Obserwatorzy

poniedziałek, 9 lipca 2018

ZAKOCHANI - LES AMOUREUX DE PEYNET


           


           Do napisania tego posta zainspirowała mnie właścicielka niemieckiego bloga o domkach dla lalek „diePuppenstubensammlerin”.  Kolekcjonuje od wielu lat niemieckie domki, mebelki, a także lalki 1:12. Ostatnio przedstawiła laleczki wyprodukowane na podstawie rysunków francuskiego artysty R. Peynet’a



       Raymond Peynet  urodził się w Paryżu w 1908 r.  Ukończył szkołę plastyczną i zaczął pracę jako ilustrator współpracujący z gazetami i wydawcami książek.
W 1942 r. zainspirowany jedną z paryskich altanek muzycznych, narysowała zakochaną parę. Skrzypka i dziewczynę.   


          Po jakimś czasie Skrzypek został zastąpiony Poetą.  Wkrótce ta zakochana para zaczęła żyć swoim , niezwykłym, życiem. Ukazywali się już nie tylko na rysunkach, ale na porcelanie, biżuterii, perfumach, ubraniach,  również jako figurki (Rosenthal). „Les amoureux de Peynet”,   stali się we Francji symbolem miłości. 


         Pamiętam te rysunki z lat mojego dzieciństwa, chyba ze stron popularnego „Przekroju”.  W 1958 r. w Polsce została wydana książka „Zakochani” z ilustracjami R. Peyneta.


         Nie miałam jednak pojęcia, że były też lalki.
W latach 50tych firma Technigom wypuściła na rynek lateksowe laleczki. Reklamowane jako przynoszące szczęście.


         Miały 16 cm wzrostu i przedstawiały nie tylko ową pierwszą zakochaną parę, ale pary w różnych strojach.  Od codziennych, przez ludowe i historyczne, np. Józefina i Napoleon.





         Potem także lalki pojedyncze. 


         Od razu stały się pożądane przez kolekcjonerów w różnym wieku. 


            Pojawiły się równocześnie serie pocztówek z tymi lalkami, również do kolekcjonowania.



           Dziś oryginalne lalki Peynet z Technigomu osiągają wysokie ceny.
           W 2002 r. Pojawiły się winylowe figurki Zakochanych od firmy Medica Toys.


           W 2007 r. wydawnictwo DeAgostini reedytowało laleczki we Francji. Można je kupić na ebay’u w różnych cenach, nawet od 5 euro.


          Niestety nie posiadam żadnej z nich. Wszystkie zdjęcia pochodzą z Internetu. Szkoda, bo chętnie bym przygarnęła takiego uroczego maluszka, a zwłaszcza parę. Dopisuję do wishlisty. A może ktoś z Was posiada w swoich zbiorach lalki Peynet?


35 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe laleczki. Podobaja się mi te pary :) Niestey nie jestem kolekcjonerką lalek i nie posiadam takich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często, ktoś nie będący kolekcjonerem przywozi sobie pamiątkę z wakacji. W ten sposób stałam się właścicielką laluni w słowackim stroju ludowym. Tę lakę rodzice mojej koleżanki przywieźli sobie z Pragi ze trzydzieści lat temu :)

      Usuń
  2. Ciekawy wpis. Nie wiedziałam, że były takie lalki. Coś tam w zakamarkach pamięci przypomina mi się z Przekroju ale to bardzo blade wspomnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokąd nie zobaczyła ich na blogu „diePuppenstubensammlerin”, też nie pamiętałam o tych rysunkach, a o lalkach w ogóle nie wiedziałam.:)

      Usuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tych lalkach, ale jak na jakąś trafię kiedykolwiek, jest Twoja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne laleczki:))mam nadzieję że kiedyś uda Ci się zdobyć do swojej kolekcji:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam! Ale same panienki sztuk dwie :) i album "Zakochani" też :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczęściara. Pochwal się na blogu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się do nich dokopię - wymagają odświeżenia

      Usuń
  7. Fajne te laleczki. Nie miałam o nich pojęcia... Jak kiedyś gdzieś upoluję, będziesz miała w prezencie😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wypada mi tylko życzyć udanych łowów.:)
      Pozdrowionka :)

      Usuń
  8. Ale sympatyczne maluszki, znając Twoje szczęście to prędzej czy później, ale trafią do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli siadam nad tą moją rzeką i czekam aż przypłyną ;) Pozdrowionka :)

      Usuń
  9. "Zakochani" jako rysunek bardziej podobają mi się :P
    Nie miałam pojęcia, że są takie też lalki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie miałam pojęcia. Rysunki są fantastyczne, ale lalki też są fajne. :)

      Usuń
  10. jaka wzruszająca ta miłość jest!
    Skrzypek vel Poeta to wykapany
    młody Pan Filutek :)))
    parka świetna, bo bezimienna :)
    chętnie i ja bym przygarnęła taki
    duet, choćby napoleoński! INKA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie każdy byłby fajny, choć najbardziej to ten grajek i panna z końskim ogonem. :)

      Usuń
  11. Laleczki przynoszące szczęście...fajnie by było mieć taką parkę :)))
    Są naprawdę urocze, ale nie miałam okazji nigdy takich spotkać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We Francji były bardzo popularne, ale nie wiem czy w innych krajach też. Ja znałam tylko rysunki z gazet. :)

      Usuń
  12. Nigdy o nich nie słyszałam, ale przeurocze <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że jest jeszcze setki uroczych lalek z którymi się nie zetknęliśmy :)

      Usuń
  13. Urokliwe, małe laluszątka ^_^ Rozczulają mnie takie lalki ;-) Tyle w nich ciepła, pozytywnej energii :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to ujęłaś. Wprost emanują pozytywną energią, dlatego chyba nazwali je lalkami przynoszącymi szczęście. :)

      Usuń
  14. Fantastyczny wpis! Znów się dowiedziałam czegoś ciekawego o lalkach. :)
    Urocze są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Czasem ktoś mnie zainspiruje do zgłębienia tematu i lubię to grzebanie w sieci w poszukiwaniu wiadomości. :) Pozdrowionka :)

      Usuń
  15. Coś mi się kojarzy, jak przez mgłę... Przekrój, Perspektywy, Poznaj Świat - te tytuły tworzyły wciąż przyrastający stosik na komodzie w pierwszych latach mojego dzieciństwa.
    Doskonale pamiętam i czuję estetykę lalek, jakie nam pokazałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz, a ja myślałam, że Przekrój i Poznaj Świat to raczej tytuły mojego dzieciństwa ;)

      Usuń
  16. These lovely dolls are very well known here, I see them often at flea markets and other places :-). They are sometimes deteriorated of old age, but are so nice! I wish you can find some for your collection :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I am envying you these flea markets. At us dolls most often come up from Great Britain or Germany, it will be with difficulty against the very dolls. Unless somebody familiar will go to France.:) of Nice week.:)

      Usuń
  17. Son fantásticas tus entradas, son muy ilustrativas.No conocía estas muñecas y tienen un encanto especial.Este año iré de vacaciones a una zona de Francia y mis ojos se abrirán a ver si localizo alguna; deseo que tu también encuentras alguna para tu colección.Besos:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Naprawdę przesłodkie te laleczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne lale, ale nie widziałam ich nigdzie chyba. Będę teraz zwracać uwagę. Na ebayu znalazłam:https://www.ebay.fr/b/Poupees-anciennes-Peynet/326/bn_83014868

    OdpowiedzUsuń