Satelita przelatujący nad Bałtykiem zarejestrował, takie zdjęcia ;)
A któż to się opala na kocyku?
Mimo bardzo wietrznej i niezbyt ciepłej pogody (18 stopni ) Yona wybrała się na plażę.
Temperatura wody absolutnie nie zachęcała do kąpieli. Pozostawały więc zabawy w piasku. Jak widzicie Yona zabrała wiaderko i łopatkę.
W przerwach miedzy opalaniem się budowała różne fortyfikacje z piasku.
Wysokie fale niestety szybko podmywały mury zamków przemieniając je w malownicze ruiny. Zniechęcona poszła szukać innych atrakcji.
Niestety zamiast schodów, ruchome były tylko piaski. Za to na schodach można było w spokoju posiedzieć.
Jak nie na stopniach, to na poręczy.
Trochę zmęczona wróciła do mnie i przysiadła na krzesełku.
Ponieważ zrobiło się chłodniej, a Yona nie zabrała sweterka postanowiliśmy wracać do domu. Zwłaszcza, że butelka Pepsi i jogurcik ( zdj. 2) zostały opróżnione. A trzeci dzień urlopu M już za nami. Przyznam, że chociaż uwielbiam morze i plażę to ten wypad trochę mnie zmęczył i z przyjemnością wróciłam do domu.
Śliczny, chociaż trochę smutny pysiaczek tej laleczki bardzo mi się podoba :0)
OdpowiedzUsuńSpokojnego wypoczynku :0)
Szczerze mówiąc wolałabym, żeby pyszczek był weselszy. ;)
UsuńSłodziak z niej :))) Buzia jakby zdziwiona taką pogodą, wiatrem i wysokimi falami na morzu...
OdpowiedzUsuńLeżenie na kocyku i opalanie nie wypaliło, ale zawsze można pospacerować po "ruchomych" piaskach :)))
Pozdrawiam serdecznie :-)
Spacer nad morzem to mój ulubiony sposób na wypoczynek. Uwielbiam szum morza. :)
UsuńJa się wybieram na małą wycieczkę w poniedziałek. Może lalka jakaś też pojedzie. Może nawet chińska :)
OdpowiedzUsuńTo ja to chcę zobaczyć :)
UsuńŚliczny maluszek.
OdpowiedzUsuńNie taki znowu maluszek wzrost prawie Barbie, a dużo masywniejsza.
Usuńależ mądralka Yona - warto
OdpowiedzUsuńsię hartować nad morzem!
My kochamy morze w każdą pogodę i o każdej porze roku :)
UsuńŚliczna sesja :) Szczególnie jak człowiek żyje na południu Polski :)
OdpowiedzUsuńI chciałby tak nad morzem na plaży się wyłożyć jak długi :))))
Ekhm, ekhm nadaje komunikat:
"Sówko... Inne ptaszki ćwierkają, że Strefa zrzuci desant dla Obrony Terytorialnej... Z informacji, które posiadam... póki co misja ta ma kryptonim "TAJNA", ale szczegółowy raport prawdopodobnie pojawi się jutro w Twojej skrzynce pocztowej"!
Zrzut powiadasz? A saperów nie trzeba wzywać? Ewakuacji wsi przedsięwziąć? Obrona Terytorialna się rozleniwiła, do tego stopnia, że Ralf w cywilnych portkach chodzi z Angela na spacery. :)
UsuńNadal się nią zachwycam. Yona jest uroczą dziewuszką.
OdpowiedzUsuńWypad na plażę musiał się jej podobać, bo widzę, że wszędzie było jej pełno i miała wiele energii. Świetna sesja.
Dużo zdrówka życzę, Tereniu.
Dziękuję kochana. Yonie wypad się bardzo podobał, ale ja od chodzenia po grząskim piasku czułam dwa dni kręgosłup.Dziś było mało spacerów, za to dużo kwiatków do podziwiania. Tym razem bez Yony, ale za to w dresikach od Ciebie. :)
UsuńYona była zachwycona wypadem nad morze:)) u nas ostatnie dni bardzo gorące:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńI ja byłam zachwycona, bo to pierwszy raz w tym roku, tylko potem to mnie kręgosłup bolał od chodzenia po tym piasku. Pozdrawiam :)
UsuńNad morzem zawsze pięknie i zdjęcia bardzo udane:))
OdpowiedzUsuńDzięki, ale następnym razem to chyba zrezygnuję ze spacerów tylko sobie klapnę na fotelik i będę się rozkoszować morzem.
UsuńJak ja jej zazdroszczę! Też chcę nad morze!
OdpowiedzUsuńŚliczna jest, piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDla mnie to idealna pogoda na plażę - ja wolę spacerować, niż się smażyć na słońcu. xD