Obserwatorzy

wtorek, 25 lipca 2017

KOLEJNA KARTKA Z KALENDARZA



      Jak ten czas leci. Nawet nie wiem jak minął mi miesiąc wakacji. Tylu spraw jeszcze nie zdążyłam załatwić, tyle lalek opisać. A tu puk, puk, sierpień nam puka do drzwi.
      Dziś zgodnie z lalkowym kalendarzem świętują drewniaczki: Matrioszki i Kokeshi. 

 
      Ich historii nie będę przytaczać, bo jest powszechnie znana. Dziś tylko dwa zbiorcze zdjęcia moich Kokeshi i Matrioszek. 

 
      Tym razem Kokeshi tylko drewniane, bo mam jeszcze kilka Momiji z masy plastycznej. 









 PS.  Co znaczą literki G P na główce lalki barbiopodobnej? Czy będę znów żałować, że nie kupiłam?


 

16 komentarzy:

  1. Ależ fajne te drewniane Kokeshi !!!
    GP na na lalce barbiowatej to według mnie marka Giochi Preziosi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za identyfikację. To znaczy znów żałuję:(

      Usuń
    2. GP raczej nie ma co żałować. No chyba, że jakieś cudo było, ale oni raczej cudów rzadkich nie robili.

      Usuń
  2. matrioszki zawsze mnie intrygowały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiadomo co w takiej naprawdę siedzi;)

      Usuń
  3. U mnie żadnej przedstawicielki tego gatunku :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie posiadam żadnej lali, która mogłaby reprezentować mnie tego dnia...A Twoje fajne...

    OdpowiedzUsuń
  5. Matrioszkę mam:))Twoje zbiory śliczne:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Matrioszki przecudne! Niestety nie mam żadnej takiej lali...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez długo nie miałam, teraz częściej się trafiają, ale bardziej współczesne.

      Usuń
  7. U mnie też czas leci, ale zmobilizowałaś mnie i daję moją kokeshi z opóźnieniem dzisiaj:)
    Twoje matrioszki piękne są! Zaintrygowała mnie różowa kokeshi, bo jeszcze takiej nie widziałam.
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawniej lalki robiły kobiety na ołtarzyki domowe, teraz robią je artyści dla turystów ;)

      Usuń
  8. Ech nie udało mi się zrobić zdjęć swojej Matrioszce... :(

    OdpowiedzUsuń