Pewnie niektóre osoby trochę zaszokował tytuł w początku listopada. Więc spieszę wyjaśnić w czym rzecz. W mojej ulubionej graciarni pojawiły się już ozdoby świąteczne, na które poluję. Jak niektórzy wiedzą, zbieram też ozdoby choinkowe. Przy okazji zapraszam na fb, mam nową stronkę Bombki stare i nowe, zachęcam do odwiedzenia.
Tym razem upolowałam laleczki przebrane za Aniołki. Laleczki były trzy. Około 10 centymetrowe. Jedna włoska.
Ta nic nie zniszczona. Ciałko z dosyć miękkiego plastiku może winyl? Ma taką, nieznana mi sygnaturę.
Dwie następne to Schildkrot. Niestety jedna bez nóg, a obie maja zniszczenia od kleju. Ktoś papierowe ubranka przykleił chyba butaprenem, Miały też przyklejone włosy, z bardzo dziwnego tworzywa. (Feen Haar) Jednak się skruszyły.
Upolowałam jeszcze coś! Sanie dla Barbie. Już się cieszę na kuligową sesję. Sanie mają metkę z informacją, że jest to ozdoba bożonarodzeniowa i cenę w DM.
Piękne maleństwa :0)
OdpowiedzUsuńMuszę się jednak przyznać, że sanie najbardziej mi się spodobały ;0)
Pozdrawiam serdecznie :0)
Mnie też, aż mi sie oczy zaśmiały na ich widok. :)
UsuńŚliczne Aniołeczki a sanie obłędne!
OdpowiedzUsuńZ sań mam prawdziwą radochę, jak tylko spadnie śnieg zaraz robię kulig. :)
UsuńJa mogę cały rok o świętach :))
OdpowiedzUsuńTo zapraszam na fb, na moją stronę Bombki stare i nowe :)
UsuńPiękne rzeczy znalazłaś:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu i ozdrawiam ♥
Usuńlaleczki w roli aniołków to świetny pomysł. A saneczki... Już mówiłam, że są mega...
OdpowiedzUsuńMoże byłby, gdyby nie głupi pomysł z klejem :(
UsuńMaleństwa śliczne, ale sanie obłędne! Żeby tylko śnieg spadł w zimę, bo sesja z ich udziałem będzie z pewnością fantastyczna.
OdpowiedzUsuńJuż szykujemy male saneczki ;)
UsuńWłaśnie, zapomniałam polubić :O
OdpowiedzUsuńBuuuu
UsuńSliczne sa <3 Szkoda ze ktos kleil ale moze uda ci sie to odczyscic
OdpowiedzUsuńPróbowałam, są niestety wżery :(
UsuńBardzo ciekawe te maluchy. A sanie świetne. :)
OdpowiedzUsuńWszystkim się te sanie podobają :)
UsuńOooo właśnie, chętnie zapisze się do tej grupy. Przyznam, że nie cierpię ubierania choinki i tak trochę, jak Scroodge nie przepadam za taką nakręcana reklamami nerwówka. Jednak pooglądać piękne przedmioty, ooo to owszem lubie
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
UsuńMyślałam, że tutaj znajdę tą sygnaturę, ale niestety. https://dollreference.com/#top Ale może stronka przyda się w przyszłości. :) Ciekawe laleczki. Szkoda, że u mnie w okolicy nie ma gdzie polować. :/
OdpowiedzUsuńTę stronę znam i wiele innych, ale takiej sygnatury nie znalazłam. Kiedyś ktoś napisał, że to Lenci, ale nigdzie nie znalazłam potwierdzenia. Oni robili nie tylko te sławne szmacianki, ale też lalki plastikowe. Niestety nigdzie nie było sygnatur tych plastikowych.
UsuńAch już się nie mogę doczekać Świąt. Rzadko bywam w sklepach ostatnim czasem, więc nie czuję takiego przesycenia Świętami i z tym większą przyjemnością chłonę wszystkie świąteczne elementy, które znajdę na blogach lalkowych, a te sanie są po prostu cudowne! To najpiękniejsze sanie jakie kiedykolwiek widziałam i do tego pasują skalą do lalek! Wspaniały nabytek. Co do laleczek z początku wpisu, jestem pewna, że uda Ci się te biedactwa naprawić i odpowiednio odziać. Już widzę oczami wyobraźni, jak przeobrażasz je w aniołki lub skrzaty :)
OdpowiedzUsuńJa też rzadko wychodzę z domu. A tak bym sobie pojechała do Koszalina, tak wytwórnia bombek robi repliki tych z PRL, cuda typu Jacek i Agatka, Balbinka i Ptyś,laleczki - łowiczanki i inne wspominane z dzieciństwa.A u nas wygląda na to, że nawet kiermaszu świątecznego nie będzie :( Oby tylko Święta w ogóle były. Pamiętam dobrze rok 1970, potem 1981, boję się powtórki. Chciałabym żeby taka trauma została oszczędzona moim wnuczkom .
Usuńteraz będę wypatrywać Twych pomysłów na lale...
OdpowiedzUsuńOstatnio jestem tak zdołowana, że myśleć mi się nie chce. Nie mam nawet ochoty przebierać lalek, choć sama już wytaszczyłam zimową kurtkę z garderoby.
UsuńMaluszki bardzo sympatyczne i saneczki też śliczne. Ja postanowiłam w tym roku nie kupować nic świątecznego póki się chociaż Adwent nie zacznie...chociaż takim sankom bym się pewnie nie oparła. Życzę szybciutkiej poprawy nastroju:)
OdpowiedzUsuńTasha
Ach piękne sanie!
OdpowiedzUsuń