Obserwatorzy

środa, 27 sierpnia 2014

KONIK, Z DRZEWA KOŃ NA BIEGUNACH...



 
Konik na biegunach,  dwór  z Luzina.
         Każdy powinien go mieć, ale ja nie miałam, ani moje dzieci – cóż bieda PRL u. Za to mojej pierwszej wnuczce kupiliśmy na gwiazdkę.
         Obiecałam Wam zabawki ze skansenu we Wdzydzach i dotrzymuje słowa. Na pewno zauważycie różnicę miedzy zabawkami dzieci chłopskich, a dzieci drobnej szlachty.
         To zaczynamy od koników:
Wózek pchacz ze dworu z Luzina.
Zabawki wiejskie, koń i wóz.

         Koniki dla chłopców, i jeszcze taczki, szczudła, samoloty, łódeczki, proce i łuki.

Zabawki wiejskie.

         A dla dziewczynek wiadomo lalki, misie i całe oprzyrządowanie: wózki, kołyski, koszyczki. Był nawet kołowrotek.

Zabawki ze dworu z Luzina

Wózek i  kołyska, zabawki ludowe.

         
Miałam podobny w dzieciństwie - niebieski.
 
Szmacianka w koszu.
Piękny konik, dziecięcy kołowrotek, lalka i piłka szmacianki.

 Wiadomo podział umowny, bo przecież czasem dziewczynki wykazują techniczne zainteresowania, a chłopcy chcą być dobrym tatusiem.

Tarcza i łuk, a obok za wózkiem hulajnoga.

         Nie ma zimy bez sanek. Jak widzicie i tu zakradła się Iga.

Sanie dziecięce, dwór z Luzina.

         Zostając w temacie dzieci, były tam też takie ładne stroje

Letnie ubranka dziecięce, dwór z Luzina.

         Drewniane piórniki i liczydła, sama miałam taki piórnik


         A na koniec fajny bujak – kurka.

Zabawka ludowa.

20 komentarzy:

  1. Kiedyś dzieciństwo było piękniejsze, wystarczy porównać te zabawki, nawet te najprostsze, chłopskie, do dzisiejszej plastikowej tandety.
    Mój mąż wciąż ma taki piórnik i trzyma w nim swoje "męskie" skarby - śrubki, mikro-śrubokręt, długopis a'la James Bond (podobno nie strzela, ale robi wszystko inne) i egzotyczny tytoń, który pewnie już nie nadaje się do niczego...
    W moich czasach takie piórniki uchodziły już za obciach, no i ciężkie były potwornie. Miałam "zakopiański" z widokiem Morskiego Oka, dopóki ojczym nie przywiózł mi z zagranicy leciutki, czerwony, z kotkami... Służył mi kilka lat, dopóki około 6 klasy nie strzeliło mi coś do głowy i postanowiłam przemalować go na czarno... oczywiście, brudził wszystko i nadawał się już tylko do kosza na śmieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam, co się stało z moim piórnikiem, wiem jedno gdybym mogła cofnąć czas, dziś byłby moim skarbem. Miałam też wózeczek podobny do tych wiejskich, niebieski.

      Usuń
  2. Jaka ciekawa ekspozycja! Dobrze, że zrobiłaś tyle zdjęć - zabawki mają w sobie to coś, czego brak dzisiejszym plastikowym. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam w skansenie ponad 200 zdjęć, ale wspaniałomyślnie resztę Wam daruję , hihi. Ale jak w przyszłym roku pojadę na Jarmark Wdzydzki, to chyba taki wózeczek przytargam.

      Usuń
  3. Świat dzieciństwa potrafi być kolorowy bez względu na epokę i jej możliwości techniczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, nawet w zgrzebnym PRLu . To zaskakujące, ale właśnie myśląc o moich zabawkach najbardziej pamiętam kolory. Wózek był niebieski, Pyza była niebieska, piesek był czerwony, samochód taki seledynowy. Kolorowe dzieciństwo.

      Usuń
  4. Ja w skansenach chłonę wszystko:), zagadnienia dziecięce, kuchenne, ludowe, dworskie, z obejścia itd... Ubóstwiam:)))
    pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe zabawki ;) śliczne zdjęcia zrobiłaś, bardzo przyjemnie się wszystko ogląda :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ... ja też, ja też.. miałam taki piórnik i prawie takie duże liczydło :)
    Fajnie tak od naleź się z dzieciństwa :D
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy widzę te rzeczy cieszę się jak dziecko, bo ktoś je zachował i zaraz żałuję, że ja tego nie zrobiłam.

      Usuń
    2. ....ale gdybyśmy zatrzymywały wszystko co do tej pory -życia- miałyśmy
      no to nie wiem, jakbyśmy się poruszały na swoich metrach ;)

      Usuń
  7. Też zrobiły na mnie wrażenie te zabawki w dworku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie umiem powiedzieć, co bym najbardziej chciała mieć, ale chyba ten wózek z koniem.

      Usuń
  8. Hi Szara, what lbeautiful old toys, the rocking horses, the prams and the wonderful old dresses and hats, it looks all so lovely :)

    Hugs Mieke

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Mieke! I love them too. In childhood i had some of them.

      Usuń
  9. Fascynujące te zabawki. Dziś dzieciaki interesują głównie gry komputerowe i wszystko, co się reklamuje w telewizji, a kiedyś... Zabawki zamożniejszych rodzin są śliczne, wymuskane, ale to pewnie te ludowe dawały więcej frajdy :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczne zabawki. Najbardziej podobają mi się sanki. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A niektórzy mieli konika... i ruską czapkę... :P
    Fajne te zabawki. :D

    OdpowiedzUsuń