce.

 
         A w weekend za tydzień, o ile pogoda dopisze, planujemy imprezkę basenową z lalkami Metki. W ten sposób chcemy uczcić rocznice naszych blogów.



 

wtorek, 23 lipca 2019

JA NIE MAM CO NA SIEBIE WŁOŻYĆ


           I nie dlatego, że szafa pusta.  Tylko zasadnicze pytanie brzmi: Czy to jest modne? W zasadzie od wielu lat nie obserwuję na ulicach jakiegoś głównego trendu, jak to było kiedyś. W swoim życiu wiele mód już widziałam. Np. moda mini. I choćby dziewczyna miała nogi jak x, to i tak założyła, bo większym obciachem było mini nie mieć. Jak była na coś moda, to wszystkie wbijały się w modną kiecę czy spodnie. Pasowało albo i nie, ale było modne. W piątek mój M wrócił z pracy w dziurą w spodniach i zamiast się kajać, że rozdarł, beztrosko stwierdził, że dziurawe jeansy są modne!!!

          Ale ma być o lalkach.  Moje panny też oczywiście chciałby być modne, tylko, że ja na modzie nie bardzo się znam, a uszyć  dziurawe jeansy to dla mnie wyższa szkoła jazdy dlatego wmawiam im, że moje uszytki są modne.





            W końcu na rok przed Mattelem uszyłam kwiatową kolekcję. ;) 
           Całe szczęście mam kilka miłych blogowych koleżanek, które potrafią zrobić cudną lalkową garderobę i czasem mi coś podrzucą.




          To piękny komplecik od Oli, oczywiście prezentuje nam Regina, nasza modowa wyrocznia. 

 
                  A to śliczny strój od Marzenki (drugi pokazywałam w poprzednim poście)



             A tę bluzeczkę sama uszyłam, a w dodatku pomalowałam metalicznymi farbami. Szkoda, że na zdjęciu nie ma tego efektu.






            O modzie stanowią też dodatki: buty, torebki, okulary  itp., których moim lalkom nie brakuje.


           Buty też czasem robię sama nauczyłam się kilku sztuczek dzięki fajnej stronce na fb.




         Dzięki niej zrobiłam ostatnio takie butki na wielkostope plażówki.  

 
                         I kapciuszki z frotek dla Lottie.





         Bo jak się okazuje małe dziewczynki są modą najbardziej zainteresowane. Lottie np. była ciekawa jaka moda była dawniej np. w XVIII w?

 
         I dowiedziała się, że dzieci ubierało się tak jak dorosłych. Nie bardzo jej to przypadło do gustu. Ona sama uwielbia dziecięce stroje i wszelkie dodatki. 
         Oczywiście postanowiła zapytać ciocię Reginę, która opaska jest teraz bardziej modna .  Z motylkiem czy z kwiatkami?







środa, 17 lipca 2019

NIE NA TEMAT




Dziś Dzień Lalki Drewnianej, a u mnie pod tym względem nic nowego. Choć nabrałam wielkiej ochoty na te drewniaczki z Gromady, to ciągle mam tylko trzy.


    W związku z powyższym post będzie nie na temat, albo może zupełnie na inny temat, bardziej wakacyjny. 
   Zapraszam Was zatem do odwiedzenia ostatniego wakacyjnego hitu - Wysp Miskowych ;)





      Okazuje się, że w naszej Graciarni cuda można wygrzebać. Ostatnio wróciłam z takimi oto czterema parasolami. Czym są właściwie? Przykrywkami na kubek? Dorobiłam ze słomek i patyków do szaszłyka nóżki i parasole plażowe jak się patrzy.

    


          W ubiegłym roku panny dostały leżaki i teraz mogą wypoczywać na plaży.  Przy okazji Regina (mtm) prezentuje prezent od Marzenki - strój plażowy.


       Parasolki są słodkie można używać na zmianę.


                                   Raz ten zestaw, raz inny. 




        Do tego, okulary, kapelusze. Przydałby się jeszcze stoliczek na drinki i może coś do popływania np. flaming? 


        Jak tylko dotrą flamingi i jednorożce oraz inne pływające cuda to dopiero zrobimy sobie wakacyjną sesję!


                                         Wesołych wakacji!

wtorek, 9 lipca 2019

OD PRZYBYTKU...




         Oj przybywa mi, przybywa. A czy nie boli głowa? Czasem chyba tak. Ale nie tym razem, gdy przybyła do mnie śliczna panienka - Paola Reina. Powiem uczciwie, że do póki jej w rękę nie wzięłam, była mi całkiem obojętna. Wszyscy się zachwycali, a ja tak na zimno - no ładna. I w dodatku nowa, a nowa na zachwyty nie zasługuje (tak sądziłam). Podobno tylko krowa zdania nie zmienia. ;) Ja zmieniłam od razu jak przytargałam do domu. Gołą bosą i brudną. A co mi, pokażę jeszcze raz.

      Dzisiaj Paolka jest gwiazdą pośród moich współczesnych lal.
      Najpierw na szybko dostała bluzeczkę z zapasów i spódniczkę Jolinki od Ewy.






             Potem rzeczy przybywało. Najpierw sandałki białe i czerwone.


            Nowa sukienka. Co prawda przerobiona, ale już tylko dla niej.


         Paolka, jest jedyną lalką, która posiada własną kolekcję butów. Dwie pary sandałków uzupełniają czerwone kaloszki, różowe trampeczki i fioletowe buciki na zimę.


      Paolka ma też perukę, jakby zechciała być blondynką.


            Teraz czas pomyśleć o powiększeniu garderoby. Potrzebujemy spodni, bluzeczek, kurteczki. A może macie jakieś wykroje na ciuszki dla Paolki? Będę wdzięczna. :)

          Pogoda się popsuła, zimno mokro, to można siedząc w domu chociaż szyciem się zająć. Pozdrawiam serdecznie.

sobota, 6 lipca 2019

MÓJ ADRES SOWIECKI SOJUZ

         I znowu problemy z identyfikacją. Jak wiecie dostałam od Dorotki fajne laleczki, w tym dwie radzieckie. 


            Okazało się, że to bliźniaczki, tylko w innych sukienkach. Mają 35-36 cm. Korpus i nogi plastik. Głowa i rączki, guma. Włoski żółte rootowane, nie są najlepszej jakości. Oczka niebieskie. I brak sygnatury :( Na jednej z sukienek od spodu znalazłam resztki metki papierowej.


         Panny miały majteczki i sukienki, ale buty gdzieś zgubiły. Szkoda, bo czasem po butach można dojść producenta. Obszukałam na Dollplanet i nie tylko, ale nie znalazłam identycznych.  Panienki przeszły SPA i dostały sandałki z najnowszej kolekcji Szarej Sowy, takie same jak kilka innych bosych panienek.

Ostatnia to Evergreen od Uli.
      Dziewczęta dostały nowe imiona, oczywiście rosyjskie. Panna  w żółtej sukience to Szura (Aleksandra), a we wzorzystej Wala (Walentyna). 






         Ciągle mam nadzieję, że uda się je zidentyfikować.

 

wtorek, 2 lipca 2019

SZEWSKA PASJA

           Moje laluszki jak szewc bez butów chodzą. Czasem się tłumaczę, że lato, że nie ma jak po trawie boso, ale wiadomo, to tylko wykręty. Postanowiłam przestać się wykręcać i zrobić buty lalom. A jak już się rozpędziłam i szewska pasja mnie naszła, to zrobiłam od razu cztery pary takich sandałków. 


       Najpierw to dobrze sobie obejrzałam butki, które Jolince zrobiła Ewa. A potem wymyśliłam sandałki. 

       
            Kiedyś wyrzucałam zniszczone torebki, teraz wykorzystuję z nich wszystko, co się da. Dno torebki posłużyło do zrobienia podeszew.





       Boki wierzchu. Jako wkładek użyłam pianki  do pakowania i niebieskiej pianki kreatywnej. Powstały dwie pary sandałków białych, a właściwie kremowych. 

 
             Oraz dwie pary brązowych z niebieską wkładką.





        Tak mi się spodobała ta szewska robota, że chyba powstaną następne.  Kiedyś próbowałam zrobić balerinki, ale szło mi opornie, sandałki robi się łatwo i szybko. :)