Obserwatorzy

poniedziałek, 25 września 2017

DZIEWICA MILENA




     Czyli lalek Krawala ciąg dalszy.

     W niedzielę sfinalizowałam transakcję z OLX i dzięki przemiłej dziewczynie z Pruszcza stałam się właścicielką Mileny. 

Milena zdj. promocyjne


A może wcale nie Mileny, może to Beata albo Julia? 

Beata
Julia

       Owe Krawalowe panny różnią się bowiem szczegółami fryzury i ciuszkiem. Ponieważ imiona Beata i Julia są u mnie już zajęte przez inne lalki, ta musi pozostać Mileną.

      Powiem szczerze, że nie spodziewałam się tej właśnie lalki po opisie. Sprzedająca napisała, że lalka średniej wielkości – 35 cm, okazało się, że Milena ma 50 cm. Jest wykonana  z gumy i polietylenu. Z gumy ma głowę i ręce z PE reszta.  



      Ma śliczne turkusowe oczy i karminowe usta. Włosy blond, dosyć dobrze rootowane i mocne. Prawie nic nie zostało na szczotce.  


      Korpus ma prosty, bo bywają jeszcze wcięte.



      Trudno ustalić z jakiego okresu pochodzi, bo Krawal odlewa je z jednej matrycy chyba od lat 80tych. Moja musi być wcześniejsza, bo nie ma rumieńców na policzkach, tak jak dzisiejsze. 




      Ponieważ przybyła w stanie nude i nieco rozczochrana należało zająć się fryzurą i garderobą.

      Jak pisałam włosy rozczesałam prawie bez ubytków, Dół nakręciłam na papiloty na sucho, górę zebrałam w mały kucyk i ozdobiłam kokardką.



      Sukienkę przerobiłam z jakiegoś zasobu, trzeba było poszerzyć rękawki. 



      Teraz kwestia butów. Lalka duża, ale stópki dosyć małe. Najpierw znalazłam takie oto fajne buciki. Jednak do sukni pasowały jak kwiatek do kożucha.

      Ale okazało się, że sprawa będzie prostsza niż myślałam, bo pasują na nią buty od nowej Sindy, tej dużej. Całe szczęście miałam zapas. I oto Milena w całej krasie.



      Wracając do butów, zobaczcie, jakie na zdjęciu buty noszą Milena i dwie pozostałe, to kropka w kropkę takie jakie nosiły Krawalki w latach 80tych. Być może nawet nosiły takie lalki ze spółdzielni Pomoc.


       Wyobraźcie sobie, że pisząc tego posta znalazłam na nogach innej mojej lalki oryginalne buty od starej Krawalki. Pasują !

         I jeszcze mały bonusik. Zdjęcie wystawy Cepelii w Gdańsku pełne Krawalek.



23 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc ratunek polegał na uczesaniu, ubraniu i obuciu. Lalka była czyściutka, w stanie wskazującym na minimalne użytkowanie.

      Usuń
  2. sympatyczny pysiałek fajnie
    wygląda w włosach spiętych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się zrobić fryzurę najbardziej przypominającą tę Mileny.

      Usuń
  3. To chyba moja znajoma z dzieciństwa!:)Urocza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to niezwykłe, że przez tyle lat niezmieniona buzia lalki podoba się dzieciom. :)

      Usuń
  4. Pamiętam takie buty z dzieciństwa, nawet bardziej niż lalki które je nosiły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja usiłuję sobie przypomnieć, skąd mam buty i dziura w głowie :) Ale ważne, że są. Chyba muszę uszyć cieniutkie skarpetki.

      Usuń
  5. Achh, aż chce się wrócić w przeszłość, kiedy takie ślicznotki były na wyciągnięcie ręki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś też są, Krawal nadal je produkuje, ale są koszmarnie drogie.

      Usuń
  6. Wciąż zachwyca mnie Twoje hobby:)))lala piękna:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu, że zaglądasz. Lalka mnie także bardzo się podoba i cieszę się z nabytku. Pozdrowionka. :)

      Usuń
  7. Jejciu! Ile Krawalek! Twoja Milenka jest prześliczna i pięknie jej w sukience, fryzurce i bucikach, które jej podarowałaś! Cudna blondyneczka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomina mi lalki, które siedziały na regale w przedszkolu mojego syna.Te najładniejsze najwyżej, żeby dzieci nie sięgnęły.

      Usuń
  8. Milenka urocza wielce :) Gratulacje łupu w tak dobrym stanie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Lindas bonecas, e as roupa muito bonita.
    Tenha uma ótima semana.

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna. Zwłaszcza po myciu i czesaniu. ;)

    OdpowiedzUsuń