Obserwatorzy

środa, 15 kwietnia 2020

ŚWIĘTA NA WICHROWYM WZGÓRZU

            Całe szczęście moich lalek kwarantanna nie obowiązuje i mogły świętować do woli. Zarówno w baszcie u Maggie, jak i w domku Mrs. Smith, a także w innych częściach lalkowego Świata.


         Jak widzicie, były pisanki, palma i baranek, wielkanocna baba i szynka z kością ;)


                               I cała rodzinka przy stole.



                    U pani Smith też wszyscy świętowali .



                          I obowiązkowy koszyczek i zajączek był.




              Gromada z Gromady świętowała przy pisance


               A panny w strojach ludowych miały także swój koszyczek i baranka. 


A ja, z poświątecznych nudów, odnowiłam kolejną cepeliankę.


 

21 komentarzy:

  1. Gromadka w strojach ludowych robi wrażenie. :) Ale i zdjęcia z lalkowych wnętrz przyciągają wzrok. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gromadka w strojach ludowych się ciągle powiększa, trudno je opanować ;)

      Usuń
  2. Tienes una gran colección de muñecas , gracias por mostrarlas , aprendo mucho con todas ellas. Besos:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie u Twoich lalek Tereniu.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. WIELKIE łał <3
    Dobrze, że chociaż one miały normalość <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się, żeby choć część mojego życia wolna była od czapkowirusa ;)

      Usuń
  5. ... i bardzo dobrze, że chociaż w lalkosferze życie płynie normalnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tam zawsze można przenieść się w beztroski świat :)

      Usuń
  6. Święta Twoich lalek takie piękne były...
    Oby normalność wróciła także i do nas, czego sobie, Tobie i wszystkim życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także, tęsknię już za tą normalnością, a najbardziej za kontaktami z ludźmi, takimi prawdziwymi :)

      Usuń
  7. Jak tu cudownie kolorowo! I pomyśleć, że zachwycamy się japońskimi kimonami, rosyjskimi kokosznikami czy hiszpańskimi sukniami do Flamenco, a przecież nasze własne stroje ludowe są równie piękne! Odbiegając od tematu, znów zachwycam się Twoją lalkową zastawą! Dzbanuszki cud miód!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze stroje są piękne i takie różnorodne. Tyle grup etnicznych, a nawet w sąsiednich wsiach, stroje się różnią. Zastawa jest prezentem od koleżanki, uwielbiam te malusieńkie filiżanki i dzbanuszki. Mam jeszcze z niebieskimi holenderskimi wzorami, ale nieco większy. :)

      Usuń
  8. Bardzo sympatyczna grupka, spokojnych lalusząt, bez problemów pandemicznych :-) jakże błogo na nie patrzeć :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, chociaż ten świat wydaje się spokojny i bezpieczny :)

      Usuń
  9. Takie świąteczne, miniaturowe spotkania dobrze wpływają nie tylko na lalki, ale i na nas :)))
    Całkiem spora gromadka Ci się zebrała :)))
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalki trochę dają takiej psychicznej odskoczni od tego co się dzieje. Ale co raz mi trudniej. Czasem to nawet nie chce się i lalkami zajmować.

      Usuń
  10. How lovely to see all the dolls celebrating. I love all the goodies the dolls have at their feast. Such a happy bunch of dolls with wonderful colors. Thank you for visiting my blog.

    OdpowiedzUsuń
  11. No, no, ale świętowali! A jak się objedli to mieli jakiś sylimarol czy coś? :)

    OdpowiedzUsuń