Moje lale zaklinają zimę. Powyciągały zimowe stroje i zerkają przez okno. A tu raczej późna jesień albo wczesna wiosna. Ale może? Więc próbują :)
Dzieciaki rozpoczęły ferie zimowe. Oj przydałoby się trochę zimowej pogody, bo znowu utkną z nosami w grach na telefonach. :(
Zima Twoi lalom nie straszna. Jedna z nich myśli chyba o wiośnie, bo spódniczkę lub sukienkę ma w kwiaty. Ja nie tęsknię za zimą, a pluchy nie cierpię. Pozdrawiam Sówko milutko.
OdpowiedzUsuńTo prawda, mam sporo zimowych ciuszków dla lalek, tylko mi się przebierać nie chce. A zimę wreszcie widać. Wczoraj mieliśmy prawdziwą zamieć śnieżną. Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńGdyby chciały zaznać zimy- to u mnie, w Małopolsce jest... zapraszam
OdpowiedzUsuńU nas jest od wczoraj. :)
UsuńAle ślicznie laleczki wyglądają w tych strojach. Teraz zima niestraszna. Chociaż u nas napadało w sobotę trochę śniegu, to teraz prawie śladu po nim nie widać.
OdpowiedzUsuńZima potrwała sobie tydzień i dziś już odwilż. Za to znów szaro, buro i ponuro, a w dodatku wieje. A ja zdobyłam następne futerko, ale dla znowu dużej lalki. Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńMoje też zaklinamy i przyszła. Na chwilę. A teraz znowu listopad. Ech taka zima jest strasznie depresyjne dla mnie. Bo jakby był śnieg i mróz to nie byłoby tak ciemno. A tak no listopad po prostu.
OdpowiedzUsuńMoje to chyba za dużo zaklinały, bo wczoraj spadło około 25 cm śniegu i dzisiaj co chwila prószy.
UsuńJa też zaklinam i czekam. Coś tam niby pada za oknem. Zobaczymy rano, co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńFerie u nas i tak nie wyszły, bo się moi pochorowali... ;P
Twoje lalki wyglądają pięknie. Wpadła mi w oko sukienka z haftem. :)
Te duże lalki są super :)
OdpowiedzUsuńWszystkie cieplutko ubrane. :)
OdpowiedzUsuń