Obserwatorzy

czwartek, 5 grudnia 2013

POMOCNICY ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA



         6 grudnia, to magiczna data dla wszystkich dzieci małych i dużych. Z drżeniem serca oczekujących na świętego Mikołaja i prezenty. I odwieczne pytanie – „A byłaś grzeczna?”, i wiesz, że od tego zależy, czy dostaniesz wymarzony prezent czy...? Tu co region to obyczaj. Zamiast prezentu można dostać rózgi, węgiel lub obierki od ziemniaków.
         Mikołaj wiadomo wejdzie przez komin. I tu kłopot, bo co z tymi, co kominka nie mają? My na szczęście mamy, obie, to znaczy ja swój i Maggie swój. Ona kominek prezentowała w ubiegłym roku, teraz kolej na mnie.
         Mikołaj ma, jak wiadomo pomocników. U nas pomocnice. 


To Nikola. Nikola musi oczyścić  i przystroić kominek na przyjście Mikołaja. – „Ale tu ciemno i brudno! Chyba muszę zapalić lampion.”


         „Ależ ten wianek ciężki, nie dam rady wywindować go na górę. Muszę zadzwonić po Anielę.”


         „Aniela na pomoc, sama nie dam rady!”


         „A kto mówi?”
         „To ja Nikola, siostrzenica świętego Mikołaja”
         „Ach to ty. Zaraz lecę!”


         „Zdążyłyśmy. I Mikołaj właśnie przybył”.

         Nikola to nie sygnowana porcelanka, którą dostałam od mojej byłej uczennicy Patrycji, wraz z dwiema innymi lalkami. Ma około 30 cm,  śliczną świąteczną sukienkę i coś co baaardzo lubię, zielone oczy i ciemnorude włosy.


         Aniela to ubiegłoroczny gwiazdkowy prezent. Porcelanka – anielinka. Jej skrzydła są niestety bardzo ciężkie, przyklejone do ubranka. 


 
         O Mikołaju już pisałam.

20 komentarzy:

  1. A very nice little story, and a beautifull doll.
    We call him "Sinterklaas" in Holland..and i didnt know that you also celebrate this tradition.
    Now it`s waiting for santa...

    With love Ciska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celebration connect us. St. Nicolas has terrible wether this year. My granddaughters can not arrive for presents.

      Usuń
  2. Bardzo urocze te pomocnice Świętego Mikołaja. :) Kominek teraz pięknie wygląda. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny się napracowały. Inaczej pewnie Mikołaj by nie przyszedł. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, popiół nie wyrzucony, to by się usmolił.

      Usuń
  4. oj magiczna data- magiczna! dziś dotarła do mnie lalka, o której nawet nie miałam odwagi marzyć- zostałam totalnie rozłożona na łopatki, bo to był prezent! Little Pullip!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdrościmy Wam tego kominka ;) I miło było u Was gościć... wiadomo... magiczne mikołajki...
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem zimową porą się przydaje, lubię jak prawdziwy ogień trzaska na kominku.

      Usuń
  6. Ile to trzeba się napracować żeby Mikołaj przyszedł ... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I ładnie się napracowały to i Mikołaj przyszedł:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie urzekł jeden wywiad z telewizji z "Świętym Mikołajem", który ładnie ujął rzecz o grzeczności. Powiedział "Dzieci to dzieci, zawsze są grzeczne" ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu widać, że to nie był prawdziwy Mikołaj, prawdziwy wie wszystko. Ten telewizyjny nie ma pojęcia, że może istnieć Kubuś. Masz szczęście, że go nie poznałaś.

      Usuń
  9. Pięknie mieć kominek w domu,zazdroszczę Ci zimowych wieczorów przy trzaskającym ogniu i ciepełku od kominka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z lenistwa rzadko korzystam, trzeba czyścić kominek i nosić drzewo na piętro.

      Usuń
  10. U mnie kominka nie ma to i Mikołaj się nie zjawił ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz koniecznie temu zaradzić, bo jak tu żyć bez prezentów.

      Usuń