I do tyłu ciągnie zucha ;)
Zuch Bartek gotowy do drogi i choć wiar co chwila go przewracał, to się nie przejmował, tak jak w zuchowej piosence.
Dla tych, co zaglądają sporadycznie zdjęcie zucha, kiedy trafił do mojej Gromady.
Tak, to ta dziewczynka z urwanymi nogami, warkoczykami i
wiankiem na głowie. Ale postanowiłam zrobić sobie z niej zucha, bo ma zaledwie 11 cm.
Materiału na mundurek dostarczyła mi stara koszula męża w mundurowym kolorze.
Wiadomo, że nie sam, tylko z druhną Alicją.
I choć co chwilę lądował na ziemi, To się podnosił i nawet śpiewał ;)
Moja Gromada się powiększyła od ubiegłego roku. Jest ich już tyle!
Policzyliście?
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Z laleczki w tak opłakanym stanie, potrafisz wyczarować takie cudeńko! Podziwiam. Wszystkie laleczki z ostatniego zdjęcia są prześliczne.
OdpowiedzUsuńDzięki. Czasem mam dobry dzień, kiedy nawet igła za bardzo z palców nie wylatuje. Ale to rzadko. Bardzo lubię te "Gromadki" już jadą do mnie dwie następne.Podobno do odświeżenia. Ale jak będą ubranka bardzo zniszczone, to sama nie wiem, bo mi się jeszcze harcerz marzy, taki w rogatywce. ;)
UsuńNo Ty to jesteś niemożliwa! Z takiej mizerotki zrobić zucha na schwał! Fantastyczny!
OdpowiedzUsuńDzięki Olu ♥
UsuńTak, dziewięć :0)
OdpowiedzUsuńPiękna gromadka, ale zuch z druhną Alicją wymiata :0)
Pozdrawiam serdecznie :0)
Dziękuję pięknie. Gromada się kłania :)
UsuńPięknie odratowany. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń9 wg mnie, ale nie wykluczam, że wzrok może być zawodny :)
OdpowiedzUsuńUroczy zuch! :)
OdpowiedzUsuń