Obserwatorzy

sobota, 13 lutego 2021

Z GÓRKI NA PAZURKI

                Dawno nie pokazywałam Jolinki. Wreszcie się doczekała. W SH kupiłam kilka starych lalkowych ciuszków, w tym  niebieski kombinezon. W sam raz na Jolinę. Jak przymierzyła zaraz chciała wypróbować na dworze. 


                Też jako dzieci robiliście orła? Potem Jolinka zażądała sanek. Ponieważ nie miałam w tym rozmiarze zapytałam czy może być jabłuszko.


                                    Przypadło jej do gustu.


                         Ale co to za frajda zjeżdżać samej.


                                          Zawołała Yonę.

                                        A Yona, Igę i Lottie.



                   W takim towarzystwie to dopiero zabawa.




            A kiedy się zmęczyły, postanowiły zrobić bałwana.


                                     Na koniec wspólne zdjęcie.


           Pogoda nam dopisała. Było słonecznie i dosyć ciepło, bo około +1 stopnia. Ptaki świergotały radośnie. Odwiedził nas nawet taki gość.


         Zatem pozdrawiam słonecznie i oby do wiosny :)

23 komentarze:

  1. ooo widzę, że wszyscy bawili się znakomicie

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabawa pierwsza klasa:)))u nas jeszcze mróz trzymał cały dzień:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda była piękna, no i ciepło, bo bez wiatru i +1. Dobrze mi zrobiło wyjście na powietrze. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  3. Pozdrawiam śliczne jolinki, moję chwilowo śpią w kartonie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rudzik przyszedł zobaczyć, czy dla niego też się znajdą sanki, i ukradł sesję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te małe sanki to w sam raz dla rudzika ;) Dziś też był, szkoda, że nie zaćwierkał, że o sanki mu chodzi. :)

      Usuń
  5. Super zabawa, super zdjęcia!!! ❄❄❄☃️☃️☃️

    OdpowiedzUsuń
  6. Przekochane zdjęcia! Umiesz czarować, Tereniu :-)
    Jolinka ma śliczny kombinezon i jabłuszko! Pewnie, że w kilkoro jest raźniej jeździć i bawić się na śniegu! Super sesja, super gromadka! I te saneczki z bałwanem - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego bałwana to lepiliśmy dwa razy, ale już po nim zostały tylko resztki. Przyznam, że sama zazdrościłam lalkom tego zjeżdżania z górki, bo przypomniało mi się dzieciństwo. Uwielbiałam zjeżdżać, nie tylko na sankach.Jabłuszek jeszcze wtedy nie było, ale mieliśmy tornistry, wykorzystywaliśmy też kafle od pieca, takie gładkie, a nawet worki po nawozie wypchane słomą. :)

      Usuń
  7. ... a to się Jolince trafiło :D
    Piękna sesja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie musi bidulka marznąc w letnich ciuszkach ;) Teraz muszę pomyśleć o wiosennych. :)

      Usuń
  8. Jakie ładne te zdjęcia.. i opisy .. jak bajka :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejciu, jaka lalkowa ferajna korzystała ze śniegu. Tyle radości na tych małych, plastikowych i gumowych buźkach. Wspaniała sesja, tyle w niej uśmiechów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama im zazdrościłam, jeszcze pamiętam zjazdy na sankach i kuligi. Tyle było radości i śmiechu, nawet jak się wywróciłam w śnieg. Teraz mogę powspominać ;)

      Usuń
  10. Fantastyczna sesja!!! Do bałwana w tym roku zabierałam się kilka razy, ale albo było za ciemno, albo za zimno ;-) Miałam już nawet plany produkcji na balkonie. Też wzięły w łeb.
    Ptaszyna wzruszająca.
    PS. Pewnie, że robiłam orła w moim marchewkowym kombinezonie, którego nie lubiłam. Marzyłam by był biały jak śnieg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam kombinezonu, ale to mnie nie powstrzymało ;)

      Usuń
  11. To się dziecki wybawiły! A jaki bałwan piękny! Widać, że im cieplutko i zabawa na śniegu sprawiła wiele radości. Super wykonane fotki, wyglądają bardzo autentycznie, jakby prawdziwe dzieci pląsały po śniegu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja miałam zabawę, momentami czułam się jak dziecko. :)

      Usuń
  12. Ale miały fajnie! Też bym sobie pozjeżdżała. A grubiutki ptasio przesłodki.

    OdpowiedzUsuń