Jak już pisałam, zaraziłam się chorobą o nazwie Shabby
schic. Toteż część moich świątecznych dekoracji jest w tym właśnie stylu. Nie
krytykujcie zbyt surowo, bo jestem nowicjuszką w tej dziedzinie. Zapraszam do oglądania
zdjęciowego spamu.
Oto moja weranda, w której już zagościły dekoracje, choć
remont jeszcze nie skończony. Zabrakło i
czasu i kasy.
Widok ogólny
Okno od wschodu
Okno od północy
Aniołek na lustrze
Konewka i wiaderko
Anioł
Następny anioł
Szyszki i stara serwetka
W kubeczku
Kartka i metalowy koszyczek
Stare bombki
Właściwie to co dzień coś zmieniam i jaka będzie ostateczna
wersja jeszcze nie zdecydowałam. Wiem jedno, to wciąga.
Ha, życzę dalszej radości z dekorowania domu !!!
OdpowiedzUsuńBo w końcu to ta nasza radość się liczy najbardziej.
Pozdrawiam bardzo już Świątecznie :)))
Tak, to sprawia mi wiele radości. Jest odskocznią od nudnych i uciążliwych porządków.
UsuńRównież pozdrawiam i życzę miłego oczekiwania Świąt.
Lustro mi się bardzo podoba! Nie mam zamiaru Cię krytykować, moim zdaniem bardzo ładnie. Czekam na dalsze fotorelacje. ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczne dekoracje. :P
OdpowiedzUsuńSzara Sowo- otoczona śnieżną bielą uroczych dekoracji przesyłam Ci życzenia: Wszystkiego dobrego, spełniania marzeń i owocnej realizacji rożnych pasji i zainteresowań, życzy gosiaksz
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH ŚWIĄT ;-)))
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę wzajemnie.
Usuń