Obserwatorzy

piątek, 22 lutego 2013

DIANA BARRY


Buuu! Nie mam nowych lalek, coś mi się nie szczęści ostatnio.
Dziś specjalnie pojechałam na zapowiadany kiermasz używanych zabawek z nadzieją, że coś wygrzebię ciekawego. Totalna porażka. Sprzedający się nie zjawili, po za jedną dziewczynką, która oferowała cztery kloniki i kilka plastikowych zabawek.
         Trudno, trzeba odgrzebać coś starego. Od ponad pół roku są u mnie dwie laleczki, które wymagają sporo zabiegów. To rudzielec – Ania z Avonlea i brunetka – Diana. Oczywiście to ja je tak nazwałam.
         Dianę od biedy można pokazać.


         Gdy do mnie przybyła była tak straszliwie brudna, że myślałam, iż ma brązową twarz. 


Sukienka  pożółkła, nie dała się  doprać. Zmyłam brud razem z malaturą niestety i teraz jest bardzo blada.  


Trochę podkolorowałam buźkę, ale niewiele to dało. Ma czarne włoski, bardzo dobrej jakości, które rozczesałam bez trudu.
         Dostała też inną sukienkę. Diana miała rajstopki, ale też się nie doprały
i teraz ma gołe i bose nóżki. Butków też niestety jeszcze nie zrobiłam. Ania wygląda jeszcze gorzej i dlatego na razie jej nie pokażę.



9 komentarzy:

  1. Wczoraj skończyłam czytać Anię z Avonlea - postanowiłam podgotować sobie mózg i czytałam w oryginale... Twoja porcelanowa Diana jest idealną ilustracją :) Czekam na Anię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna jest:) Jako fanka twórczości L.M. Montgomery czekam na Anię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna!!!!!!!!!!!!!!!!

    Tamta sukienka też ładna- ciekawy fason- szkoda, że zniszczona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przefarbowałam ją na niebiesko, ale nie wygląda najlepiej.

      Usuń
  4. Gratuluję odratowania Diany i czekam na Anię, jedną z moich ulubionych bohaterek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. witam
    Cudna porcelanowa lalka , pozdrawiam ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję w imieniu Diany, z Anią mam kłopot, bo po pierwsze nie mam odpowiedniej sukienki, po drugie nie wiem jak ugryźć sprawę peruki, czy można ją potraktować tak jak włosy Barbioszek?

    OdpowiedzUsuń