„Wszystkie pięknie wystrojone”, trafiły
do Świata Maggie. A było ich trzy.
Wielkopolanka Anastazja, Pochodzi ze Spółdzielni Cepelia.
Wyprodukowano ja w latach siedemdziesiątych. Ma zaledwie 12 cm wzrostu.
Ma na spodzie podstawki przyklejoną kartkę - certyfikat z danymi. Cepelia/
Spółdzielnia Pracy PLiA/ im. St.Wyspiańskiego/
w Krakowie ul. Katarzyny 2 /Lalki Regionalne/Hand Made/ wzór – Wielkopolanka/ symbol
R 22/35 / cxena: 48
Rosjanka Anissa, jest drewnianą figurką
wysokości 9 cm. Miała na spodzie
pieczątkę, bardzo zatartą, która po umyciu prawie zniknęła. Rozczytałam tylko,
chyba, Biełoruskaja diewuszka.
Trzecia panna to Krakowianka Ala. Ala
też jest cepeliowska, tylko niestety bez żadnej karteczki. Wzrost 16 cm.
Wygrzebana z kosza była bardzo brudna,
ale za to kompletna. Wianek, korale, bluzeczka, serdaczek nieco uszkodzony ,
spódniczka z fartuszkiem, halka, majtki i buciki.
Umyłam, uczesałam, oprałam, dodałam
nowe korale, wstążki do warkoczy, wyhaftowałam brakujący kwiatek na serdaczku .
A tu panna Ala w płacz.
Ja: Co ci
jeszcze potrzeba?
Ona:
Smoka!
Ja : Wstydź
się, taka duża dziewczynka i będzie ssać smoka?
Ona: Ja
chcę smoka Wawelskiego, bo jestem z Krakowa.
Ja: A to
co innego.
Maggie:
Jeśli nie chcesz mojej zguby, zaraz smoka daj mi luby.
Smoka
oczywiście dostała.
Gdyby ktoś przypadkiem wiedział ile lat może
sobie liczyć Ala, byłabym wdzięczna. Dodam, że ciałko jest plastikowe, ma
zaznaczone po dwa dołeczki w kolankach i pępek. Główka jest gumowa, włosy
rzadko rootowane, ale dobrej jakości. Mam nadzieję, że jest raczej polska.
A teraz z innej nieco beczki.
Sama
nie wiem kiedy to zleciało, ale 10 sierpnia minie nam rok blogowania. Maggie
zaprasza w sobotę na rocznicowe przyjęcie.
... i życzę Ci więcej koszy z taką zawartością :)
OdpowiedzUsuńAż dziwne, że Ala butów nie zgubiła !!!
Wszystkie trzy to cenne znaleziska :)
Dziękuję za życzenia. Ja też byłam zdziwiona. Czasem podejrzewam, że panie tam pracujące przynoszą coś z domu i wymieniają na coś innego o tej samej wadze. No bo skąd wśród rzeczy z Niemiec czy Anglii polskie zabawki?
UsuńŚliczne panny. Mają piękne stroje. :)
OdpowiedzUsuńPanny dziękują za komplement.
UsuńPiękne nabytki! Gratuluję! Osobiście uwielbiam SH - ostatnio odkryłam nowy punkt, gdzie lalki nabyłam hurtowo za cenę jednej sztuki w Cepelii ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję blogowej rocznicy!
Maggie dziękuje za gratulacje. Chętnie byśmy obejrzały ten hurt.
UsuńFajne skarbeczki. W odwiedzanych przeze mnie lumpach raczej same zagraniczne zabawki są :/
OdpowiedzUsuńMoje przypuszczenia co do pochodzenia lalek zdradziłam w pierwszej odpowiedzi. Choć mogę się mylić, lalki z Cepelii były popularnym prezentem dla Polonii. Pamiętam, że mama jadąc do USA nabrała furę tego na prezenty. Może to powrót emigrantek.
UsuńBardzo lubię takie ludowianki! Najbardziej podoba mi się ta Krakowianka
OdpowiedzUsuńJest milutka, strój dosyć dobrze odtworzony, jak na potrzeby małej lalki.
UsuńFajniutkie, właśnie pomyślałam, że jeszcze nie gościmy żadnej panny z cepelii. Jutro jedziemy na jarmark - może coś się trafi. Pamiętam u cioci cepeliowską krakowiankę, ale o wiele większą - już jej nie ma niestety:(
OdpowiedzUsuńSzkoda, ciocia pewnie by sprezentowała. Może warto zapytać co się z nią stało, może leży w szafie albo na strychu.
Usuńprześliczna, ma fajne włoski, strój też mi się podoba, lubię takie ludowe panny :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu zerkałam na wystawę w sklepie z pamiątkami, gdzie jest taka Krakowianka, tylko lalka współczesna.
UsuńFajne ludowe laleczki!
OdpowiedzUsuńBardzo się z tego nabytku cieszę.
UsuńDo dziś pamiętam wystawy w Cepelii. Takie kolorowe i bogate! Często jako dziecko spędzałam czas gapiąc się przez szybę na różne lalki i figurki i o dziwo nigdy nie miałam odwagi aby wejść do środka ;)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu Cepelię zamknięto i na jej miejscu powstało pośrednictwo pracy tymczasowej.
Twoje lalki bardzo mi się podobają, niesamowite, że takie ślicznotki można znaleźć w lumpeksach ;)
Ach, jak żałuję, że nie przyszło mi do głowy to zbieranie wcześniej. Ileż fantastycznych lalek minęłam w SH obojętnie, szperając za ciuchami.
UsuńLudowianki i Krakowianki w lumpeksie?.. no no.. jeszcze się z takimi znaleziskami nie spotkałam ;) Rocznicy gratuluję i życzę kolejnych, a na rocznicowe przyjęcie ja i moje blogowe maskotki czujemy się zaproszeni :D
OdpowiedzUsuńDziękujemy za gratulacje i życzenia. Zdradzę, że Maggie upiekła tort.
Usuń