Obserwatorzy

piątek, 15 listopada 2013

MAŁA, MNIEJSZA, NAJMNIEJSZA...




         Ostatnimi czasy trafiają do mnie lalkowe maleństwa. Dziś znowu przybyły dwa. Ile ich jest, nie liczę. Choć malutkie, mają jedną wielką zaletę, zajmują niewiele miejsca.

         Pierwsza panienka reprezentuje Daleki Wschód, być może Chiny. Ma 15 cm wzrostu i upleciona jest z  jakiejś trawy, może sitowia, bo w środku jest rdzeń. Główka i podstawa są drewniane, reszta, łącznie z kapeluszem i koszyczkiem, to plecionka. Kwiaty w koszyczku i przy kapeluszu z materiału, tak jak różowe wstążki.

         Druga to wiktoriańska dama, malusia porcelanka – 14 cm. Korpus to po prostu  drut okręcony gąbką , na jego końcach porcelanowa główka z moherowymi włosami, porcelanowe dłonie i porcelanowe, czarne buciki. Laleczka posiada stojak. Ubrana w falbaniastą suknię i pantalony

         Numer trzy to wenecki gondolier. Plastikowy, nie jest sygnowany. Wysokość 13,5 cm.
Ruchome są tylko rączki, reszta odlana w całości. Włosy moherowe. Kapelusz plastikowy zamocowany na !!! zszywkę!!! Ubranka upięte szpilkami do ciała. Butów brak.

         Piąta jest Greczynka wielkości 10,5 cm. Plastikowe ciałko, moherowe włosy i artykulacja jak u gondoliera. Ubranko także upięte szpilkami. Ma ciekawy naszyjnik, składający się z 3 blaszanych „pieniążków” też przypiętych szpilkami. Też bosa.

         Wreszcie ostatni maluch, to śliczna gumowa Indianka. Jest golutka i ma fajne fałdki. Też nie ma sygnatur. Włosy rootowane, dwa grube warkocze, prawie do ziemi z czerwonymi kokardkami, na głowie skórzana opaska z koralikami, było też pióro, ale zostały po nim tylko resztki i klej.


         Greczynka to prezent od koleżanki, reszta jak zwykle wyłowiona z przepastnych skrzyń SH’ów.

23 komentarze:

  1. Świetne łupy! Indianka jest urocza - przydało by się jej jakieś wdzianko zima idzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne te Twoje łupy :) Widzę, że kolekcja w dalszym ciągu się się intensywnie rozrasta. Moje gratulacje!!! A malusia Indianka prześmieszna...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ... Indianka pewnie będzie rozrabiać - ma takie diabliki w oczkach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Indianka mnie na łopatki powaliła- zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz rozumiem Ashokę i jej upodobania do tych fałdek.

      Usuń
  5. Indianka i mnie rozbawiła ;) urocza :) Za to wiktoriańska dama to chyba lalka 'domkowa' produkcji brytyjskiej?.. a przynajmniej mnie się tak kojarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może. A Indianka jest na prawdę super, aż nie mogę uwierzyć, że bez sygnatur.

      Usuń
  6. Ciekawe towarzystwo, najbardziej podoba mi się chyba ta pierwsza, może dlatego że taka "ekologiczna". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę ładnie wykonana i kwiatki są chyba z jedwabiu, czyli w całości ekologiczna.

      Usuń
  7. Przesłodka ta Indianka. Śliczne warkocze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warkocze są zadziwiające, wyglądają jak prawdziwe.

      Usuń
  8. Fajna ta Indianka. Inne lale też. Małe, a cieszą. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. malutka Indianka przesłodka, taka kluseczka :) podoba mi się także Greczynka i dama wiktoriańska, mają ciekawe stroje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spódnica greczynki jest plisowana, a materiał podklejony jest papierem. Co do Indianki to kluseczka jest tym słowem, którego mi brakowało. Ciekawe jak jest kluseczka np. w języku Apaczów.

      Usuń
  10. Indianka nie ma wdzianka, ale jak dla mnie najfajniejsza z gromadki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz szczęście ,trafiają Ci się fajne lalki.u nas pustki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas czasem przesyt, a czasem przez kilka tygodni bryndza. Dziś w moim ulubionym SH zdobyłam tylko kozaczki dla Karolinki, ciut za duże, ale nie spadają.(różowe)

      Usuń
  12. Najfajniejsza indianka - bynajmniej dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń