Beatkę już kiedyś pokazywałam (post
Dziewczyny z PRLu – reanimacja), ale wtedy była jeszcze pożyczanką. Należała do siostry mojej koleżanki, która
zgodziła się pożyczyć lalkę na wystawę. Potem siła perswazji sprawiła, że lalka
nie wróciła do piwnicy, ale została u mnie. Nie wiem jakie imię nadała jej
właścicielka, u mnie została Beatką.
Na początku była kupką nieszczęścia.
Sukienka z różowej bawełnianej włóczki mocno spłowiała, rozczochrane włosy, trochę
wyskubane nad czołem. Pomalowane lakierem usta i paznokcie. Jednak była czysta,
no może trochę zalatywała piwnicą.
Najpierw było SPA i oczywiście kreacja
od Marksa i Spencera. Potem wystawa.
Jako, że Beatka należy do PRLowskiej
arystokracji – Spółdzielnia MIŚ, teraz jest wielką damą. Dama jak wiadomo musi dbać
o swój wizerunek i bywać. A lato, zwłaszcza noce, chłodne. Nabyła więc śliczne
futerko, milusie, na podszewce w złotym kolorze, zapinane na perłowy guziczek.
I
jak to kobiety mają w logice, zażyczyła sobie atłasowych sandałków. Ja jej
mówię, że raczej kalosze, a ona, że na salonach nie wypada i do sukni nie
pasują. Muszą być białe, atłasowe i z różowym akcentem koniecznie.
I są.
Wygląda PRZEŚLICZNIE !!!
OdpowiedzUsuńNaprawdę zrobiłaś z niej Damę !!!
Ja tylko płacę za kreacje.
UsuńTrafne imię ,bardzo podoba mi się Beatka po renowacji.Przeglądając blogi koleżanek podziwiam różnorodność kolekcjonerską lalek.Nastawiłam się głównie na porcelanki a dokupuję ciągle inne.Wszystkie chciało by się mieć ,ale jak się mieszka w m3 trudno je pomieścić.,więc zmuszona jestem odpuścić .Zaglądaj czasem na pocztę na Pingerze .
OdpowiedzUsuńJa tylko na samym początku zaczęłam od porcelanek. Potem zainteresowałam się historią lalek, zrobiłam nawet sobie taką prywatną historię ze zdjęciami i prezentację . Wtedy zdecydowałam, że będzie to zbiór lalek różnych rodzajów, jakie tylko uda mi się zgromadzić.
UsuńNa pocztę dziś zaglądałam ...? Wrzucę Ci tam mojego prywatnego maila, bo tam najczęściej zaglądam.
O !!! To tak jak ja !!!
UsuńPodzieliłam sobie fotograficzno-informacyjne zbiory na producentów i mam tego ...4,5 GB
Bardzo się cieszę, że w końcu lalka jest u ciebie- czeka ją miła "emeryturka"- w doborowym gronie
OdpowiedzUsuńOna o balowaniu myśli, a nie o emeryturze. Mówi, że do 67 jeszcze jej daleko.
UsuńRozczula mnie jej historia, słodka buźka i dziecięce spojrzenie. To taka miła, taka pełna radości laleczka.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi tych wszystkich lalek, które jeszcze leżą w piwnicy, albo na strychu, chętnie bym je wszystkie przygarnęła.
UsuńZrobiłaś z Beatki prawdziwą damę :) Teraz rzeczywiście bardziej pasuje na salony, niż do piwnicy ;) Kolejna uratowana lalka :)
OdpowiedzUsuńTeraz to chyba zażąda samochodu.
UsuńŚliczne nowe futerko i piękne buciki. Bardzo jej pasują. :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że eleganckie?
UsuńNa piwniczną to już nie wygląda. Wszystkie lalki z okolic powinny się ustawiać w kolejce po taką metamorfozę. :P
OdpowiedzUsuńWszystkie panny z piwnicy i strychu serdecznie zapraszam.
Usuńśliczna, wygląda teraz na bardzo zadowoloną :)
OdpowiedzUsuńCiągle przegląda się w lustrze.
UsuńNo i następna panna w Twojej kolekcji, którą 'przywróciłaś' do świetności :) Moje gratulacje !!!
OdpowiedzUsuńŻyczę dalszych, równie udanych panien...
Pozdrawiam ciepło :-)
Dzięki za życzenia. Pozdrawiam.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńCudna Laleczka wygląda jek aniołek , cudne ma buciki
Dzięki, buciki robi się bardzo prosto.
UsuńButki świetne:)
OdpowiedzUsuńMogę zrobić dla jakiejś Twojej, jak chcesz.
UsuńNie mogłam się oprzeć i przesłam pozdrowienia mojej imienniczce :-)
OdpowiedzUsuńTo lalka mojego dzieciństwa. Nadal ją mam i ze łzami w oczach patrzyłam jak rok temu,właśnie w tym przedświątecznym okresie, moje córki zniosły ją golusieńką ze strychu i po kryjomu szyły jej sukienkę, żeby zrobić mi niespodziankę. Moja ma na imię Ewa.