Obserwatorzy

środa, 29 stycznia 2014

COŚ NA ZĄB





         Maggie ostatnio krzątała się w kuchni, żeby zrobić coś na ząb dla Ryśka. Dogadza mu! Mówię jej, słuchaj Mag, to byłby mezalians, on nie jest z twojej bajki. Ale mówią, że miłość jest ślepa, ja dodam, że głucha.
         To najnowsze kulinarne dzieło Maggie. Karkówka. 


         (Żeby nie było, że nie ostrzegałam, to moje pierwsze mięsko, więc bądźcie wyrozumiali).


         A tu jeszcze jedno zdjęcie tej cytrynowej babki, którą mu zrobiła na deser.
 

24 komentarze:

  1. Mniam!
    Jadłabym!
    Do tej karkówki, to wspaniale pasowałyby kiszone ogórki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow! czemu Ty kobieto marudzisz?
    mięsko ekstra!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dużo mu brakuje, ale dzięki za łaskawe spojrzenie.

      Usuń
  3. Hi Szara, thank you for your nice comment on my other Blog :)
    Wow, your piece off meat looks very realistic and tasty, you did a great job !!

    Hugs Mieke xxx

    OdpowiedzUsuń
  4. u mniam mniam pyszności, super wyszło !
    (moje lalki zmieniły adres zamieszkania: http://papierowakrainalalek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mięsko super ale niech Rysiek uważa na cholesterol! ;) Na babeczki też niech uważa bo to, że są słodkie mogą być dla niego zgubne! ;)
    Fajne te Twoje miniaturowe rzeczy, jestem pod wrażeniem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Rysiek żyje bardzo intensywnie, ten tłuszczyk i cukier spala w mig. Natomiast inna babeczka może być zgubna. Maggie to kobieta stanu "wolnego" z chmarą dziecków w dziecinnym pokoju.
      Zajrzyj do mnie na Shabby Shabby Chic.

      Usuń
  6. Ależ krwista ta karkówka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, jakby niezbyt dopieczona. Rysiek był bardzo głodny. To moje pierwsze mięsko, następne będą , mam nadzieję, lepsze.

      Usuń
  7. Do licha z cholesterolem !!! Karkóweczka wspaniała - bardzo lubię karkóweczkę - mniam...mniam :):) . Pięknie ją zrobiłaś !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, jak napisała Ashoka bardzo krwista. Wygląda bardziej na surową niż upieczoną.

      Usuń
  8. Nie na surową, tylko na obsmażoną, żeby soki nie wypłynęły :). Oglądałam ostatnio Jamiego O. i on to nazwał ładnie "sealed". Super!. Masz złocistą skórkę i soczysty środek. A Rysiek wygląda na takiego, który lubi krwiste. Chciałabym zobaczyć, jak się do tej karkówki dobiera :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkie jesteście bardzo miłe. Będę próbowała dalej, choć Twojego poziomu pewnie nigdy nie osiągnę. No i zawsze mogę zrzucić moją nieudolność na Maggie.
    Rysiek oczywiście nie kaprysił, pożarł migiem i znów gdzieś poleciał, mówił, że ważna misja.

    OdpowiedzUsuń
  10. co do karkówki, to właśnie wczoraj jadłam na obiad, co za zbieg okoliczności ;)
    dziękuję za komentarz u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mięsko takie, że aż ślinka cieknie. Pożarłabym! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ale już Rysiek pożarł. Musisz poczekać do następnego.

      Usuń
  12. Warto czasami zajrzeć do kuchni Maggie, skoro tam takie smakołyki przygotowuje. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Maggie ostatnio dużo czasu spędza w kuchni. Dziś piekła tartę z truskaweczkami.

      Usuń
  13. Nie znoszę karkówki, ale w takiej wersji to miodzio ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedni lubią jeść, a drudzy patrzeć. Ci drudzy nie muszą martwić się o wagę i cholesterol. Ja niestety karkóweczkę lubię i wagę omijam z daleka.

      Usuń