Obserwatorzy

czwartek, 31 października 2013

STRACH SIĘ BAĆ


         Już od jakiegoś czasu krążyły po okolicy plotki, że w Baszcie Szarej Sowy, aktualnej siedzibie Maggie, straszy. Podobno na strychu , podobno widziano przez okno, podobno , podobno...  
         Dwie młode nieustraszone studentki parapsychologii Yun Mi i Kim Song, postanowiły sprawdzić wiarygodność doniesień poczty pantoflowej.  W tym celu wspięły się na poddasze po słynnych 365 schodach i cóż zobaczyły?



Strych jak strych. Stare graty, zapomniane zabawki.
- E, to nie sztuka przyjść na strych w biały dzień. – Powiedziała Yun Mi. – Trzeba przyjść wieczorem.
         Wieczorem niespodziewanie na drzwiach wiodących na strych wisiała kartka.


         - Ty pierwsza – powiedziała odważnie Yun Mi i wepchnęła Kim Song do środka.
         - Witam panią czym mogę służyć?


         Kim Song nieśmiało zapytała. – Ja bym chciała wiedzieć, czy z tym duchem to prawda?
- Z tym? – Wróżka Eve wskazała na kufer tuż za sobą.


         Krzesło pod Kim Song straciło stabilność. Na skrzyni siedział najprawdziwszy duch!




         - Proszę się nie obawiać. – Powiedziała Eve, to tylko Kacperek. Bardzo miły i życzliwy duszek.
         Kim Song trochę się uspokoiła. – Czy to ty straszysz? – E zaraz straszysz to tylko zabawa. – odrzekła Kacperek. – A możesz teraz ? – Oczywiście!




- No, trochę strasznie. – Ale tylko trochę. Zapraszam Ciebie i Yun Mi, która stoi za drzwiami dziś wieczorem na wspólna zabawę na strychu. Zaczynamy o ósmej. – Przyjdziemy na pewno!.

         O ósmej obie siostry stawiły sie na strychu, jak to było umówione. Kacperek już czekał.


- Gasimy światło!



- Musicie się przebrać.




A teraz straszymy!

     


         Zabawa była wspaniała do samej północy. Kiedy zegar na wieży skończył wydzwaniać północ....

         - Kacperku, gdzie jesteś? Kacper daj spokój, nie chowaj się!
Ale Kacperka nigdzie nie było.



Dziewczyny zapaliły światło.




Strych wyglądał tak samo jak rano.

         A to moja dyniowa dekoracja .



22 komentarze:

  1. Odważne dziewczyny! Ja bym się chyba nie zdecydowała na nocną wyprawę na strych;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako dziecko często buszowałam po strychu, nie było tam światła, tylko latarka.

      Usuń
  2. Świetne zdjęcia! A historyjka przednia! Gratuluję odwagi dziewczynom! Ja bym się bała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, to tylko strych. Jednak na cmentarz nocą bym nie poszła.

      Usuń
  3. Aż strach się bać! Świetna strychowa opowieść!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te strychy, jeszcze dziś chętnie bym po nich buszowała. Można tam znaleźć cuda.

      Usuń
  4. Słodki ten duszek. Bardzo fajne zdjęcia. Super dekoracja. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie wyszły zdjęcia, ale on serio świeci w ciemności. Stoi sobie przy moim łóżku pod lampką nocną. Kiedy ją gaszę widać tylko Kacperka.

      Usuń
  5. Świetnie wyszły te zdjęcia! Iście horrorowe. :P

    OdpowiedzUsuń
  6. dobre! Świetny pomysł z negatywami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Negatywy to całkowity przypadek. Obrabiając zdjęcia chciałam przyciemnić i kliknęłam przypadkowo na negatyw.

      Usuń
  7. Bardzo fajny pomysł na zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Strychowo-duchowa historyjka świetna ;) Jako dziecko uwielbiałam opowieści o duchach :D Dyniowe dekoracje też bardzo mi się spodobały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je uwielbiałam i do dziś lubię. Pamiętam jak poszłam z moimi uczniami na Kacperka i świetnie się bawiłam.

      Usuń
  9. No mnie tak łatwo nie wystraszyć bo jestem jakby to powiedzieć uodporniona od oglądania wiktoriańskich horrorów! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam wiktoriańskie horrory, zwłaszcza opowiadania o duchach. Jednym z ulubionych jest "Duchy w domku dla lalek".

      Usuń
  10. Uwielbiam strychy i horrory :)
    To bardzo miła i ciepła historyjka :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy podobne zamiłowania. Muszę przyznać, że ja lubię horrory o duchach i wampirach, nie cierpię potworów, rożnych obrzydliwości i "panów" od pił motorowych. (Bardzo lubię filmy o Kacperku, choć to pewnie infantylne).

      Usuń