Obserwatorzy

niedziela, 24 lipca 2022

NIE ZAISKRZYŁO

              To chyba moja największa porażka. Jak ją zobaczyłam u innych zakochałam się. Musiałam ją mieć. 


            A potem krok po kroku przyszło rozczarowanie. Pierwsze włosy. Są okropne, marnie rootowane, nierównej długości, źle się układają. Niemożliwie sterczą na wszystkie strony.


                            Wcisnęłam jej na głowę kapelusz.

            Artylulacja też nie powala. Nie dogadujemy się. Nie umiem jej ustawić do zdjęć. Sukienka też w realu mi się nie podoba, a sama nie umiem uszyć takiej, jak bym chciała.


 


               Jednym słowem tragedia. Postanowiłam ją przebrać w zwykłe ciuchy i zabrałam na sesję do lasu. 


 

                   Poszukiwanie grzybów dało nędzne rezultaty.


                              Próba posadzenia przed "jaskinią".


 

                                           Totalna porażka.


 
          Trochę lepiej wyglądają zdjęcia z bukietem dziurawca.



                Z lasu Bellatrix przywiozła swojego "patronusa". Czy magiczny "jeleń" coś zmieni?

 

19 komentarzy:

  1. Och! Tak to czasem bywa, że nie idzie się dogadać z nową lalką w stadzie. Warto ją na czas jakiś schować, zapomnieć, wrócić po dłuższym niewidzeniu się i spróbować raz jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, ale już zdecydowałam, jedzie do Metki.

      Usuń
  2. No tak Bella jest pełna niedoróbek, ale miłośnikom serii HP lub miłośnikom Heleny zupełnie to nie przeszkadza i na takie rzeczy najnormalniej w świecie przymyka się oko ;) Ogólnie nowe mattele są badziewne, krzywe, zezowate, obdrapane i Ruth w grobie się przewraca jak widzi co zrobiono z jej ukochaną Barbie........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj przewraca się przewraca. czasem mam wrażenie, że obraca jak śmigło samolotu. ;)

      Usuń
  3. Lunarh ma bardzo dobry pomysł na "oswojenie" lalki! Bez wątpienia jest ciekawa- ale też ma dość wysmakowaną urodę... więc w realu może rozczarować. Nie była w moim guście- więc nawet nie miałam w planie jej kupować- pewnie za 10 lat będę tej decyzji żałować- bo mi się "odwidzi". Nawet najlepszy mistrz, czasem nie trafia w 10...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem tak jest, że lalka po prostu nie cieszy. Innym natomiast od razu trafia do serc. W takim wypadku trzeba chyba poszukać dla niej nowy dom... To smutne, bo są jakieś nadzieje, na początku radość, a potem nawet wszystko wkurza. Z drugiej strony Lunarh ma rację, czasem nawet po roku może natychmiast zaiskrzyć, bo człowiek wpada na pomysł jak zmienić wygląd owej lalki i pokochać na nowo :) Ściskam serdecznie Sówko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo widzisz, ja lubię lalki, które od razu do mnie trafiają. MH nie trafiły, nie trafiają te nowe z wielkimi oczami i parę jeszcze innych. Nie moja bajka. Ale postacie z HP, to co innego. Baaardzo chciałam, cóż Mattel skopał lalki i tyle.

      Usuń
  5. Tak jak tu zostało napisane wcześniej, najlepiej lalkę schować, kto wie, może po jakimś czasie jednak zaiskrzy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zaiskrzy, ja nie lubię się zmuszać do kochania.

      Usuń
  6. Niestety czasami tak bywa, że nie ma chemii między kolekcjonerem, a lalką. A bywa tak, że trzeba czasu, żeby pannę pokochać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Tobie będzie łatwiej się z nią dogadać :)

      Usuń
  7. Może przy nowej sesji będzie jej lepiej. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie Metka ja oswoi i będą jeszcze piękne sesje. Ja nie miałam pomysłu.

      Usuń
  8. Pisałam już tutaj, ale pewnie komentarz wpadł do spamu... Spróbuję jeszcze raz.
    Już wiem, że panna od Ciebie wyjedzie. Tak bywa, wiele lalek puściłam w świat, bo się z nimi nie "dogadałam".
    Ale ja i tak jestem wielbicielką Bellatrix. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie nie byłyśmy sobie pisane. Tak już jest. Wiele lalek u innych bardzo mi się podoba, a u mnie stoją, bo stoją.

      Usuń
  9. samo życie, znam to aż nazbyt dobrze -
    Metka chyba znajdzie sposób na p.B.

    OdpowiedzUsuń