Obserwatorzy

sobota, 1 lipca 2023

DOPÓKI NA WAWELU ZYGMUNTA BIJE DZWON

 


          Postanowiłam, że Krakowiacy z mojej kolekcji będą nosili imiona królów. Pierwszy dostał imię Kaziu po Kazimierzu Wielkim. Drugi będzie Zygmusiem – po Zygmuncie I Jagiellończyku zwanym Starym.


 

             Zygmuś trafił do mnie z samiuśkich Kielc, w stanie trochę sfatygowanym i właściwie to powinien się nazywać Jasiek, bo zgubił „copke z piór”, ale jak się raz rzekło, to zmieniać zdania nie wypada. Czapkę na wzór dostałam od Kamila i zaraz Zygmusiowi nową, śliczną zrobiłam. 


 

          Zygmuś wymagał naciągnięcia gumek. Po naciągnięciu, okazało się, że ma 19 cm wysokości. Prania ubranka, z wybielaniem koszuli włącznie. Trzeba też było wymienić zetlały pas i sczerniałe cekiny. Odnowiłam też buty. Teraz chłopak jak „świca”, panny się za nim oglądają.

 


                                              Ale on widzi tylko ją – Jadwisię.

 


                       Zygmuś zaprzyjaźnił się z Kaziem i razem po Krakowie hulają.

 


8 komentarzy:

  1. Podziwiam Twoje umiejętności Sówko. Krakowiacy jak się patrzy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Grunt to się odważyć. Teraz poluję na następną golaskę, żeby z niej zrobić Ślązaczkę, pannę dla Górnika.

      Usuń
  2. Ojej... po raz pierwszy zobaczyłam drewnianego faceta nago ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co? Piorunujące wrażenie ;)

      Usuń
    2. no... kobiety ubawiłyście mnie do łez!!!

      Usuń
    3. Hm, ja też zwróciłam uwagę na tę drewnianą nagość... 🙈

      Usuń
  3. Zygmuś wspaniale odnowiony! Masz wielki talent. Teraz chłopak może śmiało imprezować na krakowskim rynku. A Jadwisia robi do niego maślane oczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny Zygmuś i jaką udaną parę tworzy z Jadwisią! Idealnie do siebie pasują 💓

    OdpowiedzUsuń