 |
Ta niestety nie moja, zdjęcie z netu. |
Nareszcie ją mam. Mrożoną Szarlotę
(Frozen Charlotte). Była na mojej wishliście prawie od początku. Niestety nie
jest kompletna. Kupiłam ją na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku, a pochodzi
prawdopodobnie z wykopków , ze śmietnika. Dawne śmietniki to prawdziwe kopalnie
staroci, w tym także zdekompletowanych porcelanowych lalek.
Wiele
zachowanych do dziś Szarlot stamtąd właśnie
pochodzi.
 |
zdjęcie z netu |
Lalka powstała w Niemczech około 1850
r. i była produkowana do 1920 r. Najczęściej z biskwitu, rzadziej ze
szkliwionej porcelany. Powstała w zasadzie jako golasek do kąpieli i była
bardziej figurką niż lalką w naszym pojęciu. Odlana była w całości, zero
artykulacji, za to unosiła się na wodzie, bo w środku była pusta.
 |
Tak prawdopodobnie wyglądała moja w całości, zdjęcie z netu |
Zwykle była
malutka, choć podobno bywały egzemplarze
do 18 cali.
Te najmniejsze używano też jako niespodzianek w świątecznym puddingu, po prostu
je tam zapiekano. Kto dostał kawałek z Szarlotą miał szczęście i zostawał
Bożonarodzeniowym królem. Malutkie nazywano też „Groszową lalką”, bo kosztowały jednego pensa , feniga
czy centa. Mały rozmiar sprawiał, że chętnie była wykorzystywana jako lalka do
domku dla lalek.
 |
zdjęcie z netu |
Ale najpopularniejszą nazwą była „
Mrożona Szarlota – Frozen Charlotte”. Nazwa
ta ma związek z amerykańskim wierszem – balladą o Pięknej Szarlocie (Fair
Charlotte) . Szarlota była wielką elegantką, lubiła się stroić i chciała być
podziwiana. W Sylwestra wybrała się z narzeczonym na bal. Matka prosiła, żeby
się ciepło ubrała, ale panna nie chciała słuchać, wsiadła do odkrytych sań w
samej balowej sukni, która była bardzo piękna. Zanim dojechali na miejsce Szarlota
zamarzła. Lalka jest zwykle biała (biskwit) i nieruchoma, stąd podobieństwo do
zamarzniętej. Trochę creepy , nie?
Moja Szarlota ma obtłuczone rączki i
jedna stópkę. Mierzy zaledwie 5
cm czyli 2
cale.
Tylko włosy ma pomalowane na brązowo.
Z tyłu ma dziurkę w pewnym miejscu, chyba inaczej nie dało się zrobić , żeby była pusta w środku.
Choć jest w takim stanie to i tak się z
niej bardzo cieszę, to najstarsza moja lalka.