Obserwatorzy

wtorek, 1 października 2019

ROBIĘ SOBIE REMONT





           Obiecałam Wam relacje z postępu prac przy domku Pani Smith.  Ponieważ poniedziałek to nie jest dobry dzień na rozpoczynanie czegokolwiek, to zaczynam od wtorku.  Tak naprawdę, to zaczynam tzw. ciężkie prace, bo kilka drobnych już wykonałam. 





          Na pierwszy ogień poszedł demontaż czego się dało. Niestety nie wszystko udało mi się zdemontować, w tym dachu.  Następnie zrobiłam podłogę na dole.




          Tak wyglądała przed ( naklejony papier), a tak teraz (tapeta drewnopodobna).




                       Drzwi zyskały szybkę "witrażową ".

 
        Wycięłam ją z opakowania po takiej pachnącej laleczce.





 Po konsultacjach z Metką, postanowiłam dom przemalować na biało. Użyłam farby satynowej.





         Potrzebne będą dwie warstwy, żeby zakryć ten żółtawy kolor z domieszkami różu. Postanowiłam także zmienić okiennice. Jak Wam się podobają?




              Poddasze też zyska drewniane wykończenie, najprawdopodobniej to.

 
              I jedno z okien na dole będzie wykuszowe. Tu na razie podparte, jeszcze nie zamontowane.





             Dookoła domu będzie trawka, krzewy i kwiaty.
 Jednak najważniejsze będzie, oczywiście w środku. Dolne pomieszczenie zostanie podzielone na salon i sypialnię. Na górze będzie pokój dziadka z kominkiem i kuchnia z jadalnią.
To do następnego remontowego! :)



 

26 komentarzy:

  1. Hehe jakiś sezon remontów lalkowych nastał :) Takie domki mają niesamowity urok. W dzieciństwie dziadek zrobił dla mnie i siostry namiastkę domku dla lalek. Tylko takie dwa połączone ścianą, duże pokoje, bez dachu. Ale były okna i drzwi, nawet prawdziwe firanki i zasłony na cienkim druciku zrobił :) Teraz mi się wszystko przypomniało :) A Twój odnowiony domek dopiero będzie magiczny! Także miłego remontowania życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzyłam o prawdziwym domku, odkąd moja kuzynka równolatka, dostała na gwiazdkę. Domek zrobił jej tata. Tak jak mówisz bez dachu, dwa pomieszczenia. Tylko w jednym była kuchnia, a w drugim pokój. Były firanki, dywan i nawet kolorowy telewizor. To był rok 1966. Teraz będę miała własny, a właściwie to rodzinka gospodyni będzie miała.:)

      Usuń
    2. Robi się coraz ładniej, przyjemnie patrzeć jak się zmienia na plus :).
      A takie pokoiki/domki z trzema/czterema ścianami i bez dachu były chyba typowe kiedyś w Polsce - miały taki moja ciocia i teściowa w latach 60-tych, potem babcia zrobiła pokoiki mnie i kuzynce w kartonach. Do tego miałam gotowe "ścianki" - kuchnię i łazienkę. Teraz wolimy piętrowe otwarte z przodu, bo zajmują mniej miejsca - i można zrobić oświetlenie na suficie :).

      Usuń
    3. W czwartej klasie na ZPT robiłyśmy pokoik z kartonie. Pamiętam kanapę i fotele z pudełek oklejanych materiałem, z wyściółką z waty. :)

      Usuń
  2. Wspaniały fachowiec z Ciebie Sówko, domek coraz bardziej pięknieje.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się jeszcze okaże, czy taki fachowiec, jak skończę. Nie jestem pedantką, ani też taka zdolna, jak niektóre dziewczyny, co kładą prawdziwe drewniane podłogi w salonie i kafelki w kuchni. Myślę, jednak, że i tak Pani Smith będzie zadowolona . ;)

      Usuń
  3. Już jest pięknie a znając Ciebie to będzie prawdziwe cudo! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudo pewnie nie będzie, bo aż tak zdolna i dokładna nie jestem, ale myślę, że będzie to miły domeczek. :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. W chwili obecnej już jest pomalowany po raz drugi i "zamontowane" wszystkie okiennice. Jutro będę malować sufity i robić podłogi na górze. :)

      Usuń
  5. Suuuper!
    Szybka w drzwiach ogromnie mi się spodobała - taki detalik, a ile uroku dodał! Świetny pomysł.
    Ogromnie się cieszę, że wrzucasz postępy z prac remontowych, uwielbiam oglądać takie relacje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba. Prace postępują, wkrótce następna relacja. Niestety jak dotąd nie trafiłam na odpowiedniej wielkości kotka, ale pilnie śledzę. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Domek zapowiada się fantastycznie. Musisz się fajnie przy tym remoncie bawić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciepię się jak dziecko ;) Właśnie paćknęłam farbą ulubioną bluzkę. Przyszła zaraz refleksja, kto do remontu wkłada ulubione ciuchy? Ale spoko, bluzkę uratowałam :)

      Usuń
  7. Zdecydowanie po remoncie będzie fantastycznie. Zmiana okiennic to wielki plus, a białe ściany zewnętrzne też są bardzo fajnym pomysłem. Pani Smith będzie zachwycona kiedy remont się skończy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudo domek! Z czego są te nowe okiennice? Wyglądają tak delikatnie. Czekam na kolejny fotoreportaż z remontu:)
    Tasha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okiennice są wydrukowane i przyklejone na poprzednie, potem polakierowane. Mimo to wyglądają jak prawdziwe. :)

      Usuń
  9. Już mi się podoba, a co dopiero gdy zaprezentujesz ostateczne rezultaty prac remontowych! Nowe okiennice i wykusz na plus :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać. Dziś "budowałam" ścianę z cegieł na której będzie stał kominek,malowałam sufity, tapetowałam ścianę w salonie i "przybijałam" deski pod dachem. Jutro będę dalej kłaść tapety. Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Ty to masz zdrowie :)
    Czekam na końcowy efekt <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tu ma zdrowie do tego? Zdrowie to potrzebne do prawdziwego remontu, a to tylko zabawa. :)Mam nadzieję w przyszłym tygodniu skończyć. Potem meblowanie, dekoracje i takie tam pierduszki. Muszę zdążyć przed Halloween. :)

      Usuń
  11. Domek robi się coraz piękniejszy:))Podziwiam Twoją cierpliwość:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. A poznajesz okienko? Zawartość środka posłuży do stworzenia kącika krawieckiego dla Molly. Pozdrawiam. :)

      Usuń
  12. Remont idzie pełną parą!
    Wszystko wygląda wspaniale, najbardziej urzekły mnie drzwi i okiennice.
    Ciekawa jestem efektu końcowego.

    OdpowiedzUsuń