Obserwatorzy

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

KARTKA Z KALENDARZA - SIERPIEŃ




         Sierpień nam powoli mija, a ja zapomniałam o kartce z kalendarza.  Ale już spieszę błąd naprawić. Jak zwykle w drugim miesiącu wydawca nadrabia poprzednią oszczędność. Tym razem serwuje nam dwie lalki.


         Aż trudno uwierzyć, że pochodzą z różnych firm i z tego samego roku. Widocznie nie znano wtedy słów plagiat i piractwo.


         Panienka w brązowo – niebieskiej sukni to Bebe Steiner A/18 z 1890 r.  Główka porcelanowa, oczy szklane niebieskie, włosy blond loczki do ramion, w uszach złote kolczyki z czerwonym koralikiem. Na głowie kapelusz brązowy przybrany niebieskim muślinem, koronką w listki i wianuszkiem białych , sztucznych kwiatów. Sukienka prosta z przdłużonym stanem. U dołu plisowana, ozdobiona z przodu niebieskim muślinem, koronką w formie listków. 


W raczące torebeczka – serduszko ( a może to pudełeczko na praliny) z obrazkiem dziewczynki w niezapominajkach. 



         Panienka w sukni w fioletowo – białe pasy to Bebe Jameau, także z 1890 r. 


Obie mają 12 cali czyli 30 cm. Lalka ma prawie identyczną buzię (prawie, wszak były malowane ręcznie). Kolczyki to złote kuleczki. Kapelusz w tym samym fasonie, słomkowy, przybrany białym muślinem i fioletowym wianuszkiem sztucznych kwiatów. Sukienka odcinana w pasie, suto marszczona. Rękawy bufiaste, z przodu bluzki marszczenia drobne. Sukienka przewiązana w pasie szarfą wiązaną z przodu na dużą kokardę.
         Niestety, tym razem nie sfotografowano nóg lalek.  Lalki na tym zdjęciu różnią się kolorem rąk, ręce nie wyglądają na porcelanowe, raczej na kompozytowe.


16 komentarzy:

  1. Wiesz, że marzę o takiej wiktoriańskiej lalce!
    Więc chciałam Ci się pochwalić, że na razie zdobyłam wczoraj głowę takowej lalki! Jest w nie najlepszym stanie może straszyć /oczywiście nie mnie/ ale i tak jestem szczęśliwa! Bo o takiej to tylko mogę marzyć! ;) A co do do plagiatów to i wtedy ten proceder istniał, no na pewno jeśli chodzi o wzornictwo i desenie na porcelanie!
    Dzięki za taką uroczą kartkę z kalendarza!
    Szkoda, że nie posiadasz tych pięknotek, może akurat jedną byś się podzieliłaś z retromanką! ;)Paaa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, posiadam tylko kalendarz i zerkam nań z westchnieniem. Jak wygram w Lotto, to kupię sobie takie cudo.

      Usuń
  2. Dziewczyny z kalendarza piękne.. sama chciałabym taką mieć.. ehh 'marzenia ściętej głowy' :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fiołkowa panienka podoba mi się bardziej. Uroczo wyglądają te paseczki na jej sukience:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak - to takie lalkowe Bentley'e albo Rolls Royce :).
    Ja chyba najbardziej lubię lalki Bru ale większość lalek z tego okresu jest piękna - o ubrankach już nie wspomnę - to też dzieła sztuki :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chyba Bru, ale nie odmówiłabym przyjęcia żadnej z tego okresu. Nawet niesygnowanej, gołej, brudnej, byle była. Marzenia.

      Usuń
  5. Jak zwykle pokazujesz wspaniałości :) Piękne te stare lalki... A te koronki i dodatki to mnie wykończą ;)
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natchnęłaś mnie ,kiedyś zrobię porównanie dodatków Mattela i XIX - XX w. porcelanek.

      Usuń
  6. Hai, thank you for youre nice comment on my blog and i want to welcome you as new follower.
    You have also a very nice blog, and beautyfull dolls...from now on i will follow you to.

    With love, Ciska

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne te lalki z kalendarza

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak i gdzie zdobyłaś tak świetny kalendarz.?

    OdpowiedzUsuń