Obserwatorzy

poniedziałek, 8 lipca 2013

STARSZA SIOSTRA





         Grono moich Alberonek powiększyło się ostatnio o kolejną dziewuszkę. Wydobyła ją ze skrzyni w SH moja córka. Lalka była na wagę i kosztowała na prawdę grosze. Usiłowałam znaleźć ją w necie, ale się nie udało. Jest to prawdopodobnie, któraś z schoolgirs. Tak sądzę po ubraniu. 


         Lala dostała na imię Celinka. Ma ponad 40 cm. Czarne włosy, niebieskie oczy z prawdziwymi rzęsami.  Przybyła w dosyć opłakanym stanie. Bardzo rozczochrane włosy, wypłowiała sukienka i brak podeszwy w jednym bucie.


         Włosy jak na Alberonkę ma niezbyt dobre, strasznie trudno było je rozczesać. U dwóch poprzednich lalek nie miałam takiego problemu. 


         Sukienka, na sztywnej halce, jest z granatowego aksamitu, bardzo spłowiałego, z białym kołnierzykiem i mankietami. Dodatkiem są dwa białe guziczki z tyłu i duża biała kokarda na agrafce.
         Żeby ukryć trochę kolor sukienki uszyłam jej biały fartuszek. Zrobiłam podeszwę do butka. Butki są bardzo ładne, z białymi perełkami, imitującymi guziczki z boku. Kokarda przyozdobiła włosy. Wygląda jak XIX wieczna uczennica z dobrej pensji. 


         Celinka ma z tyłu główki sygnaturę Alberon w kolorze niebieskim i bez charakterystycznej ikonki, przedstawiającej laleczkę.
         A oto moje Alberonki razem.



         Celinka i Sonia wyglądają jak siostry. Zobaczcie jak starsza siostra troskliwie obejmuje Sonię.



27 komentarzy:

  1. Wszystkie trzy są urocze.. ale mnie najbardziej urzekła ta malutka pyzata Sonia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonka ma fajną minkę, nie przepadam za minkami u lalek, bo są zwykle przesadzone i wykrzywiają twarz, ale mina Soni jest super.

      Usuń
  2. Sonia jest piękna i taka poważna. Z pewnością jest dumna z bycia starszą siostrą. No i fajnie mieć taka "Rudą Psiapsiółę od serca" Też Ci się kojarzy z "Anią z Zielonego Wzgórza" ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sonia to ta młodsza naburmuszona, a starsza siostra to Celinka.
      Mam kilka rudzielców, Anię też mam. Julie ma zbyt pyzatą buzię jak na Anię, która była wyjątkowym patyczakiem. Mam Jeszcze rudą Rillę.

      Usuń
  3. Na zdjęciach wcale nie widać uszkodzeń kiecki!
    Ja moją Alberonkę w czarnej kiecy z białym fartuchem potraktowałam rozwodnioną czarną akrylową farbą - oczywiście kieckę nie lalkę - kolor pięknie się wyrównał, akryl jak zaschnie prać można, aksamit można potraktować identycznie, tylko farbę trzeba solidnie rozwodnić- zbyt gęsta zostawi błyszczącą powłokę i sklei włos materiału. Najlepiej poćwiczyć na niepotrzebnej szmatce.

    A lalka jest śliczna! Gratuluję kolejnej Alberonki!
    Niestety włosy miewają kiepskie- rozczesywać trzeba kłaczek po kłaczku, jak się da odkleić perukę wymyć w płynie do tkanin i wymoczyć w zmiękczaczu do tkanin- czasem pomaga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podpowiedź, spróbuję ufarbować suknię, tylko obawiam się, czy się nie zafarbują kołnierzyk i mankiety.

      Usuń
  4. Wszystkie urodziwe ale ruda najbardziej przyciąga mój wzrok. Może dlatego, że lubię takie kolory na łepetynkach i uielbiam rude koty! ;)
    Ps. Uwielbiam białe kołnierzyki sama je noszę i welurowe, aksamitne suknie też nie są mi obce! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rudzielce, to moje ulubione lalki. Lubię też aksamit, zawsze marzyłam o aksamitnej sukni w kolorze burgunda, ale jakoś nigdy takiej nie miałam.

      Usuń
    2. Rzeczywiście ja też lubię lalki rude i piegowate do tego ale tylko lalki o dziwo. Nie znoszę za to rudych i piegowatych kobiet ;))

      Usuń
  5. piękna ta starsza siostra! i jaka już "dorosła"- chodzi do szkoły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że w latach wczesnoszkolnych zazdrościłam rosyjskim uczennicom fartuszka szkolnego. My nosiłyśmy granatowe paskudztwa ze śliskiej podszewki (przypominałyśmy sprzątaczki), a one miały piękne białe fartuszki z falbankami.

      Usuń
  6. Witam
    śliczne Panny , mnie również spodobała się mała Sonia ...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie jest mieć starszą siostrę ;) Celinka, Sonia i ich koleżanka są urocze! Bardzo podobają mi się ich ubranka!
    Mam słabość do fartuszków szkolnych, szkoda, że sama nie mogłam takiego nosić ;) Chociaż w mojej szkole średniej obowiązywały mundurki, zawsze to coś ;)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj mundurka w liceum to nienawidziłam, był wełniany i w maju nie można było wytrzymać. Dopiero w czerwcu pozwalano nam nie nosić marynarek, tylko białe bluzki.

      Usuń
  8. Uwielbiam Alberonki,,są słodziutkie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam. Teraz mam trzy i następną nie pogardzę, ale marzy mi się choć jedna Franklinka.

      Usuń
  9. Bardzo piękna jest Twoja nowa Alberonka :) To w ogóle ładne lalki. Co do Franklinek, to uważam, że są fantastyczne. Też bym mogła mieć jedną chociaż...
    Pozdrawiam ciepło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzyła mi się Franklinka, a dziś upolowałam Seymourkę. Będzie o niej następny post.

      Usuń
  10. Faktycznie wyglądają jak siostry:) I dobre we dwie zawsze raźniej iść przez świat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że fajnie, bo ja byłam jedynaczką i marzyłam o rodzeństwie.

      Usuń
  11. Celinka jest śliczna. Fajna gromadka Alberonek. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś się do tej gromadki mocno przyczynił. Buziaczki.

      Usuń
  12. Taka niespodziewana ta siostra. :P Ładna jest. :D

    OdpowiedzUsuń