Znów wciągnęłam się w robienie miniaturek dla moich lalek. Zaczęło się od przygotowywania do Halloween, a potem tak z górki. A że sporo pomysłów jest do podpatrzenia w necie to "podpatrzam" ;)
Książki
i następna
jeszcze dwie
Masowo powstają obrazy. Jedne już mają ramy inne czekają na oprawę. Docelowo będzie projekt galerii - muzeum sztuk pięknych.
Marynistyka
Pejzaże
Kwiaty
Portret na razie jeden, ale już czekają następne. Ten portret królowej Elżbiety II wisi już w salonie Maggie.
Mam nadzieję, że pani Basia Hamilton głowy mi nie urwie, bo to hołd dla Królowej, której byłam wielbicielką, a także dla talentu pani Basi. No i skopiowałam do celów sentymentalnych.
Powstają też inne drobiazgi, ale jeszcze nie zdążyłam sfotografować.
Dziękuję wszystkim, którzy tu nie przestali zaglądać, choć przez kłopoty z bloggerem postów nowych jak na lekarstwo, i za Wasze miłe komentarze. Pozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam Twoje miniaturki. Mam ich od Ciebie kilka - przede wszystkim poduszeczki. Ale najbardziej lubię takiż zestaw Torebka, portfel i portmonetka. Jedno się mięsci w drugie. No po prostu uwielbiam 😍.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo. Ciesze się, gdy się innym podobają moje prace. Pozdrawiam serdecznie. :)
Usuń¡Que emocionante tu nuevo proyecto mini, una sala de arte! estaré encantada de verla terminada. Tus trabajos minis , preciosos
OdpowiedzUsuńGracias por las amables palabras. Todavía hay muchas pinturas y esculturas en el proyecto. Creo que tardará unas semanas más. Qué tenga un buen fin de semana. Abrazos.
OdpowiedzUsuńTwoje miniaturki są urocze:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńSame wspaniałości! Księgi jak wprost wyciągnięte ze starych bibliotek albo zdjęte z mnisich skryptoriów. A obrazy idealne do galerii. Moją uwagę przykuła chata wśród świerków. Czy to Kinkade? Bardzo lubię jego styl.
OdpowiedzUsuńDzięki. Nigdy nie wyrzucam starych torebek, wycinam skórki, bo się przydają na buty, a mniejsze na okładki. Tak to Kinkade. Moja córka go bardzo lubi, teraz robię dla niej talerze z jego obrazami.
UsuńPiękne obrazki, obrazy. Książki wspaniale Ci wyszły. Zrobiłam ostatnio książkę/notatnik dla jednego z moich lalków. Oprawiłam to w skórę, robienie takich gadzecików dla lalek jest bardzo relaksujące. Moja siostra mieszka w Anglii od 2007 roku i bardzo emocjonująco przeżyła śmierć Królowej. Uczczenie jej w ten sposób to taki hołd dla pamięci. Coś się wiele zmieniło na tym świecie ostatnio... Blogspot - bez komentarza! Ściskam Cię bardzo serdecznie Kochana!
OdpowiedzUsuńZrobiłam dwa obrazy królowej, drugi jest z czasów początku jej panowania. Ja znowu wróciłam do miniaturek, bo moje ręce po dużej dawce vit. B, odzyskują sprawność. :)
UsuńJejku! Jakie piękne to wszystko! Aż i mnie zachciało się coś zrobić, ale póki co powstały tylko miniaturowe grzyby. A o co chodzi z bloggerem?
OdpowiedzUsuńA żebym to wiedziała, odwaliło mu i już. Postanowił udawać, że mnie nie zna ;)
UsuńPiękne są te miniaturki, najbardziej podobają mi się księgi- jak prawdziwe! Podziwiam umiejętności!😍😍😍
OdpowiedzUsuńDzięki, lubię je robić :)
UsuńUwielbiam Twoje miniaturki. Posiadam ich trochę i nie mogę się napatrzeć, jakie to wszystko pięknie wykonane, z jaką precyzją.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ostatni prezent. Wszystko jest cudne 😍
Miło mi bardzo, cieszę się, że Ci się podobały :)
UsuńKsiążki są rewelacyjne. Moje wiedźmy zazdroszczą. :)
OdpowiedzUsuńAch przecudowne!
OdpowiedzUsuń