Obserwatorzy

poniedziałek, 10 listopada 2014

WSZYSTKO, CO NASZE





         Właśnie się zastanawiałam, jak uczcić narodowe święto, gdy wpadł mi do głowy pomysł. Z okazji 11 listopada zaprezentuję „Wszystko, co nasze”, czyli wszystkie moje lalki Polki.
         Przez ten czas uzbierało się trochę rodzimej produkcji. Co prawda wciąż czuję wielki niedosyt polskich lalek, zwłaszcza tych starych, ale i tak nie jest tego mało.
         Na początek dwie panny z Częstochowskiej Fabryki Wyrobów Celuloidowych przełom lat 50/60tych:
 
FRANIA
        
 
JACUNIA
        

         Następnie rodzinka Spółdzielni MIŚ:
 
BEATKA
        
        
ADAŚ
        
 
HELENKA
        
 
ISIA
        
 
MIRKA
      

         Panny od Krawala:
 
ALA
        
 
BASIA
        
 
DITTA  (KAROLINA)
      
 
ZOSIA
        

                                SP Gromada:

 
MALWINKA I WOJTEK
       

        

         Cepelia:
 
ANASTAZJA
     
 
HALKA
       
 
KRAKOWIANKA I GÓRNIK
      
         Świętokrzyska Spółdzielnia Pracy w Kielcach   

 
HANIA I MANIA
 
JAGULKA

                          Kilka innych:


 
WANDZIA
 
BAMBO

 
JAŚ

 
JÓZIA




         Oraz kilka lalek w  polskich strojach ludowych
 
MAŁGORZATKA I LAJKONIK
Małgorzatka od DeAgostini 

 
MAŁGOSIA OOAK

 
MARYNA OOAK





19 komentarzy:

  1. Moja faworytka to Helenka, chociaż kuszą też Hania i Mania tymi czerwonymi usteczkami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Największy sentyment mam do Jacuni i Frani, to lalki mojego dzieciństwa.

      Usuń
  2. witam z tej strony Anita puck sie klania niezla kolekcja wszystkie sa mega piekne pozdrawiam.Ja pozostaje na razie przy swoim fb tam mozna zobaczyc moje skarby ktore od niedawna pokazuje goraco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne lalki Polki. Dobrze, że się jeszcze trafiają. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne polskie lale, moja faworytka to chyba Ala.
    Bardzo ciekawy pomysł na podkreślenie narodowego ducha dzisiejszego Święta :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że tych najśliczniejszych polskich lalek brak dotychczas w mojej kolekcji.

      Usuń
  5. Pięknie to ujęłaś z okazji święta narodowego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świętujemy razem! O tak! :)
    Piękne Lalki! Krakowianka i Górnik najbliższe memu sercu! Kompletnie zapomniałam zrobić kotylion!!!! Muszę poprawić zdjęcie u siebie :) Niestety ciągle nie ruszyłam z projektem: "Polski Żołnierz" :( Miałam już kandydata, ale szybko się rozmyśliłam, ciągle coś wyskakuje itd. itp. Ehhh... Może w przyszłym roku, zaprezentuję u siebie nie jednego, lecz więcej naszych (niestety zrobionych, nie oryginalnych!) żołnierzy!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że nikt Cie nie wyręczy, choć fajnie by było, gdyby jakaś firma zaczęła produkować lalki polskich sił zbrojnych.

      Usuń
  7. Świetny post! Ja też kocham polskie lale! Żałuję, że nie zachowałam żadnej swojej panny z dzieciństwa. Na szczęście została mi mamina krakowianka od Szrajera.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobry pomysł! Prześliczne lalki! Patriotyzm przybiera różne formy, najważniejsze, że potrafimy doceniać to co nasze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najbardziej się cieszę, gdy uda mi się znaleźć rodzima produkcję.

      Usuń
  9. Imponująca kolekcja, która dobitnie uświadamia, że lata PRL to nie tylko siermiężne i byle jak wykonane lalki. A moje serce skradła Małgosia OOAK :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety Małgosia jest OOAKiem, to znaczy, że miałam nagą lalkę niewiadomego pochodzenia (ale na 100% nie polską) i sukienkę, która po przeróbkach wygląda jak strój góralki z Zakopanego. Ale zgadzam się, że niektóre rodzime lalki były bardzo ładne.

      Usuń