Ewka
dostała imię po swojej poprzedniej właścicielce. Lalkę dostałam w prezencie od koleżanki,
która kiedyś też ją od kogoś dostała. Od tamtego czasu była przestawiana z kata
w kąt, bo nie pasowała do całokształtu. Kiedy Ewa dowiedziała się, że zbieram
lalki przypomniała sobie, że gdzieś u niej jedna taka obrasta kurzem w kącie. No
i porcelanka trafiła do mnie.
Nic
nadzwyczajnego, Made in China, ale buzia całkiem ładna. Tylko to ubranie! Choć
oryginalne wyglądało jak ze starszej siostry.
Ewka
ma 36 cm.
Blond loczki i śliczne niebieskie oczy, naturalne rzęsy. Postanowiłam pogrzebać
w zasobach i znaleźć odpowiedniejszy strój i buty (miała czarne).
No nie płacz Ewka. Zaraz będziesz
podobna do ludzi. Oto nowe wcielenie Ewki. Odpowiedniej wielkości sukienka,
różowe wstążki i białe buciki, sprawiły, że wygląda na zadowoloną.
Bez żartów, ale wyraz twarzy tej lalki naprawdę się zmienił i wygląda na zadowoloną! :)
OdpowiedzUsuńI co, że chińska, skoro taka urocza? :)
Widać, że strój wpływa na samopoczucie kobiety, nawet tej lalkowej.
UsuńTen delikatny kolorek o wiele lepiej pasuje do jej urody:)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę.
UsuńŁadna Ewka :)
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńNawet chińskie lalki mają to coś .Ewka jest śliczną dziewczynką.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to nawet wiele markowych produkuje się w Chinach.
UsuńBardzo ładna. Nowa sukienka zdecydowanie bardziej jej pasuje. :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę.
UsuńChińska, nie chińska, ale ma chociaż ładnego buziolka. :D
OdpowiedzUsuńDzięki.
Usuń