Trochę strasznie, trochę śmiesznie, grunt żeby zabawa była udana. Raz do roku moje lalki przebierają się i bawią, a ja mam mnóstwo frajdy z robieniem miniaturek i zdobywaniem różnych gadżetów do strasznego wystroju. Zapraszam na spam zdjęciowy.
Życzę wesołego straszenia i zdobycia kosza słodyczy!
Namawiam też do zajrzenia na Laluszki Metuszki i zobaczenia, co udało się jej zdziałać z Bellatrix, która u mnie się nie odnalazła.
http://metuszka.blogspot.com/2022/10/halloween-z-bellatrix.html#more
Fantastyczny dom w Halloweenowej odsłonie! Tyle tu szczegółów, że nie wiadomo na czym oko zawiesić. Jestem pod wielkim wrażeniem. Lalki na pewno miały przednią zabawę.
OdpowiedzUsuńKocham robić miniaturki, ale zdobywać różne maleństwa ma pchlich targach także. Zawsze potem można, co jakiś czas, zrobić nowy wystrój domków. Teraz zniknęło Halloween, a została jesień.
UsuńNieustannie mnie zachwyca Twój lalkowy świat:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńBardzo Reniu dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńPrzepiękne wykonanie! Każdy kąt, jest magiczny :) Klimat robi swoje! Przyznam, że pobawiłabym się mając taki halloweenowy domek! Czyli Twoja Bellatrix znalazła nowy dom. Wszędzie na blogach i Instagramach króluje ta lalcia, nie musi zachwycać wszystkich, ale coś dziwnego się stało, zachciajstwo mi się włączyło i mam swoją HELLcię. Będzie czarować w Strefie tą swoją malusią różdżką :) Ściskam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście Bellatrix odnalazła u Metki swoje właściwe miejsce. Obie się dogadały i podobno już jest pomysł na następną sesję.
UsuńNietoperze - są! Kościotrupki - są! Dynie - są! Wiedźmy - są! I cała masa innych niezbędnych z tej okazji drobiazgów - wszystko jest. :D
OdpowiedzUsuńAle super to wygląda.
Dziękuję pięknie. Na przyszły rok muszę pomyśleć o strojach.
UsuńŚwietny ten domek - w wystroju halloweenowym i bez :)
OdpowiedzUsuńDomek uwielbiam, bo ciągle mogę zmieniać wystrój. Teraz zniknęło Halloween i została jesień, ale już przygotowuję się do Bożego Narodzenia. Pozdrawiam.
UsuńWspaniałe to wygląda.Twoje miniaturki są zawsze tak dokładnie dopracowane❤️.Podoba mi się też bardzo ten ceglany pięć z suszącymi się ziołami.
OdpowiedzUsuńPiec miało być oczywiście, ale autokorekta.🤫
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, piec całkiem mi się udał i czasem można nawet w nim napalić ;) świeczka na baterie oczywiście. Pozdrawiam.
Usuńwidzę, że lalki bawiły się znakomicie
OdpowiedzUsuńJak co roku, one się bawią, ja pracuję. Teraz przygotowuję "noc muzeów". Będą obrazy i rzeźby, i oczywiście góra roboty nad ich zrobieniem, i znalezieniem. Pozdrawiam.
UsuńRewelacyjny masz ten domek! Ile tam drobiazgów, szczególików, ile włożonej pracy! Jestem pełna podziwu !
OdpowiedzUsuńDla mnie to nie żaden spam zdjęciowy, a dokumentacja: pasji, talentu, inwencji i iście benedyktyńskiej cierpliwości przy realizacji powyższych :-) Serdecznie Cię pozdrawiam, Sówko!
OdpowiedzUsuńWystrój przepięknie straszny!
OdpowiedzUsuń